City rezygnuje z Gago

Transfer Fernando Gago z Realu Madryt jest coraz mniej prawdopodobny. Manchester City, jedyny poważnie zainteresowany klub, przynajmniej na chwilę zrezygnował ze starań o Argentyńczyka. Włodarze angielskiego klubu kontaktowali się już nawet z działaczami Królewskich, jednak ostatecznie do porozumienia nie doszło. Dyrektor generalny madryckiego klubu, Jorge Valdano, w poniedziałek spotkał się z piłkarzem w biurach Santiago Bernabéu i powiedział mu wprost: "Za mniej niż dwadzieścia milionów euro nie pozwolę ci odejść".

The Citizens nie chcą zapłacić tak dużej kwoty, mimo że Roberto Mancini cały czas nalega na transfer. Włoski szkoleniowiec kontaktował się osobiście z agentem zawodnika, Marcelo Lombillą, by potwierdzić swoje zainteresowanie. Jednak okienko transferowe kończy się już w poniedziałek o godzinie 00:00, dlatego też, wydaje się, że sprawa Gago jest już całkowicie zamknięta.

Cisza
Włodarze Los Blancos sądzili, że Manchester City po odpadnięciu z Pucharu Ligi Angielskiej ponownie będzie wypytywał o Fernando. Tak się jednak nie stało. Na Bernabéu mówi się, że to już definitywny koniec sagi i Argentyńczyk zostanie w Madrycie. To częściowo uspokoiło zarówno klub, jaki i samego Manuela Pellegriniego. Wobec kontuzji Pepego i odejścia Ruuda van Nistelrooya wychowanek Boca Juniors jest teraz niezbędnym graczem zespołu.

Gago nie będzie mógł pomóc drużynie w najbliższym meczu w A Coruńii, gdzie dojdzie do starcia miejscowego Deportivo z Realem Madryt, bowiem narzeka na ból w lewej pięcie. Zawodnik czuje się niechciany i niewspierany w Madrycie i zarówno on, jak i jego koledzy nie rozumieją, dlaczego klub nie chce sprzedać gracza, który i tak na nic już nie może liczyć. Wszystko wskazuje na to, że będzie musiał zostać. Tak się stanie jeśli Manchester City ponownie nie złoży oferty, a ma na to tylko cztery dni.