Advertisement
Menu
/ Marca

Obszerny wywiad z Sergio Ramosem - cz. 2

Hiszpan dla dziennika <i>Marca</i>

Możesz grać jako stoper, boczny obrońca, a nawet środkowy pomocnik. Czy Pellegrini powiedział ci już, na jakiej pozycji będziesz występować?
Gdy tutaj wróciłem, to Pellegrini od razu powiedział mi, że będzie na mnie stawiał na prawej obronie, gdyż nie bez powodu Real Madryt postanowił pozyskać Albiola i Garaya oraz zatrzymać Pepego i Metzeldera. Ale sezon jest bardzo długi i nikt nigdy nie wie, czego będzie wymagać sytuacja. Jeśli będę musiał zagrać jako stoper czy pomocnik, to będę zadowolony. Grywałem na tych pozycjach za czasów Capello, Lópeza Caro i Luxemburgo. Nie miałem z tym problemów.

Ale jaka jest twoja ulubiona pozycja?
Ze względu na mój młody wiek myślę, że najlepiej sobie radzę na boku obrony. Mam naładowane baterie i jestem przekonany, że poradzę sobie w roli prawego obrońcy. Jeszcze będę miał czas w swojej karierze, aby grać na stoperze.

Mając przy sobie Lassa i Xabiego Alonso, wyjścia do ataku będą dużo bezpieczniejsze, prawda?
Czasami po prostu musisz zaatakować, gdyż tego wymaga od ciebie akcja. Oczywiście, że robisz to z dużo większym spokojem, gdy masz świadomość, że twoja pozycja jest dobrze pokryta.

Czy Pellegrini przedstawił ci już pewną hierarchię - najpierw obrona, a dopiero później atak?
Przede wszystkim przypomina nam, że podstawowym zadaniem obrońców jest obrona. Każdy z nas lubi mieć piłkę przy nodze, wypuszczać się do ataku, a nawet zdobywać bramki. Trener jednak powtarza nam, że najpierw musimy dobrze wykonać swoją pracę na tyłach. Dopiero później można myśleć o ataku. My, obrońcy możemy ponadto brać udział przy stałych fragmentach gry, dzięki którym możliwość zdobycia bramki rośnie.

Pellegrini lubi dużo rozmawiać ze swoimi zawodnikami. Zupełnie inaczej wyglądało to w przypadku Schustera. Który styl preferujesz?
Wolę trener, który wypowiada się jasno i mówi ci wszystko w twarz. Głupotą byłoby utrzymywanie złych relacji z trenerem. Jeśli zawodnicy dobrze się z trenerem rozumieją, a także darzą go wielkim zaufaniem, to zawsze dają z siebie jeszcze więcej niż zwykle.

Czy to najlepszy moment w twojej karierze, jeśli chodzi o dojrzałość?
Myślę, że tak. Miejmy nadzieję, że to będzie mój rok. Wraz z mijaniem kolejnych lat dojrzewasz i nabierasz doświadczenia. Teraz, po tak długiej przerwie, zaczynam od zera. Podczas tego wolnego czasu mogłem się zastanowić nad pewnymi rzeczami. To zawsze jest dobre. Każdy z nas przechodzi przez te gorsze chwile. Teraz zamierzam wrócić w jak najlepszy sposób.

Jesteś już czwartym zawodnikiem w zespole, który w Realu Madryt spędził najwięcej lat. Czujesz się jednym z liderów?
To prawda, że pod względem lat spędzonych w Madrycie wyprzedzają mnie tylko Raúl, Guti i Iker. Nie wiem jednak, czy jestem jakimś liderem. Miałem wielkie szczęście, gdyż udało mi się już wytrwać aż pięć lat w takim klubie jak Real Madryt. Pozycję lidera gwarantuje ci jednak doświadczenie. Wraz z mijaniem kolejnych lat twoja rola w szatni będzie coraz ważniejsza.

Porozmawiajmy o przyszłości. Co sądzisz o ostatnich wzmocnieniach?
Dobrze znam Florentino, dlatego wiedziałem, że jeśli wróci, to przygotuje wielki projekt. I właśnie taki teraz możemy obserwować. Sprowadzono najlepszych na świecie, dlatego jesteśmy bardzo zadowoleni.

Czy Real Madryt potrzebował właśnie takich transferów jak Kaká czy Cristiano?
Oczywiście, że tak. Real Madryt musiał odzyskać świadomość tego, że zawsze powinien dominować zarówno w Lidze Mistrzów, jak i w La Liga. Przez te ostatnie lata straciliśmy nieco motywacji i nadziei. Jednak transfery nowych zawodników przywróciły odpowiednie nastawienie. Kibice są zafascynowani i pełni nadziei. Na pewno stworzymy tutaj wspaniały projekt, a Real Madryt właśnie tego potrzebował.

Czy Real Madryt ma czego zazdrościć Barcelonie?
Nie. Ja osobiście niczego Barcelonie nie zazdroszczę. Oczywiście mają nad nami pewną przewagę, gdyż w tym samym składzie grają już od kilku lat, wszyscy bardzo dobrze się znają i od dawna razem pracują. My jednak zamierzamy jak najszybciej się do tego wszystkiego przystosować, aby stworzyć solidny zespół i odnosić odpowiednie wyniki.

Czy to najlepszy skład odkąd jesteś w Realu Madryt?
W tym sezonie, w którym tutaj przybyłem, również nie mieliśmy słabego składu. Naprawdę. (śmiech) Patrzyłeś w jedną stronę i widziałeś Zidane'a, patrzyłeś w drugą stronę i widziałeś Roberto Carlosa, jeszcze w inną - Raúl, Beckham, Iker... Mieliśmy zawodników o wielkich umiejętnościach, ale trzeba pamiętać, że samo posiadanie najlepszych piłkarzy niczego nie gwarantuje. Mamy nadzieję, że w tym roku będzie inaczej, gdyż przez swoje dwa pierwsze sezony w Madrycie niczego nie wygrałem. Teraz na szczęście odzyskaliśmy swoją tożsamość, mając u boku takich zawodników jak Kaká czy Cristiano, którzy są jedyni w swoim rodzaju. Real Madryt ich potrzebował, aby wypełnić luki po Zizou, Roberto Carlosie, Ronaldo, Beckhamie...

Porozmawiajmy zatem o tych nowych crackach. Jaki jest Kaká?
To zawodnik, który naprawdę potrafi wszystkich zaskoczyć. Na pierwszy rzut oka nie wydaje się, że jest aż tak dobry technicznie oraz ma tak wielką siłę przebicia. Ludzie czasami nie potrafią go docenić. Robi jednak wielką różnicę.

A Cristiano?
To numer jeden - już to udowodnił. Gra na wysokim poziomie, zawsze jest o ten jeden poziom wyżej od innych. To jest czysta esencja dzisiejszego futbolu.

Nie uważasz, że ciąży na nim zbyt duża presja?
Tego typu zawodnicy są już przyzwyczajeni do presji. Co więcej, ona ich motywuje. Gdy wychodzisz na wypełniony stadion i wiesz, że ci wszyscy kibice wymagają od ciebie najlepszego, to masz jeszcze większą motywację, aby dać z siebie wszystko.

Cristiano jest lepszy od Messiego?
Na pewno pod względem szybkości. Messi ma w sobie większą energię, ale Cristiano jest dużo bardziej wybuchowy. Na krótkich dystansach to Messi jest szybszy, ale już na tych dłuższych, gdy Cristiano kopnie przed siebie piłkę i zacznie za nią biec, to go nie zatrzymasz.

Wielu uważa, że ty i Cristiano Ronaldo możecie stworzyć najlepsze prawe skrzydło na świecie.
Po pierwsze musimy się ze sobą zgrać. Myślę, że nie będzie z tym większych problemów, gdyż po prostu możesz mu oddać piłkę, a on sam zrobi wszystko za ciebie. (śmiech) Ale to naprawdę wielki przywilej, gdy możesz mieć przed sobą takiego zawodnika jak Cristiano. Posiadanie w składzie takich piłkarzy jak Kaká, Cristiano czy Xabi wpływa na nasz ogólny poziom. Gra z nimi to prawdziwa przyjemność.

To prawda, że Benzema przypomina Ronaldo?
Zawsze uważałem Ronaldo za najlepszego środkowego napastnika na świecie. Gdy przechodził przez swoje najlepsze momenty, to nikt mu nie dorównywał. Benzema to wielki napastnik, potrafi zdobywać bramki, ma wielki zapał oraz świetlaną przyszłość przed sobą. Jest w podobnym wieku jak ja, gdy tutaj przybyłem. Oby udało mu się kiedyś doścignąć Ronaldo.

Jednak zamiast Benzemy mógł być Villa...
Tak, przechodziliśmy przez to, będąc w RPA. Możliwość przejścia do wielkiego klubu czasami może cię zdekoncentrować. Myślę, że to wielka szkoda, iż Villa tutaj nie przyszedł. To zawodnik wręcz stworzony dla Realu Madryt. Myślę, że jemu również możliwość tego transferu bardzo się podobała.

Te wszystkie transfery to zasługa Florentino Péreza. Co sądzisz o jego powrocie?
Nie wiedziałem dokładnie kiedy, ale byłem przekonany, że kiedyś tutaj wróci. Oprócz tego, że jest wspaniałym prezesem, Florentino ma zaszczepione w sobie madridismo. I to go wyróżnia spośród innych prezesów. My oraz kibice jesteśmy bardzo podekscytowani jego powrotem, gdyż naprawdę niewielu byłoby w stanie zbudować taki projekt.

Wiesz o tym, że jesteś pupilkiem prezesa.
Nie, pupilkiem nie. Jestem po prostu jedynym zawodnikiem, który został sprowadzony za jego pierwszej kadencji. Ale przez to ciąży na mnie wielka odpowiedzialność, aby udowodnić wszystkim, że pieniądze na mnie wydane nie poszły na marne. Muszę się odwdzięczyć za to zaufanie.

Jesteś dumny z tego, że jesteś jedynym zawodnikiem, który został sprowadzone za pierwszej kadencji Florentino i wytrwał do teraz?
Na pewno. Przede wszystkim dlatego, że w futbolu nie ma czegoś takiego jak pamięć. Co za tym idzie, w każdym kolejnym sezonie od nowa musisz demonstrować swój najlepszy poziom.

Jeśli Real Madryt nie zdobędzie żadnego tytułu, to będzie to wielka porażka?
Kibice są pełni nadziei, a my będziemy walczyć o wszystkie trzy tytuły. Jednak aby tego dokonać, najpierw drużyna potrzebuje jeszcze trochę czasu na pełną adaptację.

Zakreśliłeś już w kalendarzu datę 22 maja 2010 roku?
Po prostu nie możemy nie wykorzystać takiej okazji. Rozegranie finału Ligi Mistrzów na własnym stadionie, przed własną publicznością - to zdarza się tylko raz w życiu.

To wielka okazja czy dodatkowa presja?
Nie, presja na pewno nie. Możliwość gry w Lidze Mistrzów masz w każdym sezonie. Ale rozegranie finału na własnym stadionie to coś pięknego.

Pokonując jednocześnie w nim Barçę?
Gdzie mam się podpisać? Oddałbym wszystko za taki scenariusz.

Potrójna Korona jest możliwa?
Oczywiście, że tak. Mamy przed sobą trzy rozgrywki oraz wiele meczów do rozegrania, ale jeśli kontuzje będą nas omijać, a drużyna będzie grać na odpowiednim poziomie, to możemy powalczyć o wszystkie trzy tytuły.

A jakie są twoje indywidualne cele na ten sezon?
Chcę być tym samym Sergio Ramosem, którym byłem w ciągu trzech pierwszych lat w Madrycie. Chcę zapomnieć o poprzednim sezonie. Zawsze myślę tylko o tych największych sukcesach. Chciałbym spędzić tutaj jeszcze wiele lat.

Na prawej obronie będzie zacięta rywalizacja. Czy to pomoże ci w dalszym rozwoju?
Na pewno. Rywalizacja zawsze jest czymś dobrym dla zespołu. Wiesz, że jeśli nie grasz na 100%, to możesz stracić miejsce. Ponadto, rozgrywając po dwa spotkania w tygodniu, rotacje są wręcz niezbędne. Trzeba odpowiednio szachować swoimi siłami, aby zawodnicy zawsze byli gotowi do gry. Tego właśnie brakowało nam w poprzednich latach. Teraz to się na pewno nie powtórzy.

A w czerwcu Mundial.
Mamy wielką okazję, aby zdobyć wszystko jako reprezentacja. Gra na Mundialu po zwycięstwie na EURO jest wspaniałą szansą. Znamy się do perfekcji, w drużynie panuje świetna atmosfera. Widać to na boisku.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!