Pellegrini: Lyon? Liczy się tylko Xerez

- Podczas tego tygodnia rozmawialiśmy z drużyną na temat tego, aby odciąć się od Ligi Mistrzów. Musimy się skupić tylko na La Liga i nie interesuje mnie, że Xerez zajmuje ostatnie miejsce w tabeli - zaczął trener Manuel Pellegrini, który stawił się na dzisiejszej konferencji prasowej. - To drużyna, która odżyła po przyjściu nowego trenera Gorosito. Rywal będzie ciężki, ale zespół jest gotowy, aby zdobyć te trzy punkty. Wszystkie kluby zmagają się z kontuzjami, dlatego nie mam na tym punkcie obsesji. Oczywiście, że chcielibyśmy, aby wszyscy byli zdrowi, ale trzeba sobie radzić z wszelkimi przeciwnościami. Wszystko jednak mamy pod kontrolą i nie przejmujemy się tym.

- Ramos podoba mi się zarówno jako stoper, jak i boczny obrońca. To świetny i kompletny piłkarz, który wszędzie by sobie poradził. Gdy grał na boku obrony, również dobrze nam szło, mając wtedy właśnie jego, Albiola, Garaya i Arbeloę lub Marcelo. Defensorzy udowodnili, że są gotowi sprostać zadaniu. Sergio w reprezentacji zawsze występuje na prawej stronie, ale w klubie mogą zaistnieć takie okoliczności, które zmuszą nas do zmiany jego pozycji. Garay natomiast jest niekwestionowanym zawodnikiem pierwszego składu. Na to, że na początku grał mniej, wpływ miała świetna postawa Albiola i Pepego. Jednak nie tylko obrona, ale cały zespół pracuje, aby odzyskiwać piłki.

Chilijczyk odniósł się następnie do powrotu Cristiano Ronaldo oraz 500. meczu Ikera Casillasa. "Cristiano zawsze będzie dla nas ważnym zawodnikiem, ale nie możemy od niego zależeć. Przez kontuzję przegapił dwa miesiące, Kaká również, a i tak potrafiliśmy sobie poradzić. Casillas? Osiągnięcie takiej liczby występów w tak młodym wieku to nie lada wyczyn. Jest jeszcze młody, ma wielkie umiejętności i od wielu lat jest zawodnikiem pierwszego składu. Ciężko jest znaleźć drugiego takiego bramkarza, który wytrzymałby w Realu Madryt aż tyle lat. Najbardziej cieszę się z tego, że drużyna funkcjonuje niezależnie od tego, kto przebywa na boisku. Jestem zadowolony z postawy zespołu".

Pellegrini wypowiedział się także na temat fatalnego stanu murawy, na jakiej przyjdzie jutro zagrać Królewskim. "O widowisko trzeba dbać, dlatego boiska powinny być w jak najlepszym stanie. To prawda, że ostatnio aura ku temu nie sprzyjała, ale mamy nadzieję, że murawa zostanie doprowadzona do jakiegoś porządku. Jednak na pewno nie będę przygotowywał taktyki w oparciu o stan boiska. Dla mnie liczy się tylko to, aby utrzymać obecny poziom i zgarnąć kolejne trzy punkty. Do zdobycia zostało jeszcze 51 punktów, dlatego należy zachować spokój i wybić sobie z głowy, że w każdym tygodniu musimy grać jakieś finały. Trzeba się skupić na zdobywaniu punktów i dopiero na koniec zobaczymy, na ile to nam wystarczyło".

Na koniec trener odniósł się do ciężkiej sytuacji kadrowej Barcelony, możliwości gry w poniedziałki, a także Ligi Mistrzów. "My do A Coruńi również musieliśmy się udać bez wielu kontuzjowanych, a i tak wygraliśmy. Takie drużyny, jak Barcelona czy Valencia mają odpowiednio szerokie składy, aby poradzić sobie z absencjami. Nie sądzę, aby to miało jakiś większy wpływ na ich mecz z Atlético. Jeśli chodzi o zmiany w terminarzu, to w wielu ligach kolejki odbywają się zarówno w piątki, jak i poniedziałki. Niech tą kwestią zajmą się telewizja i organizatorzy rozgrywek. Lyon? Nie mam zamiaru teraz o nich rozmawiać. Jutro gramy z Xerezem".