Advertisement
Menu
/ elmundodeportivo.es, defensacentral.com

Cyrk Cristiano Ronaldo i Estrady Fernándeza

Skandaliczne sędziowanie i wybryki portugalskiego <i>cracka</i>

Litości! Wygląda na to, że drugi najlepszy piłkarz świata poczynił kolejny już, gigantyczny krok ku zdobyciu statuetki Oscara. Największa inwestycja w historii futbolu pokazuje w pełnej krasie swój narcyzm i frustrację. Cristiano Ronaldo urządził publice prawdziwy recital zagrań, które nie przystają sportowej gwieździe. Uciszono go już na Camp Nou, a Portugalczyk nie radzi sobie sytuacjach, gdy nie idzie mu gra w piłkę. To jest właśnie jego problem: jeśli ograniczy się do tego, co umie najlepiej, znowu będzie mógł ubiegać się o miano drugiego Najlepszego Piłkarza Świata (gdyż Leo Messi widzi go w lusterku wstecznym) i walczyć o pierwszą pozycję.

Najgorsze dla Madrytu i dla fanów piłki jest to, że drużyna Królewskich grała dobrze tylko przez pierwsze dwadzieścia minut meczu. Później zaś magia gdzieś się ulotniła. Drużyna ta marzy o tym, by wznieść na Bernabéu Puchar Europy, jednak jak na razie raczej się cofa i powoli znika z mapy faworytów turnieju. Było to widać w meczu ze skromniutką Almeríą, która nie zamknęła się tak jak na Camp Nou i stawiała czoło gospodarzom, dopóki nie pomylił się arbiter Xavier Estrada Fernández, nabierając się na nurkowanie Ronaldo. Aczkolwiek lepiej chyba mówić Cristiano, bo Ronaldo i Cristiano Ronaldo to zupełnie inna historia.

Błąd 33-letniego sędziego z Katalonii uruchomił lawinę głupstw, niegodnych tak wielkiego zawodnika, jakim jest Portugalczyk. Najpierw udaje on faul, wywracając się w polu karnym obok interweniującego Diego Alvesa. Następnie przestrzela podyktowaną niesłusznie jedenastkę. Jakby tego było mało, nie spieszy z gratulacjami i nie poświęci choćby jednego uścisku swojemu koledze Karimowi Benzemie, który mógł nawet uratować drużynie dwa punkty. Na marginesie, francuski snajper w momencie wykonywania karnego stał już w polu karnym. Wniosek - stał na nieprawidłowej pozycji i dobitka nie miała prawa zostać przez arbitra uznana.

Później nadeszła czwarta bramka. Tak, ta mogła się podobać. Cała akcja to zasługa Higuaína, którego świetne podanie wymagało jedynie skutecznego wykończenia Cristiano, a ten z lubością umieścił piłkę w andaluzyjskiej siatce. Po tym golu 24-letni crack oszalał. Pobiegł do narożnika boiska, nie bez problemów zdjął koszulkę i prężył muskuły. "To normalne", usłyszałem w dwóch rozgłośniach radiowych. "To normalne, bo piłkarz nie mógł grać przez dwa miesiące z powodu kontuzji". Jasne, ale połowę zasług powinno się oddać Higuaínowi. A świętowanie Cristiano kosztowało go żółtą kartkę.

A na koniec: wyrzucenie z boiska za agresję na rywalu. Tutaj też Ronaldo powinien dziękować Estradzie Fernándezowi, który winien był od razu wyciągnąć czerwoną kartkę, nie zaś drugą żółtą. To było celowe kopnięcie przeciwnika, do czego później przyznał się sam winowajca. Przez to zagranie Manuel Pellegrini nie będzie mógł liczyć na swojego asa w ważnym meczu na Mestalla.

Jeszcze tylko jedno: Cristiano jako pierwszy wyszedł spod prysznica i pierwszy wyszedł z szatni. Zrobił wszystko w rekordowym tempie, jednak zdecydował się stawić czoła mediom. My mamy mu do powiedzenia jedno: Cristiano, wypad na plażę.

Defensacentral.com: Sędziowie nie chronią galaktycznych
Madrycki blog piłkarski, prowadzony przez fanów Realu Madryt, stwierdził po meczu, że Cristiano Ronaldo i inni galaktyczni byli wielokrotnie kopani i narażani na agresję ze strony zawodników Almeríi. Redaktorzy zwracają uwagę na sytuację z 25. minuty meczu, gdy Cristiano był brutalnie faulowany przez Chico, a arbiter zbagatelizował to zajście. Defensacentral.com sugeruje nawet włodarzom UEFA, aby ci sprawdzili powiązania almerskiego brutala z szamanem Pepe.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!