Advertisement
Menu

Krótki wywiad z Trashorrasem

22-letni Roberto Trashorras, wcześniej osiem lat spędził w FC Barcelonie,...

22-letni Roberto Trashorras, wcześniej osiem lat spędził w FC Barcelonie, teraz chce odnosić sukcesy w Madrycie z Realem, największym wrogiem Barçy. Urodził się w Lugo, jest ofensywnym pomocnikiem, chce studiować, a jego idolami są Zidane i Romario. Jego ksywa - La Brujita (pol. czarowniczka - dop. Hugo) nie przypadkowo została przypisana Trashorrasowi. Taką samą bowiem nosi Verón (Chelsea), do którego Hiszpan jest porównywany. Poniżej krótki wywiad z piłkarzem Realu B, który przeprowadziła redaktorka www.as.com, Carmen Colino:

Dlaczego zdecydowałeś się na odejście do najbardziej znienawidzonego klubu w Katalonii, Realu Madryt?
Ponieważ chcę odnosić w futbolu sukcesy, a Madryt to najlepsze do tego miejsce. Kiedy Barcelona umieściła mnie na liście transferowej, Real zadzialał niemal natychmiast. Widać było mi to pisane.
Odszedłeś tylko dlatego, że Real wygrywa prawie wszystko?
To tylko jeden z powodów. To największy klub na świecie, każdy marzy o grze w takiej drużynie. Chciałem tu być i tutaj też jestem.
Komu zawdzięczasz najbardziej przeprowadzkę do stolicy?
Zdecydowanie panu Valdano. To on bardzo chciał podpisać ze mną kontrakt. Po sfinalizowaniu mojego transferu powiedział, że śledził moją karierę od paru lat.
Co byś powiedział, jeśli klub chciałby Cię oficjalnie zaprezentować, jako piłkarza Królewskich?
Że jestem dzieciakiem, ale z doświadczeniem nabytym w Katalonii. Najczęściej grałem na pozycji tzw. "mediapunta" (w Hiszpanii człowiek odpowiadający za połączenie linii pomocy z atakiem - dop. Hugo). Nie obce mi są także pozycje skrzydłowego i środkowego pomocnika.
Czyli mógłbyś zastąpić Makelele w pomocy?
Jasne! Z chęcią bym to zrobił.
Co sądzisz o jego odejściu?
Dość mocno się na tej sprawie pośliznął. Pieniądze to nie wszystko! Ja tu przyszedłem po to, by grać w pierwszej drużynie, a nie dla pieniędzy.
Nie byłeś zadowolony w Barcelonie?
Miałem okazję zadebiutować w pierwszej drużynie. Z tego jestem dumny. To były jednak tylko wyjątki, potem nie znalazło to kontynuacji.
Odszedłeś jakby w stylu Makelele. Czy wiedziałeś, że przyjdziesz akurat tu, do Madrytu?
Tak! Od pierwszego dnia wiedziałem, że nie będę kontynuował gry w Barçy. Kiedy tylko dali mi wolną rekę, zgłaszało się wiele ekip, a wśród nich wielki Real Madryt. Wolałem grać w drugiej drużynie, aniżeli w jakiejś z Primera. U Królewskich grają tylko wybrani
Zostałeś włączony do pierwszej drużyny...
Tak, to bardzo ważne. Teraz są większe szanse na grę w pierwszej drużynie, bo kadra się nieco zawęziła.
Co jest Twoim celem na ten sezon?
Pozostać w Realu A. Wiem jednak, że to będzie szalenie trudne...
(za: as.com)

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!