Agus: Myślę już tylko o Córdobie

Wciąż marzysz o możliwości powrotu do Realu Madryt pewnego dnia?
Nie. Myślę tylko o Córdobie, szczególnie po podpisaniu 3-letniego kontraktu tutaj. Teraz nie byłoby logiczne myślenie o Realu Madryt. Żyję z dnia na dzień, należę do tego klubu w każdym aspekcie.

Jednak Córdoba i Real Madryt podzielili się twoją kartą zawodnika po 50%. Czy dzięki temu wciąż myślisz o Los Blancos?
Tak ja już powiedziałem, nie myślę o Madrycie, żyję z dnia na dzień. Myślę tylko o tym, jak wnieść coś do drużyny Córdoby swoją pracą.

Widziałeś się blisko pierwszej drużyny Realu w którymś momencie swojej kariery?
Miałem okazję zostać powołanym na dwa ligowe mecze, uczestniczyłem również w okresie przygotowawczym. Prawda jest taka, że właśnie tak myślałem, jednak to stare dzieje i nie warto patrzeć wstecz. Teraz trzeba zająć się teraźniejszością. Wiem, że jestem w Córdobie, gdzie chcę dojrzewać i iść do przodu.

Czy jest to tak elitarny klub, jak wygląda to z zewnątrz?
Wszyscy wiemy czym jest Real Madryt. Jest jednym z największych klubów na świecie i wiemy, że wszystko, co składa się na ten klub - zarówno pod względem sportowym, jak i instytucjonalnym - jest niewyobrażalne. Jednak nie wszystko kończy się właśnie tam i można triumfować gdzie indziej, tak jak robili to inni wielcy piłkarze, z którymi dzieliłem szatnię - np. Negredo.

Jeśli chodzi o twoją karierę sportową, to sam wybrałeś swoją przyszłość czy wybrano ją za ciebie?
Odszedłem z Realu Madryt już dwa sezony temu, jednak wróciłem do młodzieżówki rok później. W tym sezonie, ze względu na mój wiek, ten etap się skończył i wszyscy razem zdecydowaliśmy się poszukać dobrego wyjścia. Osobiście jestem bardzo zadowolony, że wybrałem tę opcję i że przybyłem tutaj.

Jednak to oczywiste, że wolałeś klub wyższej kategorii. Jeden nawet się zgłosił.
Tak, ale w momencie, gdy nadeszła ta oferta, ja już byłem dogadany z Córdobą. To logiczne, że wszyscy piłkarze chcą aspirować do najlepszych rzeczy. Wszyscy chcemy dorastać.

Masz nadzieję porzucić podróże po pobycie w Albacete, Vigo i Madrycie?
Każdy gracz chciałby się osiedlić. Real Madryt dał mi możliwość gry tutaj. Gra w Celcie również był krokiem naprzód, a przybycie tutaj - z kontraktem ważnym na trzy lata - jest bardzo dobre. Sądzę, że na poziomie osobistym myśli się o doskonaleniu i dojrzewaniu. Ja jestem młody i wiele myśli przechodzi mi przez głowę. Jedną z nich jest dorastanie i awans do Primera División z Córdobą.

Jak oceniasz Córdobę po pobycie w Castilli i Celcie w Segunda A?
Zawsze mówiłem, że Segunda A jest bardzo skomplikowana, ponieważ drużyny są bardzo równe i każdy szczegół decyduje o losach meczu. Jeśli myślisz dalej niż o następnym meczu, to możesz się negatywnie zdziwić. To samo było z Castillą, wielką drużyną, którą wszyscy znali, a która spadła do Segunda B. Celta w swoim czasie potrafiła zawojować Europę. Liczą się nie tylko umiejętności, ale także drużyna.

Jaki projekt zaprezentowała ci Córdoba?
Projekt stabilizacji, która zacznie się po zmianie dyrekcji. Powiedzieli mi, że będzie lepiej, że przyjdą młodzi ludzie i łatwo było mi się zdecydować, mimo że Córdoba niedawno walczyła o utrzymanie. Powiedziano mi, że będziemy kroczyć ku stabilizacji, a to jest dobra wiadomość dla piłkarza.

Byłeś świadkiem debiutu Messiego, grałeś przeciwko Ronaldinho, dzieliłeś szatnię z galaktycznymi. Jakie będziesz miał wspomnienia z tego wszystkiego?
Dla mnie najlepszym wspomnieniem był debiut w Primera División, jako że jestem z Madrytu i od małego moim marzeniem była gra dla drużyny z mojego regionu. To duma, jednak trzeba brać pod uwagę wszystkie aspekty być jak gąbka - chłonąć i uczyć się wszystkiego.