Pérez uruchamia Plan B

Wysiłki Realu Madryt w celu pozyskania Xabiego Alonso poszły na marne. Liverpool postawił finansową poprzeczkę szczególnie wysoko, żądając od Florentino Péreza przynajmniej 40 milionów euro za baskijskiego pomocnika. Z tego powodu pierwotna opcja wzmocnienia środka pola została porzucona na rzecz transferu Cesca Fàbregasa bądź Daniele de Rossiego.

Prezes Realu Madryt w dalszym ciągu trzyma się idei hispanizacji drużyny, jednak ma spory problem. Cesc zapewniał ostatnio, że nie ma zamiaru opuszczać Londynu, więc trudno mówić o transferze do Madrytu, aczkolwiek, zgodnie z doniesieniami dzisiejszej Marki, Pérez jest zdeterminowany, by sprowadzić Fàbregasa. - Oczywiście, widzę moją przyszłość w Arsenalu. Mam bardzo długi kontrakt z moim klubem - powiedział kataloński pomocnik na antenie Arsenal TV Online.

- Nie podpisywałbym kontraktu, gdybym nie miał zamiaru go wypełniać. Trener (Arsène Wenger - dop. red.) wie, że myślę tylko o Arsenalu - podkreślał reprezentant Hiszpanii.

Kolejną opcją wzmocnienia środka pomocy Realu Madryt jest Daniele de Rossi. Wygląda jednak na to, że włoski pomocnik również nie daje się zwodzić śpiewowi syren z Santiago Bernabéu. - Zobowiązałem się, co do mojej przyszłości i lojalności z Romą. Moje rodowite miasto i moja drużyna są dla mnie wszystkim. Jestem wierny klubowi i nigdy nie zamierzam go opuścić. Zainteresowanie innych drużyn nie robi na mnie wrażenia - powiedział pomocnik.

Zdaniem redakcji katalońskiego dziennika Mundo Deportivo, Florentino Pérez ugiął się pod falą krytyki, jaka zalała go po tym, jak zapłacił 94 miliony euro za Cristiano Ronaldo. Teraz prezes Królewskich stara się negocjować i uzyskiwać, jak najmniejsze kwoty transferowe, a, jak mówił Valdano, Real Madryt planuje sprowadzić jeszcze od czterech do pięciu piłkarzy.