Advertisement
Menu
/ as.com, marca.com

Villa: Nie przegapiłem żadnej okazji

Hiszpan w końcu wyjaśnia całą sytuację ze swoim transferem

David Villa, jeden z głównych bohaterów okienka transferowego, który jednak w końcu nie zmienił klubu, po raz pierwszy od dłuższego czasu porozmawiał oficjalnie z przedstawicielami mediów, a głównym tematem było oczywiście zainteresowanie piłkarzem Valencii ze strony Realu Madryt i Barcelony.

- Nie przegapiłem żadnej okazji, po prostu zostaję w Valencii. Co do wysokości ofert, to każdy robi ze swoimi pieniędzmi, co chce i każdy klub ma prawo do złożenia oferty, jakiej chce.

- Kiedy skończył się sezon, to działacze przekazali mi, że muszę odejść, że tak będzie lepiej dla klubu. Wtedy zacząłem widzieć siebie poza Valencią i zaczęliśmy rozważać różne opcje dotyczące przyszłości. Jednak nie spotkałem się z przedstawicielami innych drużyn, nigdy, a tak sugerowała prasa. Nie wiedziałem także o spotkaniach działaczy Valencii z tymi z Barcelony.

- Zawsze w prywatnych rozmowach mówiłem, że chcę zostać w Hiszpanii, niezależnie w której drużynie, byle była to dobra oferta dla klubu i dla mnie. Jednak w żadnym momencie nie czułem się piłkarzem innego klubu, ponieważ Valencia nie zakomunikowała mi, że zamknęła negocjacje z jakimkolwiek klubem. Nie czułem się wykorzystany, kluby starają się wzmocnić swoje składy, rozważają wiele opcji, a na koniec wybierają jedną lub dwie. Barcelona i Real starały się o mnie, ale Valencia zażądała kwot o wiele większych niż zaproponowały oba kluby, więc zostałem.

Hiszpan przyznał, że kluczowe dla jego przyszłości było spotkanie z Vicentem Soriano w Madrycie. - Na początku prezes twierdził, że muszę odejść, ale po piętnastu dniach zmienił zdanie i stwierdził, że najlepiej będzie, jeśli zostanę. Poszedłem tam, by słuchać. Na tym spotkaniu przedstawiono mi obecną sytuację i przekonano do pozostania w klubie. Jednak nie powiem o czym rozmawialiśmy, to sekret. Podobno mój transfer to była sprawa ekonomiczna, a sytuacja finansowa, jak wszyscy wiemy, niedługo potem trochę się poprawiła. Nie straciłem szansy, wszystko, czego dotychczas dokonałem, to nie jest mało, wiele osiągnąłem z Valencią i reprezentacją, a wcześniej z Saragossą i Sportingiem. Media nazywają mnie jednym z najlepszych na świecie, a osiągnąłem to w Valencii. Jestem dumny, że tutaj zostaję.

- Jeszcze raz powtórzę, nie czułem się wykorzystany przez klub, który chciał zarobić jak najwięcej pieniędzy. Jeśli byłbym prezesem, też chciałbym uzyskać ze sprzedaży swoich piłkarzy jak najwięcej pieniędzy. Nie sądzę, żebym miał problem z kibicami, zawsze dobrze mnie traktowano ze względu na moją pracę i zaangażowanie. A czy muszę ich przeprosić? Nikogo nie zabiłem, trzymałem się z dala od tego wszystkiego, więc nie sądzę, że muszę prosić o wybaczenie.

- Z niecierpliwością czekam na nowy sezon - zakończył Hiszpan.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!