Advertisement
Menu
/ fourfourtwo.com

LLL: Typujemy sezon 2009/10 (część 1)

<em>La Liga Loca</em> prosto z Madrytu

Almería
Zespół z południa Hiszpanii ma spore zadatki, aby powtórzyć ścieżkę Recreativo - niezłe kozaki przez kilka lat, a potem nieuchronny spadek do drugiej ligi.

Biedny Hugo Sánchez zanotował fatalne lato transferowe, tracąc dobrych obrońców Bruno i Mané do Valencii i Getafe.

Lecz, co najgorsze, te wszystkie bramki autorstwa Álvaro Negredo już nigdy, nigdy nie wrócą. Świetnego strzelca, obecnie zawodnika Sevilli, zastąpić ma niejaki Henok Goitum.

Typ: Walka o uniknięcie spadku, szanse 50/50.

Athletic Bilbao
Podczas dwóch potyczek w Superpucharze Hiszpanii drużyna Joaquína Caparrósa zaskoczyła cały hiszpański, futbolowy świat, grając ładnie dla oka, z lekkością, szybko i na jeden kontakt. Piłkę, jaka powoduje łzy radości u dorosłego faceta.

No, niezupełnie. To był raczej styl kopnij, biegnij, z łokcia go, kopnij, biegnij, z łokcia go. Bardzo wątpliwa przyjemność z oglądania.

Mimo tego, Athletic swobodnie stać na miejsce w pierwszej "dziesiątce" ligi. A i tak pewnie spędzą z cztery miesiące na seksownej randce ze strefą spadkową.

Typ: Miękka poduszeczka w środku ligowej stawki dla brudnych walczaków z Bilbao.

Atlético
Barcelona, Deportivo, Espanyol, Mallorca, Real Madryt, Sevilla, Valencia, Saragossa i Betis - te drużyny zdobywały hiszpańskie trofea od czasu, gdy Atlético wygrało coś po raz ostatni, w 1996 roku.

I o ile Los Rojiblancos nie zaszaleją w Pucharze Króla, to ich gabinet trofeów pozostanie równie pusty, co poradnik podróżniczy Jesusa Navasa.

Poza przyjściem młodego bramkarza Sergio Asenjo, skład Atlético zmienił się bardzo niewiele. Ich obrona to nadal krwawa masakra, a środek pola przypomina kosmiczną próżnię. Na szczęście smaczny, ofensywny kwartet Simao, Kun, Forlán i Maxi zrobią swoje w ofensywie i zespół znów będzie walczył o miejsce w Lidze Mistrzów.

A po drodze będą, jak zwykle, dramaty, zwroty akcji, góry i doliny, na czele z powracającym Jose Antonio Reyesem.

Typ: Kandydat do Ligi Mistrzów.

FC Barcelona
Wielbiciele charytatywności, szukający niepodległości i nieznośnie kołtuńscy zwycięzcy triplete wracają i wygląda na to, że znów będą rządzić.

Nowym celem drużyny Guardioli nie jest dominacja nad światem. Sam trener powtarza, że powtórzenie wyniku z ubiegłego sezonu jest prawie niemożliwe.

Zamiast tego, zadaniem Barcelony jest powstrzymanie finansowej lokomotywy Péreza i wykolejenie jej z wyjątkowo kosztownych torów. Każdy inny sukces będzie miłym, nadprogramowym dodatkiem.

I oni są w stanie to zrobić.

Wymiana Eto'o - Zlatan oznacza, że Barça ma teraz plan B - masę dośrodkowań ze strony Alvesa. Piłkarze typu Keita czy Bojan mają pomóc Szwedowi w zdobyciu 30 bramek w sezonie, na miarę osiągnięć Kameruńczyka.

Są tacy, którzy twierdzą, że skład Barcelony jest szczuplejszy niż Mariano Pernia po wyjściu z sauny, lecz LLL widziała wystarczająco dużą dawkę talentu prosto ze szkółki klubu w La Masia, żeby być spokojnym o rezultaty zespołu.

Typ: Kandydat do mistrzostwa.

Deportivo
W ciągu ostatnich kilku miesięcy twarz trenera Miguela Angela Lotiny troszkę się zapadła, dług klubu troszkę się zwiększył, a przede wszystkim, skład zespołu trochę się pogorszył.

Odeszli Verdu, Julian de Guzman i Pablo Amo. Zastępstwa szału nie robią, chyba że defensywny pomocnik z belgradzkiego Partizana, Juca, powoduje, że robi się wam cieplej.

Jeżeli jednak Riki i José Guardado będą zdrowi, a Rodolfo Bodipo będzie pamiętał, jak zdobywa się bramki, z Deportivo nic złego nie powinno się wydarzyć.

Typ: Słodkie życie w połowie tabeli.

Espanyol
Start sezonu będzie jednym z najsmutniejszych w historii dla Los Pericos, w związku ze śmiercią kapitana Daniego Jarque.

Z drugiej strony, zespół wreszcie przeprowadza się z tej betonowej dziury na Montjuić na piękny, nowy stadion.

Espanyol musi się otrząsnąć. Pierwsi rywale będą okazywać sympatię i współczucie w związku z tragicznym wydarzeniem. Nie na tyle dużą jednak, by oddawać punkty.

Trener Pochettino nadal próbuje zapełnić wielką lukę w środku pola po Jarque. A odnośnie transferów, lato było dla Espanyolu całkiem udane. Udało się sprowadzić Verdu z Deportivo, rozgrywającego Celticu Shunsuke Nakamurę i niechcianego w Chelsea napastnika Ben Sahara.

Stara kadra - "Szczurza Twarz" Tamudo, Luis García i Ivan de la Peńa nadal mają się dobrze, niczym hiszpańskie babcie na festiwalu paelli. Podobnie jak Carlos Kameni, nadal ważna postać zespołu, choć ostatni sezon tego nie potwierdził.

Typ: Wzloty i upadki, po których Espanyol wyląduje w okolicach środka tabeli.

Wkrótce następne części przedsezonowych zapowiedzi.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!