Tifosi podziękują Kace

Kaká powraca dziś do Mediolanu dokładnie po 161 dniach od momentu, w którym rozegrał ostatni mecz na San Siro. Był to 24 maja, a Rossoneri przegrali z Romą 2:3. To nie było zwykłe spotkanie. Mecz był zarazem oficjalnym pożegnaniem wieloletniego kapitana Milanu, Paolo Maldiniego. Wówczas nikt się nie spodziewał, że będzie to także spotkanie pożegnalne Kaki, który każdego dnia kategorycznie zaprzeczał, jakoby miał odejść z mediolańskiego klubu. Jednakże 8 lipca Brazylijczyk podpisał kontrakt z Realem Madryt, a mediolańscy tifosi, ci sami, który protestowali przed siedzibą AC Milan, by Kaká pozostał na San Siro, nie mieli okazji ku temu, by pożegnać swojego idola.

Tak więc jutrzejsze spotkanie Ligi Mistrzów daje szansę kibicom Milanu, by oddać hołd oraz podziękować piłkarzowi, którzy przez 6 sezonów (2003-2009) oddawał za Milan całe swoje serce. Kilka grup fanatycznych już nie może doczekać się przylotu swojego idola i będzie wyczekiwać na piłkarzy Realu Madryt na lotnisku Malpensa oraz przed hotelem Meliá Milano, by przywitać Kakę. Ponadto, kibice przyjdą na mecz z licznymi transparentami, na których pojawią się wyrazy podziękowania dla Brazylijczyka. Za jego wkład w grę Milanu i lojalność, którą zawsze okazywał klubowi.

To nie będzie również zwykłe, kolejne do rozegrania, spotkanie dla Kaki. Brazylijski crack od razu po losowaniu grup Ligi Mistrzów wyraził swoje uczucia: "Powrót do Mediolanu będzie czymś szczególnym. To klub, który darzę szczególnym uczuciem. To kibice, których kocham, tak samo, jak oni zawsze kochali mnie".