Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

El submarino en el fondo - podsumowanie 5. kolejki Primera División

Lider ponownie na Bernabéu

Za nami piąta seria spotkań w La Liga. Pewne rzeczy powoli się krystalizują, inne nadal pozostają nierozstrzygnięte. Na szczycie bez zmian - na czele stawki raz Real Madryt, raz FC Barcelona, na ostatnim stopniu podium Sevilla. Jeśli dla Andaluzyjczyków trzecie miejsce to wszystko, co mogą w tym sezonie w Hiszpanii ugrać, to raczej nie powinniśmy się spodziewać, że na swoje miejsce wpuszczą kogoś innego. Tym bardziej, że potencjalni kandydaci nadal mają problemy. Niektórzy bardzo poważne.

Athletic Bilbao - Sevilla FC 0:4 (Renato 5', Negredo 20', Kanouté 45', Navas 74')
Arbiter: Teixeira Vitienes
Miejsce: Estadio San Mamés
Widzów: 38.000

Twarde lądowanie rozpędzonego Athleticu. Po niudanym pojedynku na Teneryfie, tym razem goszcząc u siebie Sevillę, Baskowie notują drugą porażkę w tym sezonie, powoli spadając w te rejony tabeli, gdzie przed sezonem umieściłaby je większość kibiców i ekspertów w Hiszpanii. Trzecia siła w Primera Divsión - bo tak można nazwać w tym momencie Sevillistas - wywozi z San Mamés trzy punkty, pozostawiając gospodarzom czterobramkowy bagaż. Wspaniale spisali się rezerwowi - Kanouté i Navas, którzy po wejściu na boisko zaliczyli po trafieniu. Negredo powoli łapie nie tylko rytm meczowy, ale i strzelecki. Jak widać, konkurencja w ataku Sevilli jest bardzo duża, co tylko może mu pomóc. Za tydzień prawdziwy test na Estadio Ramón Sánchez Pizjuán - wizyta Realu Madryt.

Real Madryt - CD Tenerife 3:0 (Benzema 47' i 58', Kaká 77')
Arbiter: Muńíz Fernández
Miejsce: Estadio Santiago Bernabéu
Widzów: 79.000

Wynik okazały, ale łatwo nie było, szczególnie w pierwszej połowie. Więcej o meczu tu i tu.

Málaga - FC Barcelona 0:2 (Ibrahimovic 39', Piqué 59')
Arbiter: Delgado Ferreiro
Miejsce: Estadio La Rosaleda

Kolejny mecz bez historii, w którym strzały gospodarzy na bramkę można policzyć na palcach jednej ręki. Historię tworzy za to Zlatan Ibrahimovic, który trafia w piątym kolejnym meczu w lidze hiszpańskiej. Gospodarze wytrzymali trochę dłużej, aniżeli Racing Santander, bo prawie czterdzieści minut. Gola na 0:2 zdobył Gerard Piqué. Piłkarze Blaugrany wiedzieli przed meczem, ile goli muszą strzelić, aby utrzymać pozycję lidera. Trzeciego strzelić się nie udało, więc lider wraca do Madrytu.

Valencia - Atlético Madryt 2:2 (Pablo Hernández 25', Villa 27' - Agüero 7', Maxi 92')
Arbiter: Clos Gómez
Miejsce: Estadio Mestalla
Widzów: 45.000

W szlagierze piątej kolejki podział punktów, który bardziej oczywiście satysfakcjonować może gości, którzy bądź co bądź notują progres. To już drug remis piłkarzy Abela Resino, wywalczony w doliczonym czasie gry. Wtedy to gola na 2:2 strzelił Maxi Rodriguez. Los Colchoneros niespodziewanie objęli prowadzenie w tym meczu, za sprawą Kuna Agüero, w siódmej minucie. Gospodarze wyrównali w 25. minucie - kapitalne trafienie zaliczył Pablo Hernández. Sto dwadzieścia sekund później było już 2-1 dla Valencii - tym razem go siatki trafił David Villa. I gdy wydawało się, że takim wynikiem zakończy się to spotkanie, kibice na Estadio Mestalla przekonali się, iż futbol jest nieprzewidywalny.

Espanyol - Xerez 0:0
Arbiter: González González
Miejsce: Cornellà-El Prat
Widzów: 28.420

To dopiero drugi bezbramkowy remis w tym sezonie. Fakt ten w najlepszy sposób odzwierciedla atrakcyjność La Liga. Okazje były po jednej i po drugiej stronie, ale ostatecznie żaden z zespołów nie pokusił się o przełamanie. Beniaminek z Jerez zyskuje tym samym pierwszy punkt w tym sezonie, a Espanyol przeskakuje Getafe w tabeli.

UD Almería - Racing Santander 2:2 (Crusat 17' Kalu Uche 89' - Tchité 59', Lacen 71')
Arbiter: Rubinos Pérez
Miejsce: Estadio Juegos Mediterráneos
Widzów: 9.000

Spotkanie w tej części regionu Andaluzji nie przyciągnęło mas na trybuny stadionu Juegos Mediterráneos. Dziewięć tysięcy fanów Almeríi było świadkami podziału punktów z Racingiem Santander, który przyjeżdżał po punkty pięć dni po przegranej na własnym boisku z Barceloną 1:4. I wywiózł tylko i aż punkt. Tylko, ponieważ bardzo mało brakowało, a wracałby z Almeríi z tarczą, jednak bramka dobrze znanego w Polsce Kalu Uche w 89. minucie spotkania ostatecznie zabrała nadzieję na sensacyjne zwycięstwo. Opiekun gospodarzy, Hugo Sánchez powiedział po tym spotkaniu, że szczęście sprzyja lepszym. Patrząc na przebieg spotkania, Hugo miał rację.

RCD Mallorca - Real Valladolid 3:0 (Nunes 3', Aduriz 59', Borja Valero 62')
Arbiter: Fernández Borbalán
Miejsce: Ono Estadi
Widzów: 12.000

Strzelanie zaczęło się szybko, bo już w trzeciej minucie, jednak pierwsza bramka to głównie dzieło przypadku, bowiem piłka odbijając się to od zawodnika gospodarzy, to od zawodnika gości trafiła w końcu do Nunesa, który takiej okazji zmarnować nie zamierzał. Zwolennicy Mallorki powiedzą, iż Nunes wykazał się boiskowym sprytem. I zapewne będą mieli trochę racji. Dwa następne gole to już nie przypadek, a pokaz nieprzeciętnych piłkarskich umiejętności - dwa kluczowe podania a la Guti otwierające drogę do bramki najpierw Adurizowi, potem Valero. Mallorca była w tym meczu nie tyle stroną przeważającą, co dominującą. Trzy zero to i tak najmniejszy wymiar kary dla gości, którzy na boisku raczej statystowali, niż stwarzali chociażby pozory rywalizacji.

CA Osasuna - Sporting Gijón 1:0 (Nekounam 55' (k))
Arbiter: Estrada Fernández
Miejsce: Reyno de Navarra

Wynik spotkania może sugerować, iż na placu gry nie działo się nic ciekawego, ale wcale tak nie było. Szczególnie zawodnicy gospodarzy na chwila nękali bramkę strzeżoną przez Juana Pablo. Gola na wagę trzech punktów z rzutu karnego podyktowanego za zagranie ręką (jak najbardziej słuszne) strzelił, myląc bramkarza gości, środkowy pomocnik Nekounam, dzięki czemu podopieczni trenera Camacho awansowali z czternastego na dziewiąte miejsce w tabeli!

Real Saragossa - Getafe CF 3:0 (Pavón 17', Aguilar 24 i 81')
Arbiter: Ayza Gámez
Miejsce: Estadio La Romareda

Getafe w tym momencie jest cieniem tej drużyny z początku sezonu. Piłkarze z przedmieść Madrytu dają coraz twardsze dowody, iż udana inauguracja, po której wielu spodziewało się wiele, była bardziej dziełem przypadku, aniżeli przemyślanej taktyki, wspaniałej formy zawodników i kunsztem szkoleniowca. Stałe fragmenty to bolączka nie tylko Realu Madryt, ale i Getafe, co skrzętnie wykorzystał Real Saragossa. Całe spotkanie rozegrał Torres, a w przerwie na placu boju pojawił się Roberto Soldado, ale ani jeden ani drugi nie był w stanie zmienić losów meczu.

Deportivo La Coruńa - Villarreal CF 1:0 (Juca 8')
Arbiter: Ramírez Domínguez
Miejsce: Municipal de Riazor
Widzów: 14.000

Żółta łódź podwodna na dnie. Kibice zastanawiają się, czy i kiedy w ogóle el submarino amarillo od tego dna się odbije. Na mecz w A Coruńii wytoczyła torpedy największego kalibru: Rossi, Nilmar, Llorente, Cazorla, Senna i Pires. Ale na tak gruby pancerz, jakim w tym meczu niewątpliwie była postawa bramkarza gospodarzy, Aranzubii, torpedy te nie podziałały. Podopieczni Ernesta Valverde nie zdążyli dobrze zadomowić się na El Riazor, a już zostali skarceni przez Jucę, który popisał się wspaniałym strzałem z rzutu wolnego. Problem z drużyną widzi sam Valverde, pytanie, czy uda mu się go rozwiązać. Czy jesteśmy świadkami agonii piątej siły Primera División i dumy ligi hiszpańskiej poza granicami w poprzednich sezonach?

W 5. kolejce Primera División łącznie padło 25 bramek, co daje nam średnią 2.5 gola na mecz.

Największe rozczarowanie: Villarreal
Zawodnik kolejki: Benzema
Bramka kolejki: Pablo Hernández (Valencia) (zobacz)

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!