Advertisement
Menu
/ Marca

Obszerny wywiad z Cristiano Ronaldo - cz. I

Portugalczyk dla dziennika <i>Marca</i>

Gdy 4 lipca w Lizbonie przeprowadzaliśmy z tobą wywiad i rozmawialiśmy na temat Realu Madryt, nie znałeś jeszcze tego klubu. Czy wszystko wygląda tak, jak sobie wyobrażałeś?
Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się, że Real Madryt ma aż tylu kibiców. Grałem w Manchesterze, ale pod tym względem nie ma żadnego porównania. Na przykład gdy gramy u siebie, to pod stadionem gromadzi się wielu fanów tylko po to, aby zobaczyć nasz autobus. To naprawdę robi wrażenie. Nie spodziewałem się czegoś takiego. Jeśli zaś chodzi o sam klub, to dużej różnicy nie ma, ponieważ tutaj również myśli się tylko o zwycięstwie. To wielka odpowiedzialność, ale piłkarze muszą być przyzwyczajeni do tego typu presji. Muszę podkreślić, że w tym klubie presja jest ogromna, ale to mi się bardzo podoba, gdyż tylko zachęca cię do większej pracy. Jeśli chodzi o inne aspekty, to na pewno znajdą się i te lepsze, i te gorsze. Ale ogólnie rzecz ujmując, Real Madryt jest nieprawdopodobnym klubem.

Powiedziałeś, że nigdy nie zapomnisz dnia swojej prezentacji. Wciąż myślisz sobie czasami o tamtym dniu czy już ochłonąłeś?
Oczywiście, że to pamiętam! Tego typu rzeczy po prostu nie da się zapomnieć. Muszę przyznać, że nie byłem na to przygotowany. Wszyscy ci zgromadzeni na stadionie ludzie czekali tylko na mnie... Byłem naprawdę bardzo podekscytowany. To była jedna z najpiękniejszych chwil w moim życiu. Teraz wiem, że wszystkim tym kibicom muszę się odpłacić jak najlepszą grą. Nigdy nie zapomnę tego dnia. Na pewno.

Czy kibice Realu Madryt są najlepsi na świecie?
Cóż, to wspaniali kibice. (przerywa i zastanawia się) Będę szczery, nie lubię owijać w bawełnę - publiczność na stadionie nie jest zła, ale wydaje mi się, że za dużo zależy od tego, jak danego dnia gramy. Gdy gramy dobrze, to wszyscy są z nami i głośno kibicują. Jednak gdy nam nie idzie, to odczuwamy tylko coraz większą presję ze strony kibiców. Bardzo dużo od nas wymagają.

Czyli można powiedzieć, że są to najbardziej wymagający kibice na świecie?
Tak, na pewno są bardzo wymagający. Wiemy, że jesteśmy wręcz zobligowani do tego, aby zapewniać im prawdziwy spektakl. Ale czasami się po prostu nie da. Zawsze staramy się ich zadowolić, ale uważam, że czasami, gdy drużynie nie idzie, to zamiast gwizdów i ciszy kibice powinni nam okazywać jeszcze większe wsparcie. Kibice Manchesteru na przykład odgrywają znaczącą rolę w meczach z takimi drużynami, jak Liverpool czy City. Sprawiali, że czuli się niepewnie. Uważam, że jeśli nasi fani zaczną postępować tak samo, to korzyści z tego będziemy odnosić my wszyscy.

Jaki był twój najlepszy moment w roli zawodnika Realu Madryt?
Ciężko powiedzieć. Zawsze można znaleźć wiele szczególnych momentów. Zawsze chciałem grać w Realu Madryt. Klub ten już od dłuższego czasu był ze mną w kontakcie i po prostu wiedziałem, że pewnego dnia tutaj zagram. Zawsze, gdy nakładam białą koszulkę, czuję się spełniony i staram się dać z siebie wszystko. Możliwe zatem, że to te pierwsze mecze, pierwsze bramki w Realu Madryt były dla mnie najbardziej szczególne. Wyjścia na Bernabéu, bramki, uszczęśliwianie zgromadzonych fanów - to dla mnie coś najwspanialszego. Nie da się tego opisać.

Jak się czujesz w roli napastnika? Wolisz grać na tej pozycji niż na skrzydle?
Tak, bardzo lubię grać jako napastnik. Mam wielką swobodę na tej pozycji, gdyż trener pozostawia mi w ataku wolną rękę. Kocham tak grać.

Chciałbyś na tej pozycji pozostać?
Oczywiście, że tak. Ale nie wiem, czy będzie to możliwe, gdyż decyzja w tej kwestii nie należy do mnie.

Trener zapewnia, że zawsze będzie cię wystawiał jako napastnika.
Niech tak będzie! Bardzo się z tego powodu cieszę. (śmiech) Naprawdę jestem zachwycony grą na tej pozycji. Mogę schodzić i na lewą stronę, i na prawą. Tam czuję się bardzo swobodnie i gra mi się najlepiej. Ale będę występował tam, gdzie zadecyduje trener.

Właśnie na tej pozycji występowałeś, gdy w Manchesterze w ciągu jednego sezonu zdobyłeś 42 bramki, prawda?
Tak, to prawda. Miałem pełną swobodę. To była bardzo podoba sytuacja.

W tym sezonie masz lepszą średnią bramek niż w tamtym.
I bardzo się z tego powodu cieszę, ale trzeba iść dalej. To dopiero początek.

Jesteś zadowolony ze swojej gry na przestrzeni tych pierwszych czterech miesięcy?
Mając na uwadze wszystkie okoliczności, to tak - jestem zadowolony. Ale chcę jeszcze więcej. Wiem, że mogę grać dużo lepiej i już niedługo to udowodnię. Chcę pozyskać sobie wszystkich kibiców Realu Madryt.

Wytłumacz nam, na czym polega przemiana drużyny po przegranym spotkaniu z Barceloną. Wydaje się, że to właśnie od tego spotkania zatrybił właściwy Real Madryt.
Wpływ na to ma wiele czynników. Niełatwo jest wprowadzić do składu siedmiu nowych zawodników. Nasz system gry wciąż się poprawia, a trener udowadnia, że jest bardzo inteligentną osobą. Mając takich, a nie innych zawodników, nie możemy praktykować takiej gry, do jakiej Real Madryt się przyzwyczaił. Pracujemy nad innym stylem. Ale wydaje mi się, że trener odnalazł już klucz, dzięki któremu będziemy grać lepiej i będziemy wygrywać.

Uważasz się za piłkarza kompletnego? Niedawno porównywaliśmy cię z Messim i wygrałeś.
Tak, uważam, że jestem kompletnym piłkarzem, ale z drugiej strony wierzę w to, że zawsze można się pod jakimś względem poprawić. Nie chcę tutaj podawać konkretnych przykładów - wolę uogólniać. Nie skupiam się tylko na strzałach czy na dryblingach. Muszę się jeszcze dużo nauczyć, a mając dookoła tylu fantastycznych zawodników, znajduję się w perfekcyjnej sytuacji.

Wydaje się, że walka o kolejną Złotą Piłkę znów będzie rywalizacją pomiędzy Messim a Cristiano.
Szczerze mówiąc, nie mam obsesji na tym punkcie. Jeśli trofea zdobywa Real Madryt, to oznacza to, że zarówno ja, jak i Higuaín czy Benzema wykonaliśmy swoje zadanie. Zdobywanie trofeów drużynowych jest najważniejsze.

Zgadzasz się z tymi, którzy twierdzą, że ten Real Madryt gra lepiej bez Kaki?
Na temat Realu Madryt wypowiadają się wszyscy i każdą opinię trzeba uszanować. Ale według mnie Kaká to prawdziwy fenomen - zarówno jako piłkarz, jak i człowiek. Mam nadzieję, że już niedługo wróci do gry. W takiego zawodnika, jak Kaká po prostu nie można wątpić. Jego postawa będzie mieć ogromny wpływ na wszystkie sukcesy Realu Madryt.

Wydaje się, że lepiej się czujesz, mając go u swego boku.
To chyba oczywiste! Posłuchajcie, bardzo lubię grać z Higuaínem, Karimem czy Rafą. Ale Kaká to fenomen.

Jorge Valdano powtarza, że twój optymizm jest zaraźliwy. Masz wpływ na cały zespół.
To nie ja mam największy wpływ. Ludzie z zewnątrz nie mają pojęcia, jaka atmosfera panuje w szatni. Szykowałem się na coś innego, coś bardziej konserwatywnego. Ale prawda jest taka, że czuję się jak w domu. Po zaledwie kilku miesiącach czuję się tak, jakbym grał tutaj dwa czy trzy lata.

Zapewne przed transferem słyszałeś te wszystkie pogłoski na temat wpływu Raúla na zespół, prawda?
Raúl to dla mnie wielki przykład. To przykładny profesjonalista i wspaniały człowiek. Zarówno on, jak i Guti czy Casillas bardzo dobrze mnie przyjęli. Według mnie to oni są prawdziwą wizytówką tego klubu.

Miałeś już okazję krzyczeć w szatni Realu Madryt? Podobno w szatni Manchesteru United, gdy coś się nie układało, czasami krzyczałeś w przerwie meczu.
Robię to pod wpływem emocji. Na poniedziałkowym treningu na przykład podczas minimeczu musiałem krzyknąć. Moja ambicja nakazuje mi zawsze wygrywać, ale żeby coś z tego wyszło, to wszyscy moi koledzy z drużyny muszą wykazać się tym samym. Na szczęście w Realu Madryt wielu zawodników ma taką samą ambicję. Udowodnimy to.

Kontuzję masz już za sobą. Nie miałeś takiego wrażenia, że rehabilitacja trwa zbyt długo? Kibice mogą spać spokojnie, wiedząc, że nie grozi ci już żadna operacja?
Cóż, w futbolu nigdy nie można zachować pełnego spokoju, gdyż kontuzja może się przydarzyć zawsze. Najlepszym tego przykładem jest Pepe, który jednego dnia był w perfekcyjnej formie, a na drugi dzień doznał poważnej kontuzji. Z każdym kolejnym meczem czuję się coraz lepiej. Z tego miejsca chciałbym podziękować całemu sztabowi medycznemu Realu Madryt - to najwięksi profesjonaliści, z jakimi miałem okazję pracować.

Kogo konkretnie masz na myśli? Pedro Chuecę?
Tak, Pedro i doktora Carlosa Díeza. To wielcy profesjonaliści, jak zresztą wszyscy członkowie sztabu. Nie chcę przez to powiedzieć, że w Manchesterze United czy w reprezentacji jest inaczej, ale tutaj zawodników traktuje się z wielkim zaangażowaniem i ciepłem. Bardzo mi się to podoba i mam tę świadomość, że gdyby nie praca z tym sztabem, to wciąż miałbym problemy z kostką. Taka jest moja opinia. Teraz czuję się coraz lepiej. Kontynuujemy wcześniej naznaczony plan, ale operacja odpada. Na 100%.

Czy był taki moment, w którym byłeś podłamany tą kontuzją? Wracałeś, uraz się odnawiał, było coraz lepiej, coraz gorzej...
Nie. Prawda jest taka, że ogólnie czułem się naprawdę dobrze. Cóż, może po odnowieniu się kontuzji w meczu reprezentacji trochę się podłamałem. Ale na pewno nie byłem zdesperowany. Chciałem grać, ale wiedziałem, że na tę chwilę nie jest to możliwe. Trzeba było kontynuować plan rehabilitacji, aby powrócić do pełni sprawności. Jest coraz lepiej.

Jesteś świadom tego, jak ważny jesteś dla tego zespołu? Real Madryt z Cristiano Ronaldo to zupełnie co innego... Nie mogłeś się doczekać powrotu?
Oczywiście, że tak. Wiedziałem bowiem, że sezon zacząłem bardzo dobrze, zdobywałem wiele bramek. Czułem się rewelacyjnie. Gdy doznałem kontuzji, byłem bardzo smutny. To bez wątpienia były moje najgorsze chwile w Realu Madryt. Ale nie traciłem nadziei, że w końcu dojdę do siebie. Teraz znów czuję się dobrze i jestem przekonany, że rozegram wielki sezon.

Ale jesteś świadom, że w tym zespole jesteś niezastąpiony?
Nie, Real Madryt nie może zależeć od jednego zawodnika.

Cóż, statystyki mówią co innego.
Jestem zadowolony z moich statystyk, ale uważam, że wszyscy zawodnicy Realu Madryt są bardzo dobrzy. Prawda jest taka, że rozegraliśmy wielkie mecze, zdobyliśmy wiele bramek i gramy coraz lepiej. Teraz jesteśmy zupełnie inną drużyną. Brakuje nam jeszcze Kaki, który sprawi, że będziemy jeszcze lepsi.

W dalszym ciągu wykonujesz jakieś specyficzne ćwiczenia związane z kostką? Doktor Van Dijk zalecił ci jakąś pracę na tę przerwę świąteczną?
Cóż, z kostką trzeba się teraz obchodzić nieco ostrożniej. W tych ostatnich meczach nie odczuwałem już praktycznie żadnego bólu. Czuję się bardzo dobrze i to motywuje mnie do dalszej pracy. Ale fakt, że czuję się dużo lepiej, na pewno nie sprawi, że porzucę tę pracę.

Odnosisz takie wrażenie, że teraz wszyscy obrońcy polują na twoją kostkę?
Na boisko wychodzę bez strachu. Wierzę po prostu w to, że nikt specjalnie nie chciałby nikomu wyrządzić krzywdy. 99% zawodników jest uczciwych i chcą jedynie dobra swojego zespołu.

Hiszpańscy obrońcy są brutalniejsi od tych z Premier League?
Pod tym względem jest prawie tak samo, ale uważam, że tutaj otacza się większą ochroną tych zawodników, którzy zapewniają widowisko. W Anglii jest inaczej. Tutaj odgwizduje się więcej przewinień, bardziej szanuje piłkarza. Możliwe, że ma to negatywny wpływ na sam mecz, gdyż jest zbyt dużo przerw. Tak, w Premier są spotkania, w których odgwizduje się tylko dwanaście fauli, ale to działa na niekorzyść zawodników kreatywnych. To wielka różnica.

Co sądzisz o Florentino Pérezie? Co najbardziej zaskoczyło cię w tym prezesie, który twierdzi, że ostatecznie twój transfer okaże się być bardzo tani?
Cóż, prezes to bardzo mądra i inteligentna osoba. Poznałem go osobiście i muszę przyznać, że bardzo mi się podoba to, co mówi. To, co robi dla Realu Madryt, jest naprawdę wielkie i bardzo dobre.

Gdy przechodziłeś do Realu Madryt, niektórzy ostrzegali, że będziesz częstym gościem wielu madryckich klubów, takich jak Pachá czy Buddha... Jednak do tej pory nie ukazało się ani jedno zdjęcie dotyczące ciebie i twoich wyjść na dyskoteki.
Prawda jest taka, że prawie nikt mnie nie zna. Niektórzy po prostu nie potrafią oddzielić czasu na zabawę i przyjemności od czasu na pracę. Nigdy w swojej karierze nie wykazywałem się czymś takim. Jest czas na pracę i na zabawę. Z tego drugiego korzystam podczas wakacji wraz z przyjaciółmi. Gdy pracuję, nikt nie ma prawa mi niczego zarzucić. Zawsze staram się być przykładnym profesjonalistą i widać to na boisku. Bez ciężkiej i regularnej pracy nie da się każdego weekendu prezentować wysokiej formy. Przysięgam, że nie znam tych miejsc, o których mówicie. Ale chciałbym je poznać. Mam jeszcze czas. (śmiech)

Ten profesjonalizm i ta ambicja sprawiają, że chcesz zostać najlepszym piłkarzem w historii.
Tak, chcę być najlepszy. Dzięki Bogu udało mi się już raz zdobyć trofeum dla najlepszego piłkarza na świecie. Jednak teraz mam nadzieję to powtórzyć. Nie wiem, czy w tym następnym roku, czy może później, ale na pewno mi się to uda. Możecie to zapamiętać: Odzyskam Złotą Piłkę. Gram w Realu Madryt, najlepszym klubie na świecie, z najlepszymi zawodnikami. Mam prawo wierzyć w to, że będziemy zdobywać wielkie rzeczy.

Nie ciąży na tobie zbyt duża presja? Twój agent zapewnił, że zostaniesz najlepszym piłkarzem w historii. Florentino powtarza, że będziesz odpowiednikiem Di Stéfano w XXI wieku. Nie wybuchniesz?
Nie, na pewno nie. (śmiech) Po prostu kocham grać w futbol i ludzie muszą we mnie uwierzyć. To dla mnie dodatkowa motywacja, a nie presja. Dlatego lubię słuchać tego typu rzeczy.

Zaskakuje cię presja, jaka tutaj ciąży na trenerach?
Tak. Myślę, że krytyka, jaka spadała na Pellegriniego, nie była sprawiedliwa. Ale on ma wielkie doświadczenie w futbolu i wie, o co w tym wszystkim chodzi. Przez pięć lat trenował Villarreal i bardzo dobrze zna La Liga. Teraz udowadnia, że jest inteligentnym człowiekiem i mądrym trenerem. Powoli pokazuje wszystkim, że jest odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu.

Czy Pellegrini przypomina Fergusona?
Bardzo się od siebie różnią. Ferguson ma wielkie doświadczenie, w futbolu wygrał już prawie wszystko. Ponadto jest fenomenalnym człowiekiem. Sposób, w jaki patrzy na futbol, robi wrażenie. Wydaje się, że zaczął to wszystko dopiero rok temu. Ta radość, emocje, ambicja... Ale muszę przyznać, że Pellegrini również zrobił na mnie wielkie wrażenie. Żartuje sobie z zawodnikami, zawsze jest zmotywowany i ma jasne idee. Na pewno pomoże Realowi Madryt w zdobywaniu wielu trofeów.

Drugą część wywiadu znaleźć można tutaj.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!