Advertisement
Menu
/ oleole.es/blogs/fansdelmadrid

Jak Real wygrał na el Riazor?

Prawdziwa przyczyna zwycięstwa według hiszpańskich <i>madridistas</i>

Wczorajsze przekonujące zwycięstwo Realu Madryt nad Deportivo na el Riazor, z powodu wcześniejszej prawie dwudziestoletniej passy bez wygranej w La Coruńii i wielu braków kadrowych, zaskoczyło wielu madridistas, spodziewających się ciężkiej przeprawy i możliwej straty punktów. Jeden z największych hiszpańskich blogów poświęconych Realowi Madryt tłumaczy wczorajszy wynik następująco (z przymrużeniem oka oczywiście):

24 stycznia 2010 roku, niedziela

Gabinet el presidente Realu Madryt przy Concha Espina 1. Dzwoni telefon.

- Witaj Florentino!

- Witaj Augusto (Augusto Cesar Lendoiro, szef Deportivo - przy. red.)! Cieszę się, że dzwonisz, co słychać stary kumplu?

- No, leci jakoś. Słyszałeś, co przydarzyło się naszemu chłopakowi z Brazylii?

- A tak, straszna sprawa, jak się miewa?

- Cóż, zoperowali go i musi się teraz trzymać z dala od boiska. Słuchaj, w zasadzie to właśnie w jego sprawie do Ciebie Florek dzwonię. Pamiętasz, że rozmawialiśmy niedawno o jego transferze do Was za 15 milionów euro. (W zasadzie wiele źródeł w Hiszpanii twierdziło, że zostało już zawarte ustne porozumienie w tej sprawie pomiędzy klubami - przyp. red.)

- Nooo, taaaa... Rozmawialiśmy..... Myślimy o nim, ale wiesz, trochę drożyzna.

- Okej, sprzedamy go za 12 milionów.

- Augusto, chłopak dopiero co doznał kontuzji!

- No i co z tego, to tak jakby mu paznokieć zszedł z palca. Lada moment będzie śmigał niczym greyhound. Korzystaj z okazji, z czasem będzie kosztował więcej.

- Muszę z Valdano porozmawiać...

- Ech Florek, przecież dobrze wiemy, kto naprawdę rządzi w Madrycie. A mnie tu banki cisną, kredyty uwierają. Miałem kilka ofert za dzieciaka, ale w związku z tą kontuzją wolałbym domknąć sprawę jak najszybciej. Do Ciebie dzwonię na początku, ponieważ jesteś mi kumplem.

- Hmm, pomyślę, ale niczego Augustku nie gwarantuję.

- Dobra Florek, to zrobimy ten deal inaczej. Przyjeżdżacie tu w sobotę, no nie? Jak długo nie wygraliście na Riazor, 20 lat? Mogę pogadać z Lotiną i chłopakami. No wiesz, że jesteście zaprzyjaźnionym klubem, że nie musimy przecież znów grać z Wami na śmierć i życie, jak przez ostatnie lata. A i wiesz przecież, gdzie jest Barcelona w tabeli...

- Stary, lepszej propozycji złożyć nie mogłeś! A ten obrońca, to za 12 milionów powiadasz?

- Taaa Florek, a Katalońce również o niego pytały. Na Twoim miejscu zrobiłbym tak: wziąłbym tego Twojego Argentyńczyka, pojechał do domu chłopaka, porozmawiał z nim, złożył życzenia i uzgodnił kontrakt. A w sobotni wieczór zagramy sobie meczyk, po sportowemu, uczciwie na tip top. Wygracie i wszyscy będą happy.

- Dobra August, wchodzę w to, będę dzwonił.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!