Advertisement
Menu

Przed rewanżem z AD Alcorcón. Damy radę(?)

Wtorek, godzina 20.00

Pierwszy raz od nie wiem jak dawna brak mi słów. Tak po prostu nie wiem, co napisać. Sytuacja przed tym meczem jest bowiem ze wszech miar nienormalna – ale jakoś trzeba będzie sobie z nią poradzić. Po niemiłosiernej młócce ze strony Alcorcónu awans do kolejnej rundy Copa del Rey znacznie się oddalił, ale wciąż jest w naszym zasięgu.

Nasza drużyna odnotowała ostatnio pewną zwyżkę formy, wizja Roberta Manciniego jako natychmiastowego następcy Manuela Pellegriniego wyraźnie się oddaliła. Trudno jednak mówić o uzyskaniu przez Los Blancos formy zadowalającej, formy, jakiej oczekiwano od tej drużyny, tym bardziej, że wciąż nieobecny jest w niej jeden z filarów, Cristiano Ronaldo – i nieobecny pozostanie jeszcze jakiś czas. Chilijski trener ma więc do pewnego stopnia związane ręce, niemniej jednak możemy być pewni jednego: tym razem wystawi do gry najsilniejszy możliwy skład.

No, z jednym może wyjątkiem. Na mocy niepisanej umowy – w każdym razie nic nie wiadomo o istnieniu takiego zapisu (i niemal na pewno nie istnieje) – Copa del Rey to rozgrywki Jerzego Dudka, który właściwie nie ma szans na wypchnięcie Ikera Casillasa spomiędzy słupków w meczach ligi hiszpańskiej czy Ligi Mistrzów. Inna sprawa, że po pierwszym meczu, choć wpuścił cztery gole, był bodaj jedynym zawodnikiem Realu Madryt, który mógł nie chować ze wstydu głowy w dłoniach. Możemy więc być pewni, że nasz rodak stanie w bramce i tym razem.

Szansy zmazania hańby nie dostanie prawdopodobnie Rafael van der Vaart, a na pewno – Christoph Metzelder, który po prostu nie znalazł się w kadrze meczowej. Zagrają za to Higuaín i Kaká oraz, co może być pewną niespodzianką, jeśli naprawdę te prognozy się spełnią, Ruud van Nistelrooy. Być może więc wreszcie – a mówię „wreszcie”, bo dość regularnie o to apelowałem – El Pipita dostanie szansę wykazania się na pozycji, na której zaczynał piłkarską karierę, a więc prawego skrzydłowego.

Co się tyczy składu naszych rywali, pozwólcie, że nie skomentuję go szerzej. Najzwyczajniej w świecie nie jestem w stanie z powodu braku odpowiednich źródeł. W każdym razie nic nie wskazuje na to, by ze składu meczowego miał wypaść 27-letni Francisco Borja Pérez-Peńas Díaz-Maurińo – tak obłędnie długie nazwisko ma w dowodzie osobistym nasz kat, który na trzytysięcznym Estadio Municipal de Santo Domingo strzelił nam dwa gole. Pewną ciekawostką będzie udział w tym spotkaniu wychowanka Realu Madryt – jest nim Ernesto Gómez, ten sam, co w pierwszym meczu zdobył gola na 3:0 – ale jedynym w tej drużynie zawodnikiem, który może powiedzieć o sobie, że ma jakieś doświadczenie na szczeblu Primera División, jest Juan Manuel Barrero Barrero, Juanma. Podstawowy bramkarz ADA zaliczył kilkanaście występów w pierwszej lidze jako zawodnik Atlético Madryt w latach 2003–2005.

Swoją drogą, ciekawe, jaką taktykę obiorą nasi rywale. Teoretycznie oczywistym wyborem byłoby postawienie autokaru w poprzek bramki, jak to kiedyś poetycko ujął bodajże José Mourinho (poprawcie mnie, jeśli źle pamiętam). Ale przecież mając cztery bramki zapasu, mogą się rzucić do ataku, chcąc wykorzystać ofensywne nastawienie naszej drużyny.

Zawodnicy wierzą w remontadę, wierzmy i my. Kiedyś, nie tak dawno temu, musieliśmy wierzyć podobnie mocno i… prawie się udało.


Oczywiście, prawie robi różnicę i inne takie. Ale ważne jest to, że zadanie, jakie przed nami stoi, jest do wykonania. W końcu Alcorcón to drużyna daleko słabsza od Los Blancos, a klęska w pierwszym spotkaniu była tylko wypadkiem przy pracy. Nie silmy się na fałszywą skromność – szanse, że tak fatalny mecz powtórzy się w ciągu najbliższych czterech lat są mikroskopijne, a zawodnicy Pellegriniego wiedzą już, że nie mogą tego rywala zlekceważyć. Jestem głęboko przekonany, że wyjdą na murawę z pełni zmobilizowani i gotowi na wszelki wysiłek, byle tylko wbić choćby cztery gole – a najlepiej pięć już w regulaminowym czasie gry.

I wiecie co? Mało mnie interesują typy bukmacherów. Może dlatego, że zasadniczo nie pociągają mnie zakłady, ale przede wszystkim dlatego, że nie zgadzam się z tymi kursami. Będzie dobrze.

Przewidywane składy (według Marki):
Real Madryt: Dudek; Arbeloa, Pepe, Albiol, Marcelo; Diarra, Lass; Higuaín, Kaká; Raúl, Van Nistelrooy
AD Alcorcón: Juanma; Rubén Sanz, Anaurbe, Ińigo López (lub Borja Gómez), Nagore; Fernando Béjar, Jeremy, Mora, Ernesto; Borja, More (lub Bravo)

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!