Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

EuroBasket 2009: Hiszpania w półfinale!

Wygrana z reprezentacją Francji (86:66)

Niemcy, Łotwa, Rosja, Macedonia, Chorwacja i Grecja. Żadna z wymienionych drużyn nie potrafiła pokonać, prowadzonej przez grającego w NBA Tony'ego Parkera, reprezentacji Francji. NBA swoją drogą, La ŃBA swoją. Hiszpańska maszyna, naszpikowana graczami z wysokiej, europejskiej, a nawet światowej półki, powoli zaczynała działać tak, jak należy, jednak o awans do ćwierćfinału przyszło jej walczyć jeszcze w ostatnim meczu.

Mimo wszystko, był to jeden z kandydatów do przerwania dobrej passy Francuzów, a potwierdził to w trakcie meczu 1/8 finału rozgrywek. Z dużą zaciekłością koszykarze Sergio Scariolo bronili dostępu do własnego kosza, znakomicie rozbijając grę rywali. Tylko czasem odpuszczali krycie na obwodzie, skąd tamci trzykrotnie „ukłuli”. Nic straconego - samodzielnie odrobił rzuty te Rudy Fernández, trzema trójkami. Nieco spłoszeni tą mocną defensywą Trójkolorowi popełniali sporo błędów, przyczyniając się do powiększenia dorobku punktowego przeciwników. Oczywiście i im zdarzały się nie do końca przemyślane, stratne zagrania, lecz od początku przeważały pozytywne aspekty, a gra charakteryzowała się pewnością i zdecydowaniem.

Hiszpania już po pierwszej kwarcie prowadziła dziesięcioma punktami (15:25), a w kolejnej przewagę tę tylko powiększała. Po raz kolejny ważnym elementem gry okazały się straty reprezentacji Francji, stwarzające okazje do kontrataków. Były one skutkiem, wspomnianej już, agresywnej i nieustępliwej postawy zawodników La Rojy w obronie. Co więcej, Hiszpanie zdominowali tablice, zbierając dwa razy więcej piłek, co przy niecelnych rzutach, dawało im kolejną szansę na punkty.

Mecz ułożył się znakomicie. Wiele, po raz kolejny, zależało od Paua Gasola, przodującego w rubryczkach statystycznych punktów i zbiórek. Oprócz liczb, dawał również kolegom i kibicom poczucie pewności i stabilności po obu stronach boiska.

Trener Scariolo rzadko decydował się na zmiany, wciąż opierając piątkę obecną na parkiecie na piątce wyjściowej. Rotacja nie była konieczna, skoro wszystko funkcjonowało zgodnie z planem - widocznie takim przekonaniem kierował się włoski szkoleniowiec.

Finałowe dziesięć minut Hiszpanie rozpoczynali z ponad dwudziestopunktową przewagą (52:73). Najprostszym i najmądrzejszym pomysłem była gra „na czas”, mająca różnicę tę utrzymać. Był okres, w którym Francuzi, korzystając z mniej zaangażowanej postawy rywali, tracili już o połowę mniej, lecz wtedy na plac gry wszedł Pau Gasol, przywołując wynik do porządku. Katalońskiego środkowego w takiej dyspozycji - 28 punktów, 9 zbiórek i 3 bloki - chciałoby się mieć w każdym spotkaniu, a wtedy zwyciężanie byłoby rzeczą niemal oczywistą.

Hiszpania zabiera francuskim koszykarzom marzenia o medalu w tegorocznym EuroBaskecie, samemu nie przestając marzyć i awansując dalej, już do półfinału, gdzie zmierzy się z wygranym z pojedynku Turcji z Grecją. Kolejny sprawdzian w sobotę o godzinie 18:15.

Osiem punktów i cztery zbiórki - oto dorobek Felipe Reyesa, który spędziła na parkiecie najwięcej minut spośród madridistas. Drugi pod tym względem, Jorge Garbajosa, dorzucił do zwycięstwa swoje trzy punkty i dwie zbiórki. Sergio Llull zagrał zaledwie nieco ponad minutę i nie zapisał się w statystykach.


66 - Francja (15+17+20+14): Batum (7), Parker (6), Pietrus (3), Diaw (9), Turiaf (12) - Diot (3), Jeanneau (3), Koffi (6), Bokolo (2), De Colo (7), Traore (8).

86 - Hiszpania (25+22+26+13): Rubio (8), Navarro (11), Fernández (16), Garbajosa (3), Pau Gasol (28) - Claver (-), Reyes (8), López (-), Llull (-), Marc Gasol (6), Mumbrú (6).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!