Advertisement
Menu
/ soccernetnet.espn.go.com

Eduardo Alvarez typuje

Przed ostatnią kolejką <i>La Liga</i>

Eduardo Alvarez jest dziennikarzem ESPN i wieloletnim socio los Merengues. Od kilku tygodni prowadzi rubrykę The Soccernet Quiniela, gdzie stara się wytypować wyniki spotkań najbliższej kolejki La Liga.

-----------------

Ostatnie typowanie sezonu 2009/10 obfituje w trudne wybory. Wprawdzie odbędą się tylko dwa mecze, w których każdy z zespołów będzie o coś walczył, to jednak nie da się przewidzieć, gdzie pojawi się maletin - walizka z pieniędzmi służąca zmotywowaniu któregoś z zespołów nie grających już o istotne cele.

Na wstępie chciałbym jednak pogratulować Atlético w związku z wygraniem Ligi Europejskiej. Kibice tej drużyny okazji do świętowania europejskiego trofeum nie mają często. Tym razem czekali 48 lat. Enhorabuena, Rojiblancos!.

Barcelona (1) - Valladolid (16): zwycięstwo gospodarzy.

W tym spotkaniu oba zespoły walczą o swoje. Przez cały tydzień zastanawiałem się, czy i jakie przesłanki stoją za Valladolidem zdobywającym na Camp Nou punkt lub punkty.

Po pierwsze: Javier Clemente lubi takie sytuacje podbramkowe. Po drugie: Valladolid pod jego opieką znacznie się poprawił, zdobywając 12 punków w ośmiu meczach. Po trzecie: zawieszony jest Xavi. Po czwarte: Diego Costa powiedział, że wierzy w cuda i biega teraz szybciej, ponieważ zrzucił brzuszek. Po piąte: cały tydzień w Barcelonie minął na informacjach o potencjalnych transferach (Villa, Fàbregas) oraz sprzeczkach Laporty z Rosellem, obecnym prezesem a kandydatem na niego. O meczu mówił mało kto.

Wystarczy jednak rzucić okiem na inne przesłanki i szybko wracamy do rzeczywistości. Po pierwsze: to ostatnia szansa Barcelony na wygranie czegokolwiek w tym sezonie i Guardiola z pewnością nie da o tym piłkarzom zapomnieć. Po drugie: Valladolid wygrało w Barcelonie po raz ostatni w 1997 roku. Po trzecie: Barcelona w tym sezonie 17 razy wygrała na swoim stadionie, raz zremisowała i ani raz nie przegrała. Po czwarte: Valladolid nie ma środka pola, który mógłby wyrządzić Barcelonie krzywdę.

A więc "1". I nie jest to przewidywanie będące dokładną odwrotnością tego, co chciałbym w niedzielny wieczór zobaczyć. Gratuluję Barcelonie wspaniałego sezonu ligowego i prawdopodobnie ustanowienia rekordu punktowego, który nie zostanie pobity przez wiele, wiele lat.

Málaga (18) - Real Madrid (2): zwycięstwo gości.

Ostatni tydzień tego sezonu miał osobliwy dla Madridistas posmak. Podobnie jak w przypadku Barcelony, najwięcej mówiło się o negocjacjach kontraktowych (Gonzalo Higuaín), transferach (Mourinho) i pożegnaniach (Guti, Raúl). Zamiast skupić się na Máladze.

Co więcej, Atlético ośmieliło się przejąć uwagę mediów zdobywając Ligę Europejską. Można było odnieść wrażenie, że to Rojiblancos stali się drużyną numer 1 w Madrycie.

Kaká zadeklarował, że na Mistrzostwa Świata pojedzie przygotowany i w świetnej formie. Znów rozbudziło to podejrzenia co do kilku niejasnych kontuzji i tego, że priorytetem dla piłkarza jest Brazylia, a nie Real Madryt. Ech, biedni Merengues.

A zespół z Málagi, dumny posiadacz drugiego najgorszego wyniku punktów zdobytych na swoim boisku, spodziewa się kompletu widzów na trybunach. Przynajmniej nie będzie samotny, gdy w niedzielny wieczór spadnie do Segunda División.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!