Advertisement
Menu
/ 20minutos.es

Pérez: Sprawa Villi nie jest kwestią pieniędzy

Wywiad dla hiszpańskiej strony internetowej

Podczas swojego pierwszego wywiadu dla 20minutos.es mówił pan, że nie będzie pan odpowiadał na pytania o sprawy osobiste. Nic się nie zmieniło?
Przychodzę tu jako prezes Realu Madryt, to jest to, co interesuje ludzi.

Jak długo zajęło panu przygotowanie się do powrotu na stanowisko prezesa?
W ogóle. Gdy w styczniu zrezygnował poprzedni prezes, pojawiła się spontaniczna kampania nakłaniająca mnie do kandydowania i ostatecznie musiałem wziąć na siebie odpowiedzialność wystartowania.

Wstyd panu za to, co działo się podczas kadencji Ramóna Calderóna?
Myślę, że zachowanie, które miało miejsce w klubie w ostatnich latach, jest powodem do wstydu.

Rozmawiał pan z Calderónem?
Nie rozmawiałem z nim.

Z trzech możliwych rywali, Eduardo Garcíi, Juana Onievy i Eugenio Martíneza Bravo, kto podobał się panu najbardziej?
Nie miałem żadnego rywala, ponieważ nikt nie zgłosił kandydatury.

Mówi się, że pan albo pańskie otoczenie dzwoniło do banków i przekonywał je, by nie dawali innym kandydatom zabezpieczenia finansowego...
Proszę... Patrzymy w przyszłość.

Pańska pierwsza myśl, gdy został pan wybrany na prezesa...
Mierzę się z ogromnym wyzwaniem, znam światową sytuację, jaki jest ten klub i co trzeba robić. Naszych fanów proszę tylko o cierpliwość.

Bycie prezesem Realu Madryt daje większe możliwości niż bycie ministrem?
To stanowisko, na którym bardzo dużo się mówi, ale jest bardzo ważne.

Tournée po Azji są panu potrzebne, by ACS (budowlana firma Florentino Péreza - dop. red.) mógł robić interesy w Chinach?
To jakiś nonsens i kłamstwo. Jednym z niewielu krajów, w których nie pracujemy, są właśnie Chiny.

Kiedy uświadomił sobie pan, że Kaká i Cristiano Ronaldo zagrają w Realu Madryt?
Przed wyborami, pracowaliśmy nad tym.

Galliani utrudniał negocjacje?
Pracował dla swojego klubu i musiał wymagać jak największej sumy pieniężnej. Poza tym, to mój wielki przyjaciel.

Podczas tych wszystkich wielu godzin negocjacji, ani przez moment nie rozmawialiście o rodzinie albo innych sprawach?
W tym przypadku tak, rozmawialiśmy o wielu rzeczach.

Bał się pan, że Chelsea was wyprzedzi?
Szczerze mówiąc, nie. Jeśli już miał odejść, byłem pewien, że trafi do nas.

Rozmawiał pan z nim?
Tak, jest bardzo szczęśliwy i zadowolony.

Dlaczego zapłacił pan 94 miliony euro za Cristiano Ronaldo?
Ponieważ taką cenę zażądał Manchester United, to wszystko.

Zakup ten okaże się tanim transferem?
Doświadczenie nauczyło mnie, że naprawdę okaże się tani. To wcale nie jest wielki wydatek, jak sugerują niektórzy, to inwestycja.

Lubi pan odpowiadać na spadającą na pana krytykę?
Nie mamy zamiaru z nikim polemizować.

A co mówił Cristiano Ronaldo?
Tak jak Kaká, jest bardzo szczęśliwy, że może przyjść do Realu Madryt.

Martwi pana jego pozaboiskowe życie?
Nie uważam, by jego zachowanie w jakimkolwiek stopniu mogłoby być krytykowane.

Martwi pana, że Laporta nazywa pana arogantem?
Mogę tylko powiedzieć, że Barcelona rozegrała wspaniały sezon.

Zapatero także uważa, że transfer Ronaldo jest przepłacony...
Cały świat tak sądzi, rozumiem taką postawę, ponieważ ten zakup odwrócił świat do góry nogami.

Kiedy Cristiano zostanie zaprezentowany?
Mam nadzieję, że na początku lipca.

Według pana kalkulacji, kiedy transfery Kaki i Cristiano Ronaldo zaczną się zwracać?
Tak jak każda dobra inwestycja, w każdym roku będziemy widzieć tego rezultaty.

Połowie Hiszpanów banki odmawiają kredytów, pan natomiast dostał w jeden tydzień dwa. Jaki jest pański sekret?
Banki dają pieniądze ludziom, którzy są gwarancją, że te pieniądze powrócą, a Real Madryt taką gwarancją jest.

Ile trzeba podpisać papierów, by otrzymać takie pieniądze?
Musisz mieć zabezpieczenie finansowe, wiarygodność oraz prawidłowe zarządzanie.

Zbuduje pan siedmiopiętrowy budynek na rogu Bernabéu?
Nic mi o tym nie wiadomo. Mamy nowy projekt na Miasteczko Sportowe. Co do Bernabéu... mamy inne pomysły.

Odczuł pan skutki kryzysu w swoim portfelu?
Przechodzimy przez naprawdę trudną sytuację i niełatwo jest sobie z tym radzić.

Jest pan przekonany na 100%, że rozwiąże pan sytuację ekonomiczną w Realu Madryt?
Nie mam żadnych wątpliwości. To jedyne ścieżka, by Real Madryt powrócił tam, gdzie jego miejsce.

David Villa zagra w Realu Madryt?
Nie chcę przewidywać przyszłości, ale nie wykonamy żadnych ruchów z Valencią, dopóki nie będziemy pewni, że jest to korzystne dla obu klubów.

Woli pan sprowadzić Villę czy mieć dobre stosunki między Realem a Valencią?
Tego nie można w ogóle porównywać.

Nie uważa pan, że środowa deklaracja piłkarza była jego rozpaczliwym wołaniem o pomoc?
Chcę jedynie utrzymać dobre relacje z Valencią.

Ustalił już pan jakąś datę ostateczną co do tego transferu?
Nie uważam, by sprawa Villi była kwestią pieniędzy.

Barcelona wkroczyła do negocjacji?
Nie, to bardziej media wygenerowały taką presję. Będziemy musieli spotkać się ponownie i, mając czas, rozwiązać sytuację.

"Zrobimy wszystko, żeby sprowadzić Ribéry'ego", mówił Zinedine Zidane. Potwierdza pan jego słowa?
Zidane jest moim doradcą i zgadzam się ze stwierdzeniem, że Ribéry mógłby zagrać w Realu Madryt. Z Bayernem rozmawialiśmy tylko raz, powiedzieli, że nie chcą go sprzedawać.

Więc porzuci pan negocjacje i wyłoży pieniądze?
Nie, trzeba szanować ich opinię, ale jeśli zmienią zdanie, będziemy gotowi rozmawiać.

Jak prezentuje się Zidane w garniturze i krawacie?
Jest tak samo spektakularny, jakim był piłkarzem.

Uważa pan, że Xabi Alonso może być najlepszym wzmocnieniem drużyny?
O to trzeba spytać Valdano, ale myślę, że to jeden z największych, który może tu zagrać, przy sprzyjających okolicznościach.

Wykonacie ruch po Forlána?
Powiem to samo, co przy kwestii Villi: jeśli relacje z klubem mają być dobre...

Będzie pan chciał w przyszłości sprowadzić jakiegoś piłkarza Barcelony?
Jak wyżej.

Negredo oferowany jest jako karta przetargowa, przyszłość Granero nie jest jasna, nie widać ludzi ze szkółki... Odsuwacie szkółkę na boczny tor?
Nic z tych rzeczy. Mamy Parejo, Torresa, z pewnością będziemy korzystać z ludzi ze szkółki. Jasnym jest natomiast, że nie mamy zbyt wielu miejsc.

Boli pana, że Wenger po raz kolejny odmówił?
Tak się nie stało. Pierwszą osobą, z którą rozmawialiśmy, na prośbę Valdano, był Pellegrini.

Postrzega się pan jako przywódcę?
Nie uważam się przywódcą i ten, kto tak powiedział, zapewne również tak nie sądzi.

Butragueńo dokuczył panu tym stwierdzeniem?
Nie, człowieku, myślę, że to była po prostu sarkastyczna fraza.

W dwa tygodnie udało się wam przyćmić potrójną koronę Barcelony...
Tak się zawsze dzieje, gdy sezon dobiega końca.

Kto jest transferowym, galaktycznym celem sekcji koszykarskiej?
Gasol byłby marzeniem. Musimy rozplanować przyszłość koszykówki, może powinniśmy usiąść, porozmawiać i pomyśleć nad stworzeniem Konferencji na wzór NBA.

Powrócił pan do szesnastogodzinnego systemu pracy, jak dawniej?
Zawsze ciężko pracowałem, to kwestia organizacji.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!