Advertisement
Menu
/ acb.com

Koszykarze Realu Madryt na Kanarach

Bynajmniej nie na wakacjach

Lider i jedyna niepokonana dotąd drużyna w rozgrywkach Ligi ACB, w niedzielne popołudnie planuje wizytę na jednym z najtrudniejszych terenów w hiszpańskiej koszykówce: Centro Insular de Deportes, w którym to mecze rozgrywa zespół Gran Canarii, ambitnie walczący o miejsce w pierwszej ósemce.

Ettore Messina, trener Królewskich, wciąż pora się z problemami kadrowymi pod koszem – skutki kontuzji nadal odczuwają Felipe Reyes i Tomas van den Spiegel. Dobrą nowiną jest fakt, że obaj trenowali z kolegami podczas poniedziałkowej sesji i jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z zapowiedziami, najbliższy mecz będzie ostatnim, na który kapitan zespołu przyjdzie w dżinsach (tudzież obejrzy przed telewizorem), a z kolei spotkanie z Joventutem będzie pierwszym w sezonie, w którym wyjdzie na parkiet.

Powrót belgijskiego centra, kończąc wątek nieobecnych, powinien nastąpić za około dziesięć, czternaście dni. Absencja potrwa dłużej niż w przypadku Felipe, ze względu na znacznie poważniejszy uraz i przebytą operację.

Bez obu wspomnianych panów, zespół nie radzi sobie najgorzej. Los Blancos mają za sobą bardzo pewne zwycięstwo w Eurolidze, różnicą czterdziestu trzech punktów, odniesione w Oldenburgu. Sytuacja ta może tylko z pozoru wydawać się komfortową, w rzeczywistości bowiem koszykarze grali z przeciwnikiem z dużo niższej półki. Na dodatek, na wyjeździe.

Teraz czeka ich kolejna podróż, tym razem na Gran Canarię, wyspę należącą do archipelagu Wysp Kanaryjskich. Zespół, którym może się ona pochwalić, wysłał czołowym drużynom ligi, w tym oczywiście najbliższemu przeciwnikowi, wyraźne ostrzeżenie, wygrywając z silną Barceloną. Ostrzeżenie wysyła także historia spotkań. Real Madryt mierzył się z Gran Canarią na wyjeździe szesnaście razy, siedmiokrotnie wracając do stolicy kraju z pustymi rękoma. Co więcej, w ostatnich siedmiu pojedynkach, gospodarze zwyciężali czterokrotnie. Mało gościnni.

Trener Wyspiarzy, Pedro Martínez, określił swojego następnego rywala w kategoriach drużyny „niezwykle kompletnej i bardzo dobrze grającej, posiadającej wiele indywidualnej i zespołowej jakości gry”. Nie pozostawił bez komentarza doskonale funkcjonującej madryckiej defensywy, a także prawdy, że jeśli podopieczni Messiny „czują się komfortowo, mają dobrą skuteczność w rzutach z gry, biegają do kontrataków i dają dobre zmiany, nie możesz zrobić nic, aby zapobiec porażce”. Hiszpański szkoleniowiec zapowiedział jednak, że jego drużyna nie zamierza się poddać.


Mecz odbędzie się w niedzielę, o godzinie 12:30. Transmisję na żywo zapowiedziała stacja Polsat Sport Extra. Relacja rozpocznie się pięć minut przed rozpoczęciem spotkania, a więcej na jej temat – pod tym linkiem.

Osobom, które nie posiadają wspomnianego kanału, pozostaje transmisja za pośrednictwem Internetu, na platformie ACB360° Live, w bardzo dobrej jakości i z hiszpańskim komentarzem.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!