Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Podsumowanie 5. kolejki Ligi Mistrzów - wtorek

Fiorentina i Arsenal świętują awans


Znamy już kolejne drużyny, które na pewno zobaczymy w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Mowa tutaj o Arsenalu i Fiorentinie. Oba zespoły wygrały swoje mecze tym samym zapewniając sobie awans. Liverpool zrobił to co zrobić miał – wygrał w Debreczynie, jednak w związku z wygraną Fiorentiny jakiekolwiek szanse na awans zostały pogrzebane.


GRUPA E

VSC Debreczyn - Liverpool FC 0:1 (David N’Gog 4')

Aby mieć jakiekolwiek szanse na awans Liverpool musiał ten mecz wygrać, oraz Lyon musiał pokonać Fiorentinę. The Reds wygrali po bramce N'Goga, ale Lyon uległ Fiorentinie i Liverpoolu w 1/8 finału nie zobaczymy. Podopieczni Rafaela Beniteza od początku rzucili się do ataku, czemu nie można się dziwić. Konsekwencją była szybko zdobyta bramka, która jak się później okazało, była na wagę trzech punktów. Cały mecz przebiegał pod dyktando Anglików, jednak gospodarze bronili się na tyle umiejętnie, że więcej sobie strzelić nie dali. Debreczyn wciąć pozostaje bez punktu w tej edycji Ligi Mistrzów, a Liverpool będziemy oglądać w Lidze Europejskiej.

ACF Fiorentina - Olympique Lyon 1:0 (Juan Vargas 28' kar.)

Skromnie, po karnym, ale w pełni zasłużone zwycięstwo odnieśli gracze Fiorentiny. Od początku spotkania pokazali gościom o co grają – zwycięstwo zapewniało im bowiem awans do 1/8 finałów, na które kibice Violi czekali aż dziesięć lat. Już w 12. minucie przed okazja do zdobycia gola stanął Alberto Gilardino, ale trafił w słupek. Napastnik Fiorentiny miał wczorajszego dnia nieco zwichrowany celownik, bowiem miał co najmniej trzy znakomite okazje do zdobycia gola, żadnej jednak nie wykorzystał. W ekipie Lyonu swoje okazje mieli Baston i Pjanic, ale również nie potrafili ich wykorzystać.

GRUPA F

Rubin Kazań - Dynamo Kijów 0:0

Spotkanie rozgrywane było w trudnych warunkach, wiał silny wiatr, padał deszcz, śnieg a temperatura była bliska zeru. Kibice zobaczyli także zero goli w tym spotkaniu. Mecz był dość wyrównany, ale lepsze okazje stworzyła sobie drużyna Dynama. Dobre sytuacje zmarnowali Szewczenko i Jarmolenko. W ekipie gospodarzy najlepsza okazję miał Dominquez. Ostatecznie nikt do siatki trafić nie zdołał. Obie ekipy mają jeszcze szanse na awans do 1/8 finałów, ale będzie to zadanie bardzo trudne. Rubin musiałby wygrać w Mediolanie, a Dynamo odprawić u siebie Barcelonę minimum trzema bramkami.

FC Barcelona - Inter Mediolan 2:0 (Piqué 10', Pedro 26')

Chyba najbardziej oczekiwane spotkanie tej kolejki. I w przeciwieństwie do pierwszego meczu tych drużyn (0:0) nie zawiodło. W 10. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę w siatce umieścił Piqué. 16 minut później na 2:0 podwyższył Pedro, który wykończył dośrodkowanie Daniego Alvesa. Kilka minut później przed znakomitą szansą do zdobycia gola stanął Dejan Stanković, ale ten nie wykorzystał prezentu od Victora Valdésa i nie trafił do pustej bramki. W drugiej połowie tempo gry zdecydowanie spadło, Barcelona spokojnie rozgrywała piłkę, a Inter nie potrafił sobie stworzy ani jednej dogodnej sytuacji do zdobycia gola. Dzięki temu zwycięstwu Barcelona wysunęła się na pierwsze miejsce w tabeli z ośmioma punktami na koncie. Nadal jednak w tej grupie wszystkie drużyny mają szanse na awans.

GRUPA G

Glasgow Rangers - VfB Stuttgart 0:2 (Rudy 16', Kuzmanovic 59')

Piłkarze Stuttgartu odnieśli bardzo ważne zwycięstwo, zachowując tym samym szanse na awans. Przez większość spotkania byli zdecydowanie lepszym zespołem i wygrana była w pełni zasłużona. Natomiast Rangersi wyszli na to spotkanie jakby kompletnie bez wiary, a szybko strzelona bramka przez gości tylko to potwierdziła. Stuttgart zatem o awans zmierzy się w następnej kolejce z Unireą.

Unirea Urziceni - Sevilla FC 1:0 (Ivica Dragutinovic 45' sam.)

Unirea pokazała co to znaczy walczyć do końca. Piłkarze z Rumunii rozegrali dobry mecz i nie pozwolili narzucić tempa gry graczom Sevilli, dzięki czemu odnieśli bardzo ważne zwycięstwo, które znacznie przybliżyło ich do historycznego awansu. W grze podopiecznych Dana Petrescu imponowała przede wszystkim mądra i rozważna gra, a także opanowanie środka pola.

GRUPA H

Arsenal FC- Standard Liège 2:0 (Nasri 35', Denilson 45')

Arsenal bez problemów odprawił Standard Liège 2:0 i tym samym zapewnił sobie awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Można powiedzieć, że tylko 2:0, bo gdyby nie tak fatalna skuteczność, wynik byłby znacznie wyższy. Arsenal przeważał od początku, a akcje marnowali kolejno Nasri, Vela czy Vermaelen. Udało się w końcu temu pierwszemu, po błędzie obrońcy Standardu. Na sekundy przed końcem pierwszej połowy podwyższył pięknym uderzeniem z trzydziestu metrów Brazylijczyk Denilson. W 86. minucie czerwoną kartą został jeszcze ukarany Mehdi Carcela-Gonzalez.

AZ Alkmaar - Olympiakos 0:0

Bezbramkowy remis w tym spotkaniu oznacza, że piłkarze mistrza Holandii mogą pożegnać się z gra w następnej rundzie, a gracze Olympiakosu będą musieli walczyć o ten awans w następnej kolejce. Ze zdecydowanie lepszej trony pokazali się tutaj goście, lecz mimo walki do ostatniego gwizdka nie dali rady zdobyć tak wyczekiwanej przez kibiców bramki. Cały mecz w ekipie gości rozegrał Michał Żewłakow.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!