Advertisement
Menu
/ acb.com

Turniej WAM: Zwycięstwo z Fuenlą

Fuenlabrada 59:65 Real Madryt

Tajemniczy skrót w tytule to nic innego, niż „Turniej Wspólnoty Autonomicznej Madrytu”, organizowany rokrocznie, tuż przed rozpoczęciem sezonu. Udział w rywalizacji biorą drużyny z Madrytu właśnie – nie tylko samego miasta, ale i regionu autonomicznego –, w tym Real Madryt oczywiście, mający na historycznym koncie czternaście statuetek za wygraną w turnieju.

Na pierwszy ogień drużyny Ettorego Messiny, mającej rozegrać wreszcie pierwszy mecz w pełnym składzie, przyszła CB Fuenlabrada. Rzecz jasna pogłoski o pełnym składzie były mocno przesadzone, bowiem Królewscy stracili dużą część siły podkoszowej, w postaciach Dariusza Ławrynowicza i Tomasa van den Spiegela, ale z drugiej strony do zespołu w końcu dołączyli „chłopcy z EuroBasketu”, a nieobecność wysokich choć trochę zrekompensować miał Cheikh Samb, senegalski center, testowany przez klub.

Pomijając dwa wspomniane, podkoszowe ubytki, cały zespół Los Blancos przebywa ze sobą dopiero dziewięć dni. Wyraźny brak zgrania w początkowej fazie meczu wykorzystali koszykarze Fuenlabrady, dominując i ucząc eksperta od defensywy, Messinę, jak powinna wyglądać kompetentna obrona.

Na drugą kwartę, po rozmowie z włoskim trenerem, Real Madryt wyszedł mocno zmotywowany, co objawiło się odrobieniem sześciopunktowej straty (24:18) i objęciem prowadzenia (27:28). Wynik w przerwie był jednak remisowy (36:36).

Abstrahując od liczb, Louis Bullock podarował kibicom szczyptę tego, co czeka na nich w konkursie rzutów za trzy w Superpucharze ACB, natomiast Felipe Reyes potwierdził swoją fundamentalną rolę w zespole i fakt, że nagroda MVP Ligi ACB za poprzedni sezon zasadniczy nie była przypadkowa.

Fuenla nie przestraszyła się nazwisk rywali i pokazała bardzo ambitną postawę, zamieniając ją w niezbędne punkty. Odzyskali to, co stracili, pod koniec ostatniej kwarty ponownie prowadząc w meczu (58:56).

Messina dużo w tym meczu eksperymentował, jednak w końcówce postawił na piątkę pewniaków: Pablo Prigioni, Sweet Lou, Rimantas Kaukėnas, Jorge Garbajosa i Felipe. Te niemałe indywidualności przesądziły o zwycięstwie, a na największe brawa zasługuje bez wątpienia litewski rzucający obrońca, którego trzy ostatnie akcje kończyły się sukcesem.

Aby nowy projekt sekcji koszykarskiej mógł pochwalić się pierwszym trofeum (co prawda niskiej rangi, ale jednak), zawodnicy muszą pokonać Estudiantes.


59 – CB Fuenlabrada (24+12+9+14): Mainoldi (11), Lavińa (6), Thomas (7), Batista (3), Fitch (14) – Antelo (2), Colom (1), Berzins (9), Voskuil (-), Cortaberría (-), Sandes (6).

65 – Real Madryt (18+18+15+14): Bullock (10), Kaukėnas (15), Vidal (3), Garbajosa (7), Reyes (12) – Prigioni (6), Hansen (3), Veličković (2), Hervelle (2), Dašić (-), Llull (3), Samb (2).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!