Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Przed meczem ze Sportingiem

24 października, godzina 20:00

24 października 2009 roku piłkarze Realu Madryt zmierzą się ze Sportingiem Gijón w meczu w ramach 8. kolejki Liga BBVA. Spotkanie zostanie rozegrane na mogącym pomieścić 25 885 kibiców El Molinón. Pierwszy gwizdek zabrzmi o godzinie 20:00.

Podopieczni Manuela Pellegriniego zajmują aktualnie drugą pozycję w tabeli, tracąc do prowadzącej FC Barcelona zaledwie punkt. Na pozór wydawałoby się, że jest to jak najbardziej przyzwoita sytuacja, lecz gdy bardziej zgłębimy sytuację zespołu, jego obraz rysuje się w mniej kolorowych barwach. Przede wszystkim, Królewscy nie radzą sobie w starciach z klasowymi europejskimi drużynami. O ile Los Blancos z mniejszymi lub większymi problemami radzą sobie z ligowymi średniakami, o tyle boje z Sevillą i AC Milan udowodniły, że nadal wiele kropel potu musi zostać wylanych w Valdebebas, aby kibice na Santiago Bernabeu mieli kogo oklaskiwać. Co więcej, nadal rzadko jesteśmy świadkami spektakularnych akcji ofensywnych, które przecież miały stać się wizytówką nowego Realu Madryt. Jedynym usprawiedliwieniem co najwyżej przeciętnych występów zespołu jest fakt, iż latem w składzie zameldowało się wielu nowych piłkarzy, którzy przecież potrzebują czasu, by zgrać się z resztą kolegów, nie mówiąc już o przystosowaniu się do nowego miasta, klimatu.

Na domiar złego, choć pewnie trudno nam jest się do tego przyznać, Los Merengues uzależnili się od jednego gracza - Cristiano Ronaldo. Portugalczyk nadal leczy kontuzję i nie jest powoływany na mecz, czego boleśnie doświadczamy. Na początku sezonu, gdy nie można było jeszcze wymagać od zespołu formy najwyższych lotów, to właśnie były piłkarz Manchesteru United strzalał gole jak na zawołanie i zapewniał Królewskim trzy punkty w kolejnych ligowych starciach. Skoro już dotknęliśmy kwestii absencji zawodników, musimy się zatrzymać w tym miejscu na dłużej, gdyż znaczna część pierwszego składu nie otrzymała powołania na pojedynek ze Sportingiem. Największy problem będzie miał Pellegrini z zestawieniem pierwszej linii, na urazy narzekają bowiem Karim Benzema i Gonzalo Higuain, czyli dwaj podstawowi napastnicy. Ponadto, z powodów rodzinnych Lass dostał zgodę klubu na opuszczenie Madrytu i on również nie pojawi się na El Molinón. Łatwo można policzyć, że tym sposobem z pierwszej jedenastki ubyło aż czterech podstawowych graczy. Na pocieszenie do zdrowia wrócili Guti, Christoph Metzelder oraz Fernando Gago, ale te wzmocnienia tylko w nieznacznym stopniu rekompensują ubytki w formacji ofensywnej.

Nie tylko z grzeczności należy również poświęcić kilka słów Sportingowi, ponieważ ta drużyna plasuje się wysokim, siódmym miejscu w tabeli. Warto nadmienić, że pogromcy między innymi Mallorki i Athleticu zdołali się oprzeć również Valencii, zdobywając punkt na Mestalla. W ekipie Manuela Preciado próżno jest szukać wielkich gwiazd, co dowodzi, iż jej siła tkwi w grze zespołowej. Sporting dysponuje raczej skromnym budżetem, pozyskując piłkarzy na zasadzie wypożyczenia, wolnego transferu lub za symboliczne na hiszpańskie warunki pieniądze. Co ciekawe, najlepszym strzelcem drużyny jest pomocnik, Miguel De las Cuevas, który zaliczył jak dotychczas cztery trafienia.

Dodatkowym atutem gospodarzy sobotniego spotkania będzie ich własna publiczność. Choć największym rywalem Sportingu jest Real Oviedo, Królewscy również nie są mile widziani na El Molinón, czego dowodem jest sytuacja sprzed roku, kiedy to kibice wyśmiewali Raúla. Kapitan odwdzięczył się wówczas dwoma trafieniami. Tym razem również liczymy na El Siete, gdyż jest jedynym, pełnowartościowym napastnikiem, który otrzymał powołanie na to spotkanie.

Przewidywane składy:
Sporting Gijón: Juan Pablo; Canella, Gregory, Botia, Lora; Michel, Rivera, Diego Castro, Luis Moran, De las Cuevas; David Barral

Real Madryt:Casillas; Ramos, Albiol, Pepe, Marcelo; Diarra, Xabi Alonso, Granero, Guti, Kaka; Raúl

Sędzia: Teixeira Vitienes
Stadion: El Molinón

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!