Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

RealMadryt.pl w Dortmundzie: Przegląd prasy

Wywiad z Christophem Metzelderem

Niemiecka prasa nie poświęca zbyt wiele uwagi jutrzejszemu pojedynkowi pomiędzy Borussią Dortmund a Realem Madryt. Jeśli już można natknąć się na jakiekolwiek artykuły odnośnie tego wydarzenia, to co najwyżej w lokalnej prasie, ukazującej się w Zagłębiu Ruhry. Dziennik "Westdeutsche Allgemeine" zamieścił wywiad z byłym piłkarzem BVB, Christophem Metzelderem, który przytaczamy poniżej.

Po ponad dwóch latach powraca Pan na Signal Iduna Park. Czy wraca Pan pamięcią do ostatniego rozegranego spotkania w barwach Borussi przeciwko Schalke 12 maja 2007 roku, kiedy to BVB ograła przyjezdnych 2:0?
Nadal wspominam pobyt na Westfalenstadion czy też Signal Iduna Park. Tam zadebiutowałem, zdobyłem pierwsze mistrzostwo, powracałem do zdrowia po kontuzji oraz pełniłem rolę kapitana zespołu. Pokonanie 2:0 Schalke było bardzo cenne. Większej dramaturgii nie mogłem sobie wymarzyć.

Również mniej przyjemne momenty pozostają w pamięci. Mam na myśli porażkę 0:2 z Włochami w Mistrzostwach Świata.
To jedna z najbardziej bolących przegranych. My oraz piłkarski świat wierzyliśmy, że jesteśmy w stanie zwyciężyć w turnieju. I nagle marzenia się rozmyły.

Grał Pan na stadionie w Dortmundzie oraz na Santiago Bernabeu, które mieszczą podobną liczbę kibiców. Da się porównać oba obiekty?
Mam ten przywilej, że w ciągu kariery miałem okazję występować w tych dwóch piłkarskich świątyniach. W Madrycie ze stadionem wiążą się historia, tradycja i sukcesy. W Hiszpanii piłka jest pojmowana inaczej. Fani zachwycają się piękną grą. W poprzednim sezonie przegraliśmy z Barceloną 2:6. To była gorzka porażka. Mimo to nasi kibice oklaskiwali nas po meczu, ponieważ zobaczyli zdumiewające widowisko. Takie rzeczy nie wydarzyłyby się w Niemczech, w Zagłębiu Ruhry, w Dortmundzie. Atmosfera jest zupełnie inna. Kiedyś byłem blisko z tymi piłkarzami. W środę będziemy rywalizować ze sobą.

Ilu przyjaciół oraz członków rodziny zasiądzie na trybunach?
Około stu. Pewnie zapełnią cały Metze-Blok. Posiadanie przyjaciół i utrzymywanie kontaktów z ludźmi po opuszczeniu BVB jest spełnieniem wszystkich pragnień.

Mecz obejrzą również piłkarze. Na spotkanie wybierają się Sebastian Kehl, Roman Weidenfeller czy Florian Kringe - Pana bliscy znajomi.
Niesamowicie się cieszę z możliwości zobaczenia dawnych kolegów. Obawiałem się, że Lars Ricken znów ogłosi zakończenie kariery. Również Stowarzyszenie Borussi Dortmund jest bliskie mojemu sercu. Nadal jestem jego członkiem, a kontakty z nim nie uległy rozluźnieniu i bardzo się cieszę, że ponownie zobaczę się z przyjaciółmi.

Z kim wymieni się Pan koszulką?
Zmieniamy trykoty po każdej połowie, więc mogę się wymienić dwiema. Jednak nadal gramy bez nazwisk na plecach. Nie wiem, czy w środę się to zmieni. Bez nazwisk to nie to samo.

Nowymi twarzami w zespole są Kaka i Cristiano Ronaldo. Co się zmieniło od ich przybycia?
Real Madryt od ponad stu lat jest szczególnym klubem, który cieszy się ogromną rozpoznawalnością. Obaj piłkarze należą do grona najwybitniejszych na świecie. Teraz mamy ich dwóch, absolutnych geniuszy. To po prostu gigantyczne...

Jak wygląda dzień tych gwiazd?
Normalnie, Cristiano i Kaka skupiają się na sobie, ale pozostają w odpowiednich relacjach z resztą drużyny. Dysponują niewyobrażalnymi umiejętnościami technicznymi. Oni celebrują piłkę, co pokazują w meczach towarzyskich. Widzowie w Dortmundzie będą mieli czym się zachwycać.

Gra Pan trzeci rok w Madrycie. W jakim momencie się znajdujecie?
Jak dotychczas nie otrzymywałem wielu okazji do gry. Jednak podczas tych przygotowań uczyniłem krok naprzód, biorąc pod uwagę umiejętności sportowe oraz walory mentalne. Nasz nowy trener, Manuel Pellegrini, przywiązuje dużą uwagę do dyscypliny i gry defensywnej. To mi się podoba. Jestem bardzo szczęśliwy.

Przed dwoma laty siedział Pan na ławce w Hanowerze, rok temu rozegrał drugą połowę we Frankfurcie. Czy w Dortmundzie wybiegnie Pan w pierwszej jedenastce.
Nie mogę określić, czy zagram w wyjściowym składzie. Trener próbuje różnych zestawień na środku obrony. Jak dotychczas odgrywałem istotną rolę. Moje akcje nie stoją nisko.

W ubiegłym tygodniu reprezentacja Niemiec grała z Azerbejdżanem w kwalifikacjach Mistrzostw Świata. Perowi Mertesackerowi partnerował na środku defensywy Serdar Tasci. Kiedy w tym miejscu zobaczymy Christopha Metzeldera?
Niestety, nie oglądałem tego meczu, ponieważ mieliśmy wówczas trening. W ubiegłym sezonie często rozmawiałem telefonicznie z Joachimem Löwem. Ostatnio jednak nie dyskutowaliśmy. Jako sportowiec uważam, że wszystko jest w moich rękach. Muszę regularnie występować w Realu Madryt. Wówczas przyjdą powołania.

Zobaczymy Pana jeszcze kiedyś w Bundeslidze? Ostatnio pojawiła się propozycja z Herthy BSC.
Nigdy niczego nie można przewidzieć, a ja bacznie śledzę rozgrywki w lidze niemieckiej. Jednak w Madrycie czuję się bardzo, bardzo dobrze i mam ważny kontrakt do 2010 roku. I widzę tutaj sportową szansę.

Z kolei dziennik "Westfälische Rundschau" pochyla się nad kwestią drugiej ery Galacticos. Autor stara się wykazać, iż obecna rewolucja w Realu jest przeprowadzana z dużo większym wyczuciem i jest oparta na stabilniejszych fundamentach. Zostały wzmocnione wszystkie najsłabsze spoiwa, przez co Real może osiagnąć sukces nie tylko na niwie marketingowej (jak to miało miejsce podczas pierwszej ery Galacticos), ale i sportowej.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!