Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Urzekający wieczór w Alcorcón

Real Madryt na kolanach przed AD Alcorcón

Mecz z kategorii tych, których każdy chciałby uniknąć, ale wyjść na murawę trzeba i wygrać (?) również trzeba. W końcu najstarsi iberyjscy górale zaczynają zapominać, kiedy ostatnio Real Madryt wygrał rozgrywki o Puchar Hiszpanii.

Zaczęło się, jak na meczu okoliczności, dość żywiołowo. Żywiołowość, wśród piłkarzy i kibiców gospodarzy przynajmniej, zenitu sięgnęła w 17. minucie spotkania, gdy Borja, strzałem z około dziewięciu metrów, pokonał Jerzego Dudka, fundując przy okazji i Polakowi, i Mahamadou Diarrze solidnie rozciągnięcie kończyn, gdy ci próbowali strzał Hiszpana zablokować.

Pięć minut później było już 2:0 dla naszych rywali, których wyręczył Arbeloa, podwyższając wynik spotkania pięknym uderzeniem w okno bramki Dudka. Swoją drogą, bardzo ładna akcja piłkarzy Alcorcón i wzorcowa współpraca ze strony nieszczęsnego Arbeloy.

Warto zaznaczyć, że Real cały czas atakował i bramkowe sytuacje miał. To samo robił rywal. Różnica taka, że był skuteczny. Albo, tam gdzie nie trzeba, znalazł się Arbeloa.

A w 40. minucie było 3:0, gdy Ernesto trafił do praktycznie pustej bramki, po tym, jak mocarze najwyraźniej, z Alcorcón, rozklepali obronę Królewskich w sensie stricte. Znów bardzo ładna akcja, zresztą.

Tak, również jesteśmy w lekkim szoku.:) Zespół, który zamiata nami niczym lekkim śmieciem, gra obecnie w Segunda División B, dziś po raz pierwszy w Polsce ktokolwiek podał jego meczowy skład (RealMadrid.pl akurat), a Arbeloa ostatnią bramkę zdobył tak dawno, że nie wiem, kto jej datę pamięta.

W przerwie szatnię sromotnie przegrywających nawiedził dyrektor generalny klubu Jorge Valdano. Podobno było cichutko niczym w stajence betlejemskiej. A osiem minut po rozpoczęciu drugiej części spotkania Borja zdobył drugą swoją, a czwartą dla AD Alcorcón bramkę spotkania. Tak, nasza "obrona" znowu "zagrała" na "brak słów".

I znów nie mamy wyjścia. W rewanżu na Estadio Santiago Bernabéu pilnie potrzebna historyczna, w domyśle, remontada i równie konieczny jest nieśmiertelny duch Juanito. Bez niego ani rusz, ani ognia. Naprawdę.

Piłka jest, mimo wszystko, piękna. W ramach zabawy po stypie, kto znajdzie wiarygodną, potwierdzoną wiarygodnym linkiem, wysokość budżetu zespołu naszego dzisiejszego rywala, temu w nagrodę pamiątka z internetowego sklepu AD Alcorcón.:) O ile takowy nasz dzisiejszy oprawca posiada.

AD Alcorcón: Juanma; Rubén Sanz, Mora, Ernesto (Jeremy 65'), Cascón; Bejar (Carmelo 75'), Rubén, Ińigo López, Gómez; Borja (Carrera 82'), Nagore

Real Madryt: Dudek; Arbeloa, Albiol, Metzelder, Drenthe; Granero (Marcelo 67'), Diarra, Guti (Gago 45'), Van der Vaart; Raúl (Van Nistelrooy 72'), Benzema.

Ławka rezerwowych: Adán, Garay, Marcelo, Gago, Van Nistelrooy.

Bramki: Borja 16' Arbeloa 22' (sam.), Ernesto 40', Borja 53' -

Sędzia: Turienzo Álvarez

Kartki: Nagore - Guti, Albiol, Diarra (żółte)

Widzów: Cztery tysiące (obecnie prawdopodobnie najszczęśliwszych i najbardziej zaskoczonych, obok kibiców Realu, ludzi na świecie).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!