Chelsea nie rezygnuje z Ribéry'ego

Mimo że okienko transferowe już dawno zostało zamknięte, Franck Ribéry ciągle jest w centrum uwagi. Gdy mówi się o zimowych bądź letnich transferach, Francuz jest na pierwszych stronach gazet. W ostatnich dniach najczęściej mówi się o nim w kontekście transferu do londyńskiej Chelsea.

Dziennik The Sun poinformował dziś, że włodarze klubu ze Stamford Bridge szykują kolejną ofertę za francuskiego gwiazdora. Roman Abramowicz zaczyna się niecierpliwić, ponieważ wciąż nie może być pewny tego, że Sergio Agüero zagra w przyszłym sezonie dla The Blues. Według prasy, transfer został wstrzymany, a kolejne rozmowy mają się odbyć w styczniu, dlatego też, rosyjski biznesmen ponownie skierował swój wzrok na pomocnika Bayernu Monachium. Angielski klub jest w stanie zapłacić za niego nawet pięćdziesiąt milionów euro, a samemu piłkarzowi zapewnić bardzo wysokie wynagrodzenie, a wszystko to po to, aby gracz nie odszedł do Realu Madryt.

Wczoraj menedżer generalny Bayernu, Uli Hoeneß, wyznał, iż latem odrzucił ofertę Chelsea, która opiewała na kwotę sześćdziesięciu pięciu milionów euro. Dodatkowo na Allianz Arena miał trafić portugalski obrońca José Bosingwa. Włodarze londyńskiego klubu nie zamierzają odpuścić w walce o Francuza, jednak postanowili, że nie zaproponują już aż tak dużej sumy pieniędzy.

- Nigdy nie powiedział, że chce odejść za wszelką cenę. Po prostu zakomunikował, że chciałby grać w Realu Madryt, ale jeśli nie zdecydujemy się go sprzedać, nie będzie to dla niego problemem. Będzie inaczej jeżeli Bayern nie ugra nic w tym sezonie. Jeśli zobaczy, że nie mamy potencjału, by zdobywać tytuły, odejdzie - przyznał Uli Hoeneß.