Advertisement
Menu
/ as.com

Diarra: Czuję się silniejszy i młodszy

Wywiad z malijskim pomocnikiem

Gratulacje za rozegranie dobrego meczu z Sevillą.
Dziękuję bardzo. Świetnie było powrócić do wyjściowego składu w tak ważnym meczu. Szkoda jednak, że rezultat już tak dobry nie był.

Jak się czułeś?
Bardzo dobrze. Szybko zrozumiałem, że muszę być w takiej formie, w jakiej moi koledzy... Poza intensywnością meczu nie miałem problemów z przystosowaniem się. Miałem w sobie sportową złość, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, ponieważ chciałem udowodnić sobie i innym, że mogę wrócić na najwyższy poziom. Fizycznie nie odstawałem i mogłem grać jeszcze dłużej, ale myślę, że trener podjął słuszną decyzję.

A co z twoim prawym kolanem, operowanym 8 grudnia 2008 roku?
Jest w perfekcyjnym stanie. Wymagające spotkanie w Sewilli było najlepszym sprawdzianem, żeby przekonać się, czy jest wyleczone. Czułem się silniej niż poprzednio, również młodziej. Znów jestem bardzo szybki, czego brakowało mi wcześniej i mogę robić rzeczy, których przed urazem nie mogłem wykonywać. To było dla mnie bardzo ważne, by pokazać trenerowi i ludziom z Madrytu, że nie zrobili błędu, zostawiając mnie w drużynie.

Ta pierwsza porażka w sezonie wydaje się czymś niebezpiecznym?
Jestem zwycięzcą i dla mnie każda przegrana jest czymś poważnym, ale z niedzielnego meczu możemy też wyciągnąć pozytywne wnioski. Z pewnością ten krok w tył sprawi, że będziemy się polepszać. Jak to się mówi: "Wielka drużyna nigdy nie przegrywa dwa razy z rzędu"... A my jesteśmy wielką drużyną! Mimo że teraz wielu wyjeżdża na mecze reprezentacyjne, będziemy bardzo myśleć o Realu Madryt.

Masz więc wielkie nadzieje związane z tym składem.
Oczywiście. Ze "średnią" drużyną wygraliśmy dwa kolejne tytuły ligowe, więc teraz z fantastycznym składem niemożliwym byłoby, byśmy zawiedli.

A jak żyjesz z nowymi gwiazdami?
Ci tak zwani "galaktyczni" nie różnią się od normalnych piłkarzy. W szatni tworzą wspaniałą atmosferę. Mogłoby się to wydawać banałem, ale taka prawda. W szatni jesteśmy prawdziwą rodziną.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!