Advertisement
Menu
/ as.com, goal.com

Nie milkną echa transferu Ribéry'ego

Francuz znalazł się w ogniu krytyki

Jeśli komuś wydawało się, że saga związana z transferem Francka Ribéry'ego do Realu Madryt została definitywnie zakończona, to grubo się pomylił. W miniony piątek 26-letni pomocnik przyznał w wywiadzie dla L'Equipe, że "Bayern nie ma żadnych intencji, aby mnie puścić, a ja chcę mieć dobre stosunki z klubem". 24 godziny później Francuz dolał oliwy do ognia, stwierdzając na łamach niemieckiego dziennika TZ, iż "spekulacje na temat mojej przyszłości jeszcze się nie zakończyły".

- Nie chcę wypowiadać się na temat mojej przyszłości i nie zamierzam tego robić w najbliższych dniach - deklaruje Franck. - Są osoby, które zmagają się z ogromną presją. Niektórzy postrzegają moją przyszłość jako wielki problem, jednak z mojej strony tak to nie wygląda. Osobiście czuję się dobrze i to jest dla mnie najważniejsze w tym momencie.

Ribéry bronił się również przed oskarżeniami Franza Beckenbauera, prezesa Bayernu Monachium, który niedawno poddawał w wątpliwość profesjonalizm gracza. - Do tej pory zawsze zachowywałem się profesjonalnie, zarówno na boisku, jak i poza nim. Nie zmieniłem się. Pozostaję taki jak zawsze - deklaruje.

Postawę Francka skrytykował również były bramkarz Bawarczyków, Oliver Kahn. - On zachowuje się jak diwa - uważa 86-krotny reprezentant Niemiec. - Zawsze stwarza problemy w drużynie i mam wątpliwości czy kibice będą utożsamiać piłkarza z klubem. On odchodził już do Realu Madryt, potem wrócił do Bayernu i teraz wszyscy mają znowu go kochać.

Temat odejścia Ribéry'ego wciąż pozostaje żywy w europejskich mediach. W ostatnich godzinach ucichły spekulacje dotyczące transferu gracza do Realu Madryt, skoncentrowanego na pozyskaniu Xabiego Alonso, za to na widnokręgu znowu pojawiła się londyńska Chelsea. Według doniesień wczorajszego wydawania francuskiego dziennika Le Parisien, klub Romana Abramowicza zaoferował za piłkarza 80 milionów euro.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!