Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Atlético i Sevilla finalistami Pucharu Króla

Getafe i Racing nie zdołały odrobić strat z pierwszych meczów

Getafe CF 1:0 Sevilla FC
Bramki:
1:0, Soldado, 52’

Zawodnicy Getafe już przed meczem wiedzieli, że odrobienie strat z Sánchez Pizjuán będzie bardzo trudne. Mimo to podopieczni Míchela nie złożyli broni i od pierwszej minuty zaatakowali gości z Andaluzji. Już pięć minut po rozpoczęciu meczu wyśmienitą okazję zmarnował Roberto Soldado, którego uderzenie w fantastyczny sposób wybronił Andrés Palop.

Dwie minuty później przyjezdnych uratowała poprzeczka, a próbował ponownie Soldado. Po kwadransie gospodarze znów stworzyli sobie dogodną sytuację - Parejo zagrał do Soldado, Soldado zagrał do Parejo i Hiszpan stanął oko w oko z Palopem, niestety, portero Sevilli był w tym meczu w wybornej dyspozycji. Zawodnicy Manolo Jiméneza byli tłem dla świetnie grającego w tym meczu Getafe.

Po przerwie obraz gry się nie zmienił - Sevilla się broniła, a Getafe naciskało. W pięćdziesiątej drugiej minucie wreszcie piłka wpadła do siatki - dośrodkowanie Mané ładnym strzałem głową wykończył seryjnie marnujący w tym meczu dogodne okazje Soldado. Po godzinie gry nadarzyła się kolejna świetna sytuacja dla Azulones - na pełnym biegu w szesnastkę Sevilli wpadł nie kto inny jak Soldado, jednak jego uderzenie zdołał sparować San Palop.

W szał radości kibiców przyjezdnych mógł wprawić Diego Perotti, jednak jego uderzenie z rzutu wolnego świetnie wybronił Óscar Ustari. W ostatniej minucie spotkania na strzał rozpaczy z około dwudziestu pięciu metrów zdecydował się Derek Boateng, ale niestety dla gospodarzy w bramce rywali stał tego dnia Andrés Palop.

Dramat na przedmieściach Madrytu. Wszyscy bowiem zdają sobie sprawę z tego, że gdyby w środę w bramce Sevilli stał ktoś inny niż Andrés Palop, wynik byłby inny. Wiele zmarnowanych okazji, w szczególności przez Roberto Soldado. Ostatecznie jednak Getafe odpada z Pucharu Hiszpanii, a Sevilla jako pierwsza melduje się w finale.

Arbiter: Iturralde González
Miejsce: Coliseum Alfonso Pérez
Pierwszy mecz: 0:2
Awans: Sevilla FC

Getafe CF: Ustari; Torres (Cortés, 46’), Díaz, Rafa (Miku, 83’), Mané; Boateng, Casquero; León, Parejo (Albín, 71’) Manu; Soldado

Sevilla FC: Palop; Adriano, Escudé, Cala, Navarro; Zokora, Romaric (Duscher, 60’); Navas, Renato, Perotti (Fazio, 90’); Fabiano (Kanouté, 79’)

Kartki:
Żółte: Boateng, Soldado, Mané (Getafe) - Palop, Cala, Navarro, Romaric, Fabiano (Sevilla)
Czerwone: -


Racing Santander 3:2 Atlético Madryt
Bramki:
1:0, Valera (sam.), 2’
1:1, Moratón (sam.), 7’
1:2, Jurado, 51’
2:2, Xisco, 89’
3:2, Tchité, 90+1’

Przed rewanżowym spotkaniem na El Sardinero zapewne ani kibice, ani też piłkarze Racingu nie wierzyli w to, że mogą odrobić czterobramkową stratę z Madrytu. Gospodarze jednak walczyli, chcieli pożegnać się z rozgrywkami w jak najlepszym stylu. Po dwóch minutach meczu fani Verdiblancos zobaczyli światełko w tunelu - rzut rożny bił Sergio Canales, Hiszpan zdecydował się na mocne dośrodkowanie w pole karne, a tam niefortunną interwencją "popisał" się Juan Valera, który wpakował piłkę do własnej bramki.

Niestety, radość miejscowych nie trwała długo - już pięć minut później wyczyn zawodnika Atlético skopiował Maratón, który również wpakował piłkę do swojej bramki. Do przerwy obie strony stworzyły sobie kilka dobrych okazji, jednak dobrze spisywali się bramkarze obu drużyn.

Po przerwie goście ze stolicy rzucili się do ataku - sześć minut po wznowieniu gry przez arbitra koronkową akcję rozegrał José Jurado z Sergio Agüero, obaj zawodnicy kilkoma podaniami rozmontowali defensywę gospodarzy. Akcję skończył ten pierwszy, pewnym strzałem z ośmiu metrów nie dał szans golkiperowi Racingu. W sześćdziesiątej dziewiątej minucie pan Alberto Mallenco wyciągnął z kieszeni czerwony kartonik - z boiska za faul na rezerwowym Ibrze wyleciał Christian.

Po tym wydarzeniu Atlético wyraźnie się rozluźniło i szybko straciło dwie bramki. Minutę przed końcem spotkania dobrym uderzeniem zza pola karnego popisał się Xisco, a już w doliczonym czasie gry wynik ustalił Tchité. Racing z pucharem pożegnał się z honorem, gracze tej drużyny walczyli bowiem do końca. Madrycka ekipa jest zaś drugim finalistą Copa del Rey. Finał zostanie rozegrany dopiero dwudziestego szóstego maja.

Arbiter: Alberto Mallenco
Miejsce: El Sardinero
Pierwszy mecz: 0:4
Awans: Atlético Madryt

Racing Santander: Mario; Crespo (Oriol, 46’), Moratón, Torrejón, Christian; Munitis (Diop, 57’), Colsa, Lacen, Canales (Serrano, 73’); Xisco, Tchité

Atlético Madryt: De Gea; Ujfaluši, Perea, Domínguez, López; Assunçao, Tiago (García, 58’); Valera, Jurado, Reyes (Simão, 66’); Agüero (Ibra, 63’)

Kartki:
Żółte: Moratón, Lacen, Colsa (Racing Santander) - Reyes (Atlético Madryt)
Czerwone: Christian, 69’ (Racing Santander)

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!