Gelukkige Verjaardag Ruud!

Rutgerus Johannes Martinius van Nistelrooij, dla kibiców Ruud, RvN, Van the Man, Latający Holender. Kończy dziś 33 lata.

I nie mogę nie skorzystać z tej radosnej okoliczności, aby mojego prywatnego rozliczenia z Ruudem nie dokonać. Mam wrażenie graniczące z pewnością, że nie będzie to tylko rozliczenie moje prywatne, lecz także wielu z Was, szanowni madridistas.

Przychodził do nas Ruud przez Fergusona niechciany, trzydziestoletni, z bardzo poważnymi urazami zapisanymi w karcie pacjenta. Przychodził w sławie/niesławie lekko/mocno upadłego goleadora, a jak wieść statystyczna niosła, wszystkich sto pięćdziesiąt bramek dla Manchesteru United zdobył tylko (!) z pola karnego.

Nie wierzyłem w Ruuda w Madrycie. Nie wierzyłem, póki nie zobaczyłem - sezon pierwszy, pichichi, Mistrzostwo Hiszpanii i wiele niezapomnianych obrazów, jak choćby Ruud strzelający arcy ważnego gola Saragossie na kolejkę przed zakończeniem słynnej, największej remontady w dziejach, czy Ruud uspokajający cieszących się po kolejnych bramkach z Mallorcą piłkarzy Realu w ostatnim meczu sezonu na Bernabéu. Sam nie mógł wtedy grać, ale z drużyną był ogromnie i do końca. Drugi sezon w Madrycie nie był już tak udany ze względu na trapiące Holendra kontuzje, ale co mógł, to nastrzelał i znów mógł cieszyć się z Mistrzostwa Hiszpanii.

Jak sam przyznał, już od września ubiegłego roku odczuwał bóle w kolanie. Żałował później, że zagrał w spotkaniu z Juventusem w Lidze Mistrzów, gdy kolano w końcu nie wytrzymało. Sezon 2008/09 skończył się dla Ruuda szybko, już na początku października. Dopiero kilka tygodni temu Van the Man powrócił do lekkich treningów na boisku.

Nie wiemy, jak potoczy się dalsza kariera Holendra, któremu zawdzięczamy tak wiele, uczynione w w tak krótkim czasie. Czy zostanie w Madrycie i będzie starym wygą pola karnego i okolic w nowym, królewskim projekcie? Czy zdoła wrócić do pełnej sprawności po tak ciężkiej kontuzji? Czy odejdzie, pozostawiając po sobie świetna opinię i ciepłe wspomnienia?

Feliz Cumpleańos Ruud!