Kaká: Wierzę, że zadebiutuję 7 sierpnia w Toronto

Jak czujesz się, będąc piłkarzem Realu Madryt?
Wspaniale. Zostałem ciepło przywitany przez kolegów z drużyny, sztab szkoleniowy i wszystkich pracowników klubu. To było coś ponad moje oczekiwania.

Co czułeś, kiedy spotkałeś swoich partnerów z drużyny?
Spotkałem się ze wszystkimi w ostatnią niedzielę, przed rozegraniem meczu w Peace Cup przeciwko Al-Ittihadowi. Przybyłem na stadion i każdy życzył mi szczęścia na nowej ścieżce kariery. Wcześnie znałem już paru z nich, jak na przykład Marcelo, Cristiano Ronaldo czy Raúla, ale to był pierwszy raz, kiedy zobaczyłem się ze wszystkimi pozostałymi i to właśnie było fantastyczne.

A co powiesz o pierwszej sesji treningowej?
Była normalna. Na początku rozmawiałem z tymi, których wcześniej znałem. Byli to Marcelo, Pepe, Cristiano... a także Albiol i Iker Casillas, gdyż przybyli jako ostatni.

Czy kiedykolwiek myślałeś, że będziesz grał wraz z Cristiano, Benzemą i innymi piłkarzami Realu Madryt?
Myślałem o tym, ale nie tylko z tymi piłkarzami. Największym przeżyciem był transfer do Realu Madryt. To najważniejszy klub, w którym masz szansę stać się częścią drużyny wraz z niesamowitymi piłkarzami. Jestem szczęśliwy i usatysfakcjonowany wszystkim, co spotkało mnie w Realu Madryt.

Jaka była Twoja prezentacja?
To był dzień pełen przeżyć, głównie z powodu kibiców. Nie wyobrażałem sobie, że wszystkie rzeczy podążą w tak wspaniałym kierunku.

Di Stéfano podarował ci twoją koszulkę. Czy dał ci także jakieś rady?
Nie, powiedział mi tylko, że Bernabéu wypełnione tyloma fanami przypomina Maracanę podczas finału.

Klub zaproponował ci noszenie na koszulce numeru 5 po Zidanie, dlaczego odmówiłeś?
Moja decyzja nie ma nic wspólnego z Zidane'em. Ten numer w Brazylii i Argentynie jest przeznaczony dla piłkarzy defensywnych. Dlatego też wybrałem 8, który była moim pierwszym numerem, który nosiłem podczas występów w São Paulo.

Zidane był sławny dzięki swojej postawi zarówno na boisku, jak i poza nim, a ty jesteś do niego porównywany. To wielka odpowiedzialność?
Zidane jest legendą futbolu, zarówno we Francji, jak i w Realu Madryt. Jest on tak ceniony, ponieważ tworzył historię piłki nożnej podczas kariery, a przede mną jeszcze wiele do zdobycia. Nie stanowi dla mnie problemu porównywanie naszej dwójki. Myślę, że to normalne. To nie pierwszy raz, zdarzało się to wszędzie, gdzie byłem. Teraz, grając dla Realu Madryt, mam nadzieję, że uczynię sobie z niego wzór i dam tej drużynie tyle, co on. Będzie to dla mnie sprawa pierwszorzędna.

Zizou stał się wielką legendą podczas gry dla Realu Madryt. Ty także zdobyłeś już wiele tytułów, ale tutaj twoje sukcesy odbiją się znacznie większym echem...
Wszystko zależy od tego, co osiąga się na boisku. Jeśli Real Madryt wygrywałby, oznaczałoby to duży krok w przód w mojej karierze. To wielki klub w skali światowej. Mam nadzieję na zdobycie wielu trofeów, ponieważ pomogą mi one również w indywidualnej rywalizacji.

Kiedy zaliczysz swój debiut?
Wierzę, że stanie się to w Toronto, 7 sierpnia. Dopiero powróciłem z wakacji i są to tylko moje przypuszczenia.

Madridismo pragnie cię ujrzeć na boisku…
Jesteśmy w połowie przygotowań przedsezonowych. Za każdym razem gramy coraz lepiej, a drużyna się polepsza, kiedy każdy z nas dostaje szansę. To normalne, gdyż przechodzimy przez okres przygotowawczy.

Pamiętasz spotkanie z Florentino w 2002 roku?
Pamiętam bardzo dobrze. Real Madryt był dla mnie w tamtym czasie furtką do Europy. Po Mistrzostwach Świata z 2002 roku dostałem zaproszenie na świętowanie stulecia klubu. Po moim przybyciu Florentino przywitał mnie i od tego momentu łączą nas wspaniałe relacje. Spotykaliśmy się w restauracjach i podczas meczów przez cały ten czas.

Czego spodziewasz się po pierwszym roku bycia madridistą?
Mam nadzieję, że zdobędę trofea. Najważniejszym z nich jest Liga Mistrzów, a szczególnie będzie nas motywować fakt, że to na na Bernabéu rozegra się jej finał. Każdy miłośnik piłki nożnej wie, jak ciężko jest się do niego dostać, ale szczerze wierzę, że nam się uda. Również chcę wygrać La Ligę, rzecz jasna.

Przybycie Ronaldo w 2002 roku było bardzo oczekiwane. Rozmawiałeś z nim na temat tamtych dni?
Tak, oczywiście, rozmawiałem z Ronaldo, a także innymi, byłymi piłkarzami Realu Madryt, takimi jak Roberto Carlos, Robinho, Beckham czy Baptista.

I co ci powiedzieli?
Wszyscy wypowiadali się o Realu Madryt w samych superlatywach. Mówili, że to zupełnie inny klub od pozostałych. Ronaldo w 2002 roku był dla mnie jak ojciec, kiedy zaliczałem swoje pierwsze występy w drużynie narodowej. Podczas Mistrzostw Świata było tak samo, zawsze się o mnie troszczył. Jest dla mnie bardzo ważny i pomógł mi w podjęciu decyzji o przejściu do tego klubu.

Czy zaprosiłeś go na swój debiutancki mecz na Bernabéu?
Obecnie jest kontuzjowany i nie może grać, ale wspaniale byłoby, gdyby wtedy był obecny tutaj. Zobaczyłby, na co mnie stać.

Co, prócz piłki nożnej, chciałbyś robić w życiu?
Być inżynierem budowlanym, jak mój ojciec.

Daj nam szybką definicją Raúla.
On ucieleśnienia Real Madryt. Jest symbolem.

A co sądzisz o Cristiano Ronaldo?
To wspaniały piłkarz, bardzo młody, ze świetlaną przyszłością.

A o Karimie Benzemie?
Jest młody i utalentowany. Wspaniały napastnik.

A co powiesz na temat Gutiego?
Jest bardzo inteligentny!

Tak zwykł mawiać o nim Ronaldo.
Naprawdę jest. To unikatowy piłkarz.

Jaka jest twoja opinia o Ikerze Casillasie?
On pomaga mi najbardziej. Trenujemy razem, ponieważ obydwaj dopiero co przybyliśmy. To on przyprowadził mnie na dwa mecze Peace Cup.