Advertisement
Menu
/ marca.com

Wirus Pucharu Króla

Felieton Manuela Sanchisa

Manuel Sanchís, niegdyś wielki piłkarz Realu Madryt, regularnie publikuje w Marce felietony. Tym razem napisał taki.
----
Nie jesteśmy przyzwyczajeni w futbolu, iż wirusy nie przychodzą do nas spoza naszych granic. Rozgrywki europejskie patronują wirusowi UEFA, a najwyższa piłkarska instytucja, FIFA, zwykła być sprawczynią wirusa, który infekuje naszych reprezentantów. Lecz nie mniej niebezpieczny i zapewne starszy jest wirus Pucharu Króla. Mimo narodowego charakteru i skromniejszego rodowodu, ma zabójcze skutki, gdy pacjent szczególnie jest nań wrażliwy, podobnie jak wirus grypy A.

I na czym polegają działania tego niewielkiego drapieżcy? Ni mniej, ni więcej na efektach ubocznych udziału w lekceważonym Pucharze Jego Królewskiej Mości. Razem z La Liga jest częścią naszego narodowego kalendarza i choć kiedyś cieszył się wielkim zainteresowaniem, a jego zdobycie było powodem do dumy i zapewniało awans do drugich najważniejszych wówczas europejskich rozgrywek, Pucharu Zdobywców Pucharów, obecnie jest uważany za pomniejszy i trudny do pogodzenia ze zmaganiami w lidze i Champions League. A wielka to szkoda, gdyż są to pasjonujące zawody, a występ w finale można jedynie porównać z udziałem w wielkich finałach rozgrywek europejskich.

Lecz w obecnej sytuacji wielkie kluby mają w zwyczaju traktować Copa del Rey raczej jako kłopot, a nie okazję. Zobowiązania się nawarstwiają, wymagania względem piłkarzy są za każdym razem większe i koncentruje się wysiłki tam, gdzie zainteresowanie jest większe. Coraz częściej w tych rozgrywkach biorą udział drużyny rezerwowe, a wczesna porażka może wydawać się zbawienna i korzystna, mając na uwadze na pozostałe starcia. Jedynie w przypadku paru drużyn, których historia jest ściśle związana z tym trofeum i dla których tryumf w innych rozgrywkach jest poza zasięgiem, już od pierwszych rund gra się ze stanowczym postanowieniem dotarcia do wymarzonego finału.

Lecz nie są to rozgrywki bez znaczenia. Nie można z nich zrezygnować bez przykrych konsekwencji i jeśli szczęście nie sprzyja, pozostaje coś więcej niż lekkie zadrapania. I właśnie to przytrafiło się Madrytowi, szczególnie wrażliwemu na wszelkie niepowodzenia, gdy wciąż oczekuje się na konsolidację nowego projektu, która nie przychodzi z wymaganą łatwością a każdy negatywny rezultat traktowany jest jako krok wstecz i dodatkowa przeszkoda na drodze ku wyznaczonym celom w końcowej fazie sezonu. Lecz konieczna jest uprzednia praca, która pozwoli dojść do tego etapu w idealnej formie i z szansami na stawienie czoła ostatecznym wyzwaniom.

W Alcorcónie Madryt przeżył jeden ze swych najgorszych koszmarów. Rezultat, styl i czas nie pomogły drużynie pilnie potrzebującej dobrych wiadomości. Nie sądzę, by sam mecz wymagał dogłębnej analizy, lecz konieczna jest ona w wypadku jego konsekwencji. A tymi będą dodatkowa presja w najbliższych dniach, strata pewności siebie i zaufania oraz, co najgorsze, zasianie słusznych wątpliwości odnośnie tego, co może się wydarzyć w przyszłości.

A lekarstwo wydaje się być tylko jedno: zwycięstwo, któremu jak najwcześniej towarzyszyć powinien dobry styl. Następne spotkanie jest na Bernabéu przeciwko Getafe, rywalowi niewygodnemu, lecz jest tylko jeden wynik satysfakcjonujący Madryt: wygrana, a w przyszły wtorek w Mediolanie rozstrzygnie się, kto będzie liderem grupy i wyruszać z naszej stolicy z bagażem kolejnego niepowodzenia byłoby zbyt dużym ciężarem przed tak ważnym pojedynkiem.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!