Advertisement
Menu
/ defensacentral.com

Pellegrini - skazany na sukces

Analiza pracy trenera Realu Madryt według <i>defensa central</i>

Osiągane rezultaty i coraz lepsza gra zespołu stoją murem za trenerem Realu Madryt Manuelem Pellegrinim. Od czasu przybycia do klubu Chilijczyk musiał zmierzyć się z wieloma przeciwnościami, aż wreszcie zespół przyswoił sobie jego pomysł na futbol. Okazany czas i cierpliwość zaczynają się spłacać.

Pellegrini jest pewny swoich przekonań. W ciągu pięciu lat spędzonych w Villarrealu zbudował, przy pomocy el presidente Fernando Roiga, zespół, który jak równy z równym walczył z najlepszymi w Europie. W organizacji tak potężnej jak Real Madryt i dysponującej tak ogromnym potencjałem, Pellegrini wiedział, że wszystko co dobre przyjdzie z czasem. Jednakże droga do komplementów, jakie spłynęły na jego drużynę z końcem roku 2009, nie była łatwa. Czasami z powodu wielkiej presji, jaka jest na Concha Espina zawsze obecna, czasami z powodu metod, zwłaszcza nieustannych rotacji, jakie stosował. Pojawiały się pogłoski, że Pellegrini może zostać zdymisjonowany.

Na początek otrzymał zespół, w którym transfery zostały już przeprowadzone. To prawie tradycja w Casa Blanca, w Białym Domu w Madrycie. Następnie sprzedani zostali Sneijder i Robben, chociaż Pellegrini powtarzał, że liczy na tych piłkarzy. Na koniec, po niejednym transferowym zamieszaniu, udało się uszczuplić kadrę do 24 zawodników.

Następnie przyszedł czas pracy nad zespołem, kojarzony głównie z nieustannymi rotacjami w składach w kolejnych meczach. Ich celem było wyłonienie podstawowej, optymalnej jedenastki i optymalnej dla niej taktyki. Ponadto potrzebni byli pewni rezerwowi, którzy zawsze będą w stanie zastąpić zawodników pierwszego składu. Rotacje nie zostały dobrze odebrane w śrdodowisku madridismo. "Najważniejszym ich celem jest równe przydzielanie piłkarzom minut na boisku, aby sprawdzić wszystkie rozwiązania" - bronił się Pellegrini. Czas rotacji dobiegł końca w związku z Alcorconazo, czyli aferą z Alcorcónem.

Kontuzje i inne przyczyny (sprawa Gutiego) spowodowały, że Chilijczyk musiał postawić na żelazną jedenastkę piłkarzy.

W procesie budowania tej drużyny Pellegrini przeszedł niejedno. Ciągłe taktyczne zmiany nie pozwalały na zgranie się zawodników. Ustawienie 4-2-4 przeszło w 4-3-3, aby zatrzymać się na ostatnim 4-2-3-1. Każdy kolejny mecz prowadził do jednej wersji futbolu - piłki bezpośredniej, utrzymywania się przy niej, pressingu i ciągłych atakach.

Jednym z najpoważniejszych wyzwań, jakie stanęły przed Pellegrinim w procesie przepoczwarzania Realu Madryt, było okiełznanie siły tradycji w tej drużynie. Wieczna gnuśność Gutiego oraz odsunięcie od pierwszej jedenastki Raúla przysporzyły trenerowi wystarczająco dużo bólu głowy. Jak ukoić weteranów, jeżeli jest dla nich coraz mniej miejsca w pierwszej drużynie. Z pomocą przyszła samo-dezercja "14" i rozsądna postawa "7". To pozwoliło budować zespół Realu Madryt bez zbędnego obciążenia przeszłością.

Zasługa Pellegriniego jest tym większa, że nie tylko rozbroił tykającą bombę związaną z oboma kapitanami, lecz także powoli wprowadzał do drużyny zawodników, którzy na początku sezonu pełnili role drugoplanowe- Rafaela Van der Vaarta i Gonzalo Higuaína.

Biorąc pod uwagę pracę nad grupą piłkarzy jaką otrzymał, chilijski trener ma za sobą prawdziwą drogę po grudzie, z setkami rozmów do odbycia i setkami problemów do rozwiązania. Aż wreszcie odnalazł właściwy schemat. Z pewnością jeszcze wiele pracy przed Pellegrinim, jeżeli jednak będzie ją kontynuował, to "w marcu ten Real będzie niepokonany", jak przewiduje pewien futbolowy guru.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!