Advertisement
Menu
/ guillembalague.com

Jedenastka la Liga sezonu 2008/09

Typuje Guillem Ballague, hiszpański dziennikarz stacji <i>SkySports</i>

Bramkarz

Diego López (Villarreal)


Po przejściu kolejnych etapów kariery w młodzieżowych zespołach Realu Madryt oraz zastępowaniu Ikera Casilllasa (czyli głównie siedzeniu na ławce rezerwowych), przejście do Villarrealu w 2007 roku sprawiło, że obecnie zalicza się do najlepszych bramkarzy w Hiszpanii. Ma 27 lat i właśnie rozegrał najlepszy sezon w karierze. Rozegrał pierwsze pełne spotkanie w reprezentacji kraju i wpadł w oko Manchesterowi United. Kiedyś, w prywatnej rozmowie, Fabio Capello powiedział, że gdyby zależało to tylko od niego, to właśnie Diego López byłby pierwszym bramkarzem Realu Madryt. Co Capello widział w nim kiedyś, my wszyscy zaczynamy widzieć teraz...


Obrońcy

Dani Alves (FC Barcelona)


35 milionów euro, jakie Barcelona zapłaciła Sevilli za Alvesa oznacza, że jest najdroższym obrońcą na ziemi. Ta plakietka przeszkadzała mu na początku sezonu, gdy wydawał się być zagubiony taktycznie. Szybko jednak wrócił do swojej normalnej, wysokiej formy. Jest prawie tak samo skrzydłowym, jaki i obrońcą, a etyka pracy każe go porównywać bardziej do Niemców niż Brazylijczyków. Cała prawa strona boiska należy do niego. A przed nim gra przecież Messi - to musi być para przerażająca każdego obrońcę.

Pepe (Real Madryt)

Gdy Real płacił za niego 30 milionów euro, reszta Hiszpanii uważała, że Królewscy chyba zwariowali. dwa lata minęły i Pepe jest najlepszym stoperem la Liga i to bez większej konkurencji. Wciąż młody, jak na środkowego obrońcę, sprawiał, że o wiele bardziej doświadczony Fabio Cannavaro, wyglądał dzięki niemu na zawodnika lepszego niż w rzeczywistości. Silny, szybki i z niesamowitym wyskokiem, który wypracował razem z tatą, gdy na brazylijskich plażach ćwiczył na piasku z ciężarkami przywiązanymi do nóg. Ogromna szkoda, że jeden moment szaleństwa odarł go z uznania, na jakie zasługuje. Będzie się uczył, dojrzewał i poprawiał.

Iván Marcano (Racing Santander)

Rewelacja sezonu. Rok temu wszyscy mówili o Garayu z Racingu, teraz wszyscy mówią o Marcano z Racingu, dwudziestojednoletnim piłkarzu. Jest wysoki, silny i uniwersalny. Regularnie gra na pozycji stopera, ale równie dobrze radzi sobie na lewej stronie formacji defensywnej. Jest jednym z powodów, dla których 12. w tabeli Racing stracił tylko 48 bramek (mniej niż Villarreal, Valencia, Sevilla, Atlético i Real Madryt, czyli czołowa szóstka ligi). Wielkie kluby już się nim interesują. Ponadto to dobry chłopak, który głowę ma mocno na karku. Studiuje telekomunikację na uniwersytecie.

Roberto Canella (Sporting Gijón)

W Anglii zwrócono na niego uwagę po tego sezonowych świetnych występach dla Gijón na lewej obronie. To wychowanek klubu, który rok temu bardzo pomógł Sportingowi w awansie, a w pierwszej lidze od razu zaczął się wyróżniać. Ma dobrą technikę, przyjęcie, odpowiednio się ustawia. I jest szybki... bardzo, bardzo szybki! Idzie jak burza przez kolejne kategorie reprezentacyjne la selección espańola i kiedyś ma zastąpić w kadrze seniorskiej Joana Capdevilę.


Pomocnicy

Lassana Diarra (Real Madryt)

Kibice w Anglii znają go bardzo dobrze i jest naprawdę bardzo niewielu graczy, którzy kupieni z Portsmouth natychmiast staną się podstawowymi zawodnikami Realu Madryt. Nazwanie go "niszczycielem środka pola" trochę go krzywdzi, ponieważ zapomnimy o jego naprawdę dobrej zdolności podania. Zbliżamy się jednak do początku nowej ery galaktycznej, więc Lass może dostarczyć tę siłę i stabilność środka pola, jak kiedyś Claude Makélélé.

Xavi (FC Barcelona)

Grał tak, jak na ostatnich Mistrzostwach Europy, gdy zdobył tytuł najlepszego zawodnika turnieju. Odbierając nagrodę, powiedział, że bez partnerów z drużyny jest nikim. I to zdanie podsumowuje go najlepiej. To zawodnik zespołowy, sam w pojedynkę meczu nie wygra. Lecz to on dyktuje tempo gry Barcelony, to on dyryguje całą pomocą i atakiem i zawsze jest tam, gdzie trzeba, by otrzymać piłkę od kolegi. Zespołowy, spokojny, inteligentny, profesjonalny. Klasa.

Andrés Iniesta (FC Barcelona)

Trudno jest wypowiedzieć nazwisko "Iniesta", nie myśląc jednocześnie "Xavi". To hołd dla współpracy tej dwójki i świetnie podsumowuje ich sposób gry. Xavi i Iniesta. Mózg i wizja pierwszej hiszpańskiej drużyny w historii, która zdobyła potrójną koronę. Lecz przecież, gdy ich rozdzielimy i tak będą należeć do najlepszych na świecie, a Andrés Iniesta w formie z końca sezonu jest, według mnie, najlepszy na świecie. Jego uniwersalność jest niesamowita, a teraz, ten przykład skromności i profesjonalizmu dodał jeszcze strzelanie bramek, jeszcze szybciej myśli i jeszcze szybciej pracuje. Ma 25 lat i może być jeszcze lepszy.


Napastnicy:

Lionel Messi (FC Barcelona)

Jak mówi Pep Guardiola, Messi robi to, co najtrudniejsze na świecie - drybling i próby podania. W tym sezonie, pierwszym w karierze bez kontuzji, dodał jeszcze jeden element do gry - jest piłkarzem zespołowym. Cofa się i podaje więcej, niż kiedykolwiek. Ma o wiele więcej niż drybling i ogrywanie przeciwnika. Nauczył się, gdzie i jak może skrzywdzić przeciwnika i korzysta z tego, także w meczach o najwyższa stawkę, w co można było wcześniej wątpić. Ma dopiero 21 lat, jak dobry będzie w przyszłości?! "Z każdym rokiem jest jak gąbka, która chłonie nowe pomysły" - mówi Guardiola.

Diego Forlán (Atlético)
Najlepszy strzelec Hispzanii i Europy minionego sezonu. Od czasu, gdy opuścił Anglię zdobył 102 bramki w 172 spotkaniach la Liga, dwa razy zdobył Pichichi, w ciągu czterech sezonów, a jego 13 bramek w 10 ostatnich spotkaniach dało drużynie awans do Ligi Mistrzów. Mało kto żałował, dy Urugwajczyk opuszczał Anglię. Teraz mało kto nie chciałby widzieć go z powrotem.

David Villa (Valencia)
28 bramek w 33 występach w lidze w zespole, który często miał problemy i na boisku i poza nim, przechodząc przez kryzys instytucjonalny. A David Villa, chyba najbardziej pożądany piłkarz na rynku, z którym każdy kibic każdego zespołu chciałby podpisać kontrakt, nadal pracował ciężko i robił to, w czym jest najlepszy na świecie - strzelał bramki.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!