Advertisement
Menu
/ as.com

Witaj w domu, Fernando

Redondo odwiedza Bernabéu

"Odkąd odszedłeś, nie mieliśmy pomocnika twojej kategorii" - tymi słowami kibice Realu Madryt witali wczoraj na Santiago Bernabéu Fernando Redondo, który zjawił się na stadionie, aby obejrzeć spotkanie z Osasuną. Argentyńczyk tylko się uśmiechał i odpowiadał: "Nie, nie, przecież teraz mamy Xabiego Alonso". Po zakończeniu meczu legendarny piłkarz Królewskich musiał spędzić na Bernabéu kolejną godzinę, aby móc podpisać wszystkie autografy i uśmiechać się do niezliczonych zdjęć.

Redondo zasiadł w loży vipowskiej w towarzystwie między innymi argentyńskiego dziennikarza Daniela Wainsteina, muzyka Fernándeza Sastróna oraz kilku innych osobistości. Towarzyszył im również dziennikarz Asa.

Ostatni raz Redondo oglądał mecz Realu na Bernabéu w 2006 roku. Wczoraj był bardzo zadowolony ze zwycięstwa Los Blancos. - To nie było łatwe spotkanie ze względu na dobrą taktykę Camacho. Osasuna rozegrała wielki mecz i pokonanie jej wiele Real kosztowało. Jednak Real zademonstrował swoją klasę, dwa razy odwracając niekorzystny wynik. Gdy Real dochodzi do pola karnego przeciwnika, zawsze wydaje się, że strzeli bramkę - komentował środkowy pomocnik, który swego czasu poprowadził Królewskich do zdobycia siódmego i ósmego Pucharu Europy w historii klubu. Za każdym razem, gdy gospodarze w drugiej połowie nacierali na bramkę rywala, Redondo emocjonował się: "zaraz będzie gol, zaraz będzie gol".

40-letni Argentyńczyk wierzy w zwycięstwo Realu w lidze. - Jako madridista, którym jestem, ucieszyłbym się, gdybyśmy wygrali mistrzostwo. Pragnę tego! Jeden punkt to nie jest duża przewaga i do ostatniej kolejki będziemy świadkami pasjonującej wielki z Barçą - uważa Redondo.

Były reprezentant Los Albicelestes był pod wrażeniem tego jak przyjęto go po dziesięciu latach od odejścia z madryckiego klubu. - Jestem wdzięczny za sympatię kibiców. Powróciło wiele wspomnień i wrażeń, a na samym stadionie pozwolono mi zejść na boisko Bernabéu.

Kim dla Realu Madryt był Redondo? Obejrzyj.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!