Advertisement
Menu
/ Marca

Xabi Alonso: Będę chciał nadać sens każdemu podaniu

Pierwsza część wywiadu dla dziennika <i>Marca</i>

Z perspektywy środka boiska, jak widzisz Real Madryt?
Widzę niesamowitych piłkarzy, którzy mogą w ataku bardzo zaszkodzić rywalom, a to rozstrzyga mecze. Jest Cristiano Ronaldo, Kaká, Benzema, Raúl, Higuaín... Trzeba tak wszystko ułożyć, by ten potencjał dał pożądany efekt. By umiejętności każdego z nich stworzyły razem wielką drużynę.

Real przez ostatnie lata miał niezbalansowaną drużynę, a teraz w jednym okienku wydaje się, że zostało to naprawione.
Z tymi piłkarzami, którzy tutaj są, jedynym wyjściem jest dominacja w meczach. Oczywiście zależy ona od wagi spotkania i sądzę, że odpowiedzialności.

Pozycja mediocentro to w futbolu taki "biały kruk"?
Trudno powiedzieć czy tacy piłkarze są ofensywni czy defensywni, czy pojawiają się w danych sektorach boiska mniej czy więcej razy. Mogę dopasować się do tego profilu, przyszedłem do Realu Madryt, by rozwijać się piłkarsko i pomóc drużynie w osiągnięciu wielkich celów.

Stawiasz jakieś wyzwania jako madridista?
Przepisem na sukces jest dobra gra. Atrakcyjna dla oka, ale jednocześnie skuteczna. Trzeba grać dobrą piłkę, ale w prostej formie, z dobrym rozprowadzaniem futbolówki, płynnie... Tak to rozumiem.

Jeśli chodzi o tytuły, to masz jakiś specjalny cel?
Oczywiście, że mam, ale obecnie jesteśmy na początku i będzie jeszcze czas, by o tym porozmawiać.

Zostałeś kupiony przez drużynę, w której grają sami najlepsi, co o tym sądzisz?
To wyzwanie. Zmiana kraju, zmiana ligi... Przeszedłem do tego klubu, ponieważ wiem, co znaczy Real Madryt. Teraz, już na pokładzie tego statku, akceptuję pełną odpowiedzialność.

Jak przebiegł Twój pierwszy dzień jako piłkarza Realu Madryt?
Byłem bardzo zadowolony. Przejście do takiego klubu jak Real Madryt, to bardzo ważny krok w mojej karierze. Bardzo chciałem, by ten dzień w końcu nadszedł, bym mógł tworzyć część tego wielkiego klubu.

Od razu wiedziałeś, że Twoim kolejnym klubem może być tylko Real?
Oczywiście, że nie, ponieważ nie wszystko zależało ode mnie. Ale kiedy pojawiła się taka możliwość, to zacząłem walczyć i zakomunikowałem swoją decyzję. Jestem wdzięczny Realowi za ten wysiłek, że w końcu wylądowałem tam, gdzie chciałem.

Jak pożegnałeś się z Liverpoolem?
Wszystko odbyło się tak szybko i nie miałem warunków, by się z kimkolwiek żegnać. Byliśmy w drodze do Oslo, a ja po prostu musiałem wysiąść z autobusu.

Twoje złe relacje z Benítezem były powodem Twojego odejścia?
Nie, nie dlatego tutaj jestem. Wiem, że na ten temat pojawiło się wiele plotek, ale to nie jest powód mojego odejścia.

Masz jakieś zarzuty wobec swojego byłego trenera?
Wiem, że wiele pisano i mówiono na temat moich relacji z Rafą. Powtarzałem wiele razy, że nasz układ był czysto profesjonalny i ciepły, z wzajemnym poszanowaniem, typowa relacja piłkarz - trenera. Dziękuję za szansę, którą mi dał, kiedy przechodziłem do Liverpoolu.

Ale w czasie przygotowań Liverpoolu można było odnieść wrażenie, że żyjecie w małej separacji.
Ja tak tego nie widziałem. Rozumiem, że Rafa czasami miał dobre powody do podejmowania swoich decyzji, bo wiedział, że istniała jakaś wielka szansa.

Kiedy zakomunikowałeś Rafie, że chcesz odejść?
Odbyliśmy wiele rozmów w ostatnich miesiącach. Od początku wyrażałem chęć odejścia. W maju, kiedy skończył się sezon, już o tym rozmawialiśmy i potwierdziłem, że jeśli będą jakieś oferty, to chciałbym je rozważyć. Niedługo potem pojawiła się propozycja z Madrytu i najważniejsze, że w końcu tutaj wylądowałem.

Jaką widzisz dla siebie rolę w Realu Madryt?
Styl gry jest tutaj trochę inny niż w Liverpoolu, ale postaram się robić wszystko, jak najlepiej potrafię. Moja charakterystyka będzie taka sama w Realu, jak w reprezentacji czy Liverpoolu.

Czujesz presję po tych wszystkich komentarzach, że jesteś częścią, której brakowało nowemu Realowi Madryt?
Samo bycie piłkarzem Realu zawiera w sobie wielką odpowiedzialność. Akceptuję wyzwanie i spróbuję pomóc drużynie. Zbalansować ją, nadać sens każdemu podaniu piłki... To będzie moja praca.

Co sądzisz o nowym projekcie Królewskich?
Jest naprawdę ekscytujący. Sprowadziliśmy piłkarzy, którzy mogą być kluczem do odniesienia sukcesów. Musimy stworzyć uniwersalną drużynę, która będzie dawać spektakle i grać dobrą piłkę.

Byłeś wzruszony owacją, którzy otrzymałeś od kolegów?
To było świetnie powitanie. Przyjechałem trochę za późno, a oni przywitali mnie aplauzem. Nie miałem czasu, by ze wszystkimi się przywitać, ale przez następne dni na tournee w Ameryce Północnej poznam każdego. Nigdy nie miałem problemów z aklimatyzacją i sądzę, że teraz też nic takiego nie wystąpi.

Pięć lat temu byłeś o krok od Realu Madryt. Co pamiętasz z tamtego lata?
To prawda, że coś kiedyś było na rzeczy, ale to przeszłość. Teraz jestem już częścią tego klubu i jestem z tego zadowolony. Przeżyłem wyjątkowy okres w Liverpoolu i jestem z niego dumny. Ale przyszłość i oczekiwania są ogromne.

Wrócisz na Estadio Anoeta w białej koszulce.
Jestem bardzo podekscytowany tym powrotem. Mam nadzieję, że zostanę dobrze przywitany. Pięć lat temu moja przyszłość była niepewna, nie miałem żadnego pojęcia, gdzie skończę. Teraz wracam tam z Realem i jestem bardzo zadowolony. Zawsze traktowano mnie ta w porządku, więc niecierpliwie czekam, by tam wrócić.

Jak podsumujesz swój etap w Liverpoolu?
Przez pięć lat bardzo wydoroślałem jako człowiek i piłkarz. Grałem w finałach Ligi Mistrzów czy Pucharu Anglii. Nawet je wygrywałem. Teraz przychodzę do Realu Madryt z większym doświadczeniem, mogę więcej i spróbuję jak najlepiej pomóc drużynie.

Złożenie transfer request to była ostatnia prośba o transfer czy byłeś przygotowany na kolejne kroki, by pozwolono Ci odejść?
To pismo było po prostu zwykłą prośbą o transfer z klubu. Ale najważniejsze, że jestem w końcu tam, gdzie chcę i wszystko dobrze się skończyło.

Kibice Realu uwielbiają Ciebie, ale co powiesz fanom Liverpoolu?
Podjąłem decyzję i dlatego tu jestem. Jestem wdzięczny fanom, sztabowi szkoleniowemu, całej rodzinie Liverpoolu za wsparcie, którego mi udzielali. To było fantastycznie pięć lat, trudnych do powtórzenia, ale kiedy pojawiło się nowe wyzwanie, to zdecydowałem, że najlepszą opcją było odejście do Realu Madryt. Jestem bardzo podekscytowany, że tworzę ten projekt i nie mogę się doczekać, kiedy zacznę grać.

Wraz z Tobą Real kupił już pięciu Hiszpanów. Co sądzisz o tej hispanizacji drużyny?
Odbieram ją bardzo pozytywnie. Oczywiście nie zapewni to sukcesu, ale to czynnik, który może pomóc. Jako Hiszpanie, znamy się z kadry, która jest mieszanką świetnych piłkarzy z całego świata. Jesteśmy w optymalnym wieku i ta kombinacja, która powstała w Realu Madryt, może wytyczyć pozytywny kurs na cały rok.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!