Advertisement
Menu
/ realmadrid.com, własne

Przed meczem z Juventusem

Piątek, 22.30

Nareszcie nasi ulubieńcy dali nam choć chwilę radości. W porównaniu z meczem inauguracyjnym, spotkanie z LDU Quito obfitowało w niewielkie, ale jednak, emocje. I wynik jakiś okazalszy. Zgodnie z regułami, im dalej, tym trudniej, więc jeśli Pucharowi Pokoju nie są obce prawa turniejowe, powinniśmy stanąć naprzeciw drużyny silniejszej, aniżeli dwójka ostatnich przeciwników. I rzeczywiście - przed takim zespołem stajemy. Niewykluczone, że w tej fazie Peace Cup przyjdzie nam mierzyć się z najmocniejszą drużyną w całym turnieju.

Nie ważne, czy to początek czy koniec przedsezonowych przygotowań, nie ważne, czy z kadrą kompletną czy nie, Juventus FC to zespół w Europie szanowany, utytułowany i przynoszący kibicowi Królewskich wspomnienia co najmniej nie najlepsze. A szukać wcale daleko nie trzeba. Stara Dama solidnie wzmocniła się przed kolejną walką o Scudetto, a jednym z tych wzmocnień jest były madridista - Fabio Cannavaro (wcześniej oczywiście także bianconeri). Oprócz Włocha barw Turynu będą bronić m.in. Felipe Melo i Diego z Werderu Brema, który był swojego czasu łączony z Los Blancos.

Bilans spotkań Juve w ramach Peace Cup jest lepszy od tego, jakim uzyskał Real Madryt, co stawia gości w roli, nawet jeśli troszkę naciąganej, faworytów. Choć, z drugiej strony - jeśli stają naprzeciw siebie takie zespoły, to wskazywanie faworyta mija się z celem. W pierwszym meczu Pucharu Pokoju Włosi pokonali Sevillę 2:1, by następnie rozprawić się z Seongnamem Ilhwa 3:0.

Wszystko wskazuje na to, że półfinał będzie kolejnym meczem, w którym w naszej bramce zobaczymy naszego rodaka. Manuel Pellegrini na to spotkanie rozgrywane w Sewilli powołał dwudziestu zawodników. Już bez Gabriela Heinze, a także Rafaela van der Vaarta i Klaasa-Jana Huntelaara. Nadal kontuzja wyklucza z gry Garaya, lecz Arjen Robben i Karim Benzema są w pełni gotowości. Całe szczęście.

Nie da się ukryć, że wygląda to coraz lepiej i, miejmy nadzieję, jeszcze lepiej wyglądać będzie. Niezależnie od tego, czy awansujemy do finału i z kim w tym finale ewentualnie się zmierzymy - ten mecz może okazać się najważniejszy. I mimo że to tylko mecz towarzyski, nadarza się okazja do małego rewanżu.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!