Advertisement
Menu
/ marca.com, wikipedia.org

Przed meczem z Villarrealem

Środa, godzina 19:00

- Dzisiaj jestem zadowolony głównie z wyniku. Pięć bramek to nie przypadek, ale trzeba podkreślić, że nie graliśmy dobrze - to słowa Manuela Pellegriniego po meczu z beniaminkiem z Jerez. - Nie zagraliśmy najlepszej piłki, jednak zademonstrowaliśmy, że podchodzimy do meczów z mocą - Esteban Granero miał takie same odczucia. Wszyscy piłkarze mieli po niedzielnym spotkaniu świadomość, że tak bardzo oczekiwana, pierwsza w tym sezonie manita nie odzwierciedlała stylu, jaki w tym meczu zaprezentowali Królewscy. Ale chyba nikt nie będzie miał nic przeciwko, jeśli wypowiedzi w podobnym tonie będziemy słuchać po każdej takiej kanonadzie.

Tym razem Real Madryt staje przed wyzwaniem nie lada trudniejszym, aniżeli wbicie pięciu bramek gościom debiutującym w Primera División. Można patrzeć na słaby początek sezonu, zaledwie dwa punkciki w trzech meczach, ale Villarreal to marka solidna, notująca od kilku lat stały progres nie tylko na arenie krajowej, czego zasługą jest przede wszystkim osoba Manuela Pellegriniego. Tak naprawdę to pierwszy poważny, oficjalny sprawdzian ekipy Los Blancos w tym sezonie. Potyczka z Żółtą Łodzią Podwodną zapoczątkuje serię bardzo trudnych meczów wyjazdowych.

Villarreal Ernesta Valverde nie przypomina póki co tego z poprzednich sezonów. Początek sezonu rzeczywiście mieli, jak na tę drużynę, zawstydzający. Zainaugurowali remisem na Reyno de Navarra. W drugiej serii ponownie podzielili się punktami, tym razem na El Madrigal z Mallorcą, a w ostatniej kolejce piłkarze Żółtej Łodzi uznali wyższość fantastycznie spisującego się na początku rozgrywek Athleticu Bilbao. Gorzki start w Primera División osłodziło nieco zwycięstwo w Lidze Europejskiej nad Lewskim Sofia 1:0 (bramka Nilmara), ale w kontekście kolejnego meczu ligowego nie ma to jakiegoś większego znaczenia. Najwidoczniej piłkarze Villarrealu, których nie ubyło przecież wielu przed sezonem, tak przylgnęli do filozofii futbolu, przez tyle lat wpajanej im z powodzeniem przez Pellegriniego, że minie jeszcze wiele czasu, zanim przystosują się do zupełnie odmiennych koncepcji pana Valverde.

Wielką ochotę skorzystać z takiego stanu rzeczy ma Raúl Albiol, któremu na El Madrigal nader często (dokładnie pięć razy) przychodziło przełykać gorycz porażki. Na szczęście w barwach Valencii. I Hiszpan na pewno będzie miał okazję za te wszystkie niepowodzenia się zrewanżować. W tym spotkaniu nie wystąpią na pewno z powodu kontuzji: największy pechowiec ostatniego meczu, Ruud van Nistelrooy, Xabi Alonso, Metzelder oraz Arbeloa, który to lekkiego urazu nabawił się na treningu. Jego miejsce najprawdopodobniej zajmie Marcelo. Środek należeć będzie do Garaya i Albiola właśnie, a kolejny mecz od pierwszych minut rozpocznie Sergio Ramos. Podobno mamy zagrać trzema pomocnikami - Gutim, Granero i Lassem, tercet ofensywny mają stworzyć: Cristiano, Kaká oraz Higuaín.

W drużynie gospodarzy do ostatniej chwili ważyć się będą losy Nilmara, Fustera i Senny, którzy nabawili się urazów, ale wygląda na to, że tylko ten ostatni zdoła się wykurować. I jeśli ktoś przyda się w tym spotkaniu najbardziej, to jest to właśnie Marcos Senna. W ataku na gole polować będą Llorente i Rossi, za nimi łącznikiem między formacjami będzie właśnie Senna, Cazorla i Cani na skrzydłach, a Eguren na pivocie. To wszystko jednak tylko prognozy, oficjalne potwierdzenie składów poznamy na kilkanaście minut przed pierwszym gwizdkiem arbitra.

Barcelona wróciła na fotel lidera, w pył rozbijając na wyjeździe Racing Santander. To dla Realu Madryt wystarczająca motywacja.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!