Advertisement
Menu
/ Marca

Pepe: Niektórzy mówili, że mam coś z głową - cz. 1

Portugalczyk zwierza się w wywiadzie dla dziennika <i>Marca</i>





















3:2, 0:3, 2:5, 5:0, 0:2, 0:3... Cóż za początek sezonu Realu Madryt!
Bardzo dobry, prawda? (śmiech). Drużyna czuje się bardzo dobrze, panują wielkie nadzieje na rozegranie wspaniałego sezonu.

Mimo to, pojawiają się komentarze, że gra nie jest tak dobra. Bolą was porównania z Barceloną?
My musimy zajmować się swoimi sprawami. Pierwsza połowa meczu z Tenerife na pewno nie była dobra, jednak mamy piłkarzy z umiejętnościami i dobry futbol nadejdzie. Tymczasem, ważnym jest zaliczanie kolejnych triumfów.

Wiesz, że jesteście jedyną drużyną w Europie, która wygrała wszystkie swoje mecze?
Tak, tak, dlatego właśnie mówię, że sprawy układają się dobrze. Wiemy, że możemy się jeszcze polepszyć, ale jednocześnie mamy świadomość, iż zmierzamy w odpowiednim kierunku. Trener dokonuje wielu zmian i to utrudnia zgranie zespołu, ale rotacje są potrzebne, aby poziom drużyny zawsze był wysoki.

Są ludzie, którzy krytykują Pellegriniego za tak wiele zmian. Myślisz, że w dzisiejszym futbolu rotacje rzeczywiście są tak ważne, by utrzymać drużynę zmotywowaną?
Tak, to dobre dla drużyny, że wszyscy mają świadomość, iż każdy dostanie swoją szansę i minuty w którymś momencie. Teraz piłkarz, który siedzi na ławce jest spokojny, ponieważ wie, że i tak się na niego liczy. U Pellegriniego wszyscy są ważni, a to dobre, ponieważ zwiększa rywalizację w drużynie.

Uwierzyłbyś, jeśli w zeszłym sezonie powiedzianoby ci, że teraz będziesz grał z Benzemą, Cristiano i Kaką?
Prawdę mówiąc, nie (śmiech). Jestem szczęśliwy z wysiłku dokonanego przez klub, który chciał stworzyć skład zdolny do walki o wszystkie trofea.

Co wiesz o Florentino Pérezie, człowieku odpowiedzialnym za stworzenie takiej ekipy?
Ludzie, którzy znają go lepiej wypowiadają się o nim fenomenalnie. Mam nadzieję, że wszyscy razem powrócimy na ścieżkę zwycięstw.

W minioną sobotę twoje życie profesjonalne powróciło do normy po wypełnieniu sankcji za agresję wobec Casquero. Jak przeżyłeś ten okres?
To, co zrobiłem, było bardzo złe, ale odbyłem sankcję i teraz myślę tylko o wykonywaniu swojej pracy i pomaganiu drużynie. Jestem zadowolony, że mogłem wrócić.

Wyciągnąłeś z tego incydentu jakiegoś pozytywne wnioski?
Moi bliscy, przyjaciele i rodzina wspierają mnie niezależnie od tego, co się stanie. Oni wiedzą, jakim jestem człowiekiem i bardzo dziękuję im za pomoc. Wiem, że muszę się jeszcze wiele nauczyć, ale po tym, co się stało, poprosiłem o wybaczenie, a dla mnie to ważne.

Bernabéu również ci wybaczyło?
Tak, ponieważ ludzie wiedzą, że za każdym razem, gdy pojawiam się na boisku, staram się dawać z siebie wszystko. Jesteśmy ludźmi i wszyscy popełniamy błędy, ale ja zawsze daję z siebie maksimum dla klubu.

Nie obawiasz się agresywnych reakcji wobec twojej osoby podczas meczów wyjazdowych?
Nie, piłkarz Realu Madryt musi być przygotowany na wszystko.

Odbywanie tej kary musiało być bardzo trudne, prawda?
Doświadczyłem tego, że bardzo ciężko jest nie móc pomagać drużynie, oglądając spotkania tylko w telewizji albo z trybun. Były trudne chwile, ale rodzina okazała mi wielkie wsparcie. Cóż, teraz spoglądam już tylko naprzód i żyję tak, jak gdyby nigdy nic. Muszę również wspomnieć, iż w każdym momencie czułem wsparcie ze strony klubu, który obchodził się ze mną fenomenalnie.

Dzień, gdy przegraliście 2:6 z Barceloną musiał być szczególnie trudny.
Ufff... Oglądanie z trybun porażki twojej drużyny, zatracenie szans na zwycięstwo w lidze, niemożność zrobienia niczego... Tak, to był cios.

Pięć miesięcy później wracasz jeszcze myślami do tego incydentu z Casquero?
Nie. Byliśmy bardzo blisko Barcelony, graliśmy o wygraną w lidze, a mecz z Getafe był spotkaniem o życie. Rozmawialiśmy w szatni i byliśmy naprawdę sfrustrowani. W tamtym momencie pomyślałem, że to chwila, w której cała praca sezonu idzie na marne, dlatego tak zareagowałem. To były setne sekundy...Nie, nie wracam do tego.

Nie martwiłeś się, że przez ten incydent i mając w pamięci zbliżające się wybory prezydenckie zostaniesz sprzedany?
To możliwość, która w tym miejscu zawsze realna. Miałem jednak nadzieję, że bardziej docenią moją pracę, jaką wykonałem w Realu Madryt przez te dwa lata niż ten wybryk. I myślę, że ostatecznie ludzie pozostali przy tym pierwszym, przy tym, co dałem Realowi Madryt od momentu przybycia. Popełniłem błąd, ale zawsze dawałem z siebie wszystko.

Rozmawiałeś z Casquero?
Nie. Wiem, że zostało napisane wiele rzeczy na temat tego, czy z nim rozmawiałem czy nie. Chciałbym jednak znaleźć dzień, by z nim porozmawiać, ale teraz dla mnie ważniejsze jest skupianie się na swojej pracy.

A chciałeś z nim w ogóle rozmawiać? Co dokładnie się stało?
Cóż, prawda jest taka, że wszystko toczyło się bardzo źle. Po meczu poprosiłem piłkarza o wybaczenie, ale wysłuchałem wielu rzeczy i zdecydowałem się zostawić ten temat, by się uspokoił. Ale gdy widzi się, ile powiedziano o tej sprawie, teraz mogę powiedzieć, że nie miałem okazji, by z nim porozmawiać.

Czułeś, że ludzie traktowali cię trochę jak terrorystę?
Odczuwałem, że ludzie nie szanowali mnie jako osobę. Nie popełniłem żadnej zbrodni ani nikogo nie zabiłem. To było złe zachowanie i przyznałem się publicznie. Poprosiłem o wybaczenie i uszanowałem sankcję, jaka została nałożona. Ludzie osądzili mnie jeszcze za nim mnie osobiście poznali, a to mi się nie spodobało. Niektórzy posuwali się nawet do tego, iż twierdzili, że mam coś nie tak z głową i powinienem iść do psychologa...

Twój powrót był bardzo wyczekiwany, ale wróciłeś także w momencie, gdy drużyna w obronie jest prawdziwą fortecą: najmniej straconych bramek w lidze.
Na pewno. Obecny Madryt jest bardzo dobry, na poziomie defensywy wszystkie sprawy układają się bardzo dobrze. To coś, co trzeba docenić, ponieważ ukazuje, że jesteśmy dobrze zbudowani nie tylko w ataku, ale również w obronie. A to bardzo istotny krok ku wygrywaniu trofeów.

Denerwowałeś się, gdy w okresie przygotowawczym Real Madryt tracił tyle bramek ze stałych fragmentów gry?
Tak, ale z drugiej strony to coś normalnego. Bardzo z tego powodu cierpieliśmy, ale porozmawialiśmy, skorygowaliśmy błędy i teraz wszystko wróciło do normy.

Grałeś w obronie w parze z Cannavaro, Metzelderem, Ramosem, Garayem i Albiolem... Który typ środkowego obrońcy odpowiada ci najlepiej do współpracy?
Trudny wybór, ponieważ każdy ma inną charakterystykę. Lubię grać z Albiolem, ponieważ jest bardzo agresywny w polu karnym, bardzo dobrze się ustawia, a w Madrycie dobre rozmieszczanie się jest fundamentalne. Garay i Metzelder to również wielcy piłkarze i mają umiejętności, by grać w Madrycie.

Pellegrini zdecydował się grać wysoko obrońcami. Czy dla was, środkowych defensorów, to jeszcze większa odpowiedzialność?
To bardzo niebezpieczne, ponieważ za sobą zostawiasz 30 albo 40 metrów wolnej przestrzeni, ale trener wie, że aby tak grać trzeba liczyć na szybkich środkowych obrońców. Na pewno trzeba pozostać skoncentrowanym, ponieważ jakikolwiek błąd może słono kosztować.

Ale taka drużyna jak Madryt powinna grać mocno pressingiem i naciskać na rywala na jego połowie, prawda?
Tak, w pełni się zgadzam. Zawsze musimy grać o zwycięstwo. A z piłkarzami, jakich mamy, możemy to robić w każdym meczu.

Przybycie Kaki i Cristiano wreszcie zdjęło z ciebie presję związaną z wydanymi na ciebie 30 milionami?
To nie tylko kwestia wydawanych pieniędzy. Cristiano i Kaká przybyli do Realu Madryt będąc wielkimi, a to już przewaga. Dla mnie wszystko w Madrycie było nowe, wielkie. Ani chwili nie zastanawiałem się nad transferem do Madrytu, ale zmiana była ogromna. Mój agent powiedział mi: "Pepe, bardzo w ciebie wierzę, ale dla środkowych obrońców Real Madryt jest najgorszy". Chciałem tam pójść, ponieważ byłem pewien, że mogę tu triumfować i zakończyć klątwę obrońców w Madrycie. Teraz jestem szczęśliwy.

Liga to walka między dwiema drużynami? Rywalizacja Madryt - Barcelona?
Dla mnie nie. Jest zbyt wcześnie, by przekreślać resztę drużyn. Jest Sevilla, Valencia i Atlético, które również mają umiejętności.

W reprezentacji grasz na środku pomocy, Pellegrini próbował cię na tej pozycji w okresie przygotowawczym. Chciałbyś jednak pozostać na swoim miejscu?
Nie lubię tamtej pozycji, moim miejscem jest prawa środkowa obrona. Tam czuję się najwygodniej.

Mówisz, że dobrze znasz Cristiano. Myślisz, że Ronaldo nie rozbłysł jeszcze pełnią blasku?
To niesamowity piłkarz, zdolny do wykonywania wielkich rzeczy. Jest bardzo podekscytowany i bardzo nam pomoże.

Kto jest piłkarzem bardziej kompletnym: Cristiano czy Messi?
Dla mnie Cristiano, ponieważ może strzelać głową, obie nogami, z rzutu wolnego, asystować...

Jest trochę kłopotu przez tą złość Cristiano za zmienienie go podczas meczu...
Wszyscy, którzy znają Cristiano wiedzą, że jego złość nie jest skierowana w Pellegriniego, to odzywa się jego ambicja do grania wielkich spotkań i strzelania bramek. On wie jednak, że musi oszczędzać siły i szanować innych kolegów z drużyny.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!