Advertisement
Menu
/ as.com

Florentino: Znów stworzymy fantastyczny zespół

Prezes w wywiadzie dla <i>Telemadrid</i>

Co oznacza transfer Kaki?
Kaká wzbudził wśród wszystkich madridistas wielki entuzjazm. Tydzień temu zapowiedzieliśmy, że nasza strategia polega na sprowadzaniu tych najlepszych piłkarzy z zagranicy. Kaká bez wątpienia jest jednym z nich.

Wydaje się, że od początku marzył pan o Kace. Ale niektórzy woleliby Cristiano Ronaldo...
Obaj są wielkimi piłkarzami. Kaká utrzymuje się w ścisłej piłkarskiej czołówce już od wielu lat. Oprócz aspektów czysto sportowych, zagwarantuje Realowi Madryt odpowiedni wizerunek, jakim to zawsze się kierowaliśmy. Wydaje mi się także, że zarówno z punktu widzenia sportowego, jak i ekonomicznego transfer ten będzie dla nas bardzo korzystny.

Może już nam pan opowiedzieć jakąś anegdotę związaną z transferem Kaki?
Kluczowa w tym wszystkim była przyjaźń, jaką utrzymuję z Gallianim. On bardzo dobrze wiedział o tym, że jeśli Kaká miałby już odejść z Milanu, to jego jedynym przeznaczeniem mógł być tylko Real Madryt. Na transfer największy wpływ miały bez wątpienia właśnie dwa czynniki - moja znajomość z Gallianim oraz chęć samego piłkarza. Niech nikt o tym nie zapomina.

Zawodnik naprawdę tak bardzo chciał przyjść do Realu Madryt?
Muszę przyznać, że tak. W Milanie było mu bardzo dobrze, ale postawił sprawę jasno - jeśli ma odejść, to tylko do Realu Madryt. Wszyscy wiedzą, że piłkarz otrzymał wiele innych lukratywnych ofert, ale spełzły one na niczym. "Jeśli odejdę z Milanu, to tylko do Realu Madryt", powtarzał. Galliani to honorowy i słowny człowiek. Mimo innych ofert, nie zerwał porozumienia z nami.

Wie już pan, czy w kontrakcie Cristiano Ronaldo jest klauzula odstępnego?
W dokumentach klubowych niczego takiego nie dostrzegłem. Na temat klauzuli odstępnego w kontrakcie zawodnika czytam tylko w gazetach. Tak naprawdę to nie wiem. Mogę tylko powiedzieć, że zarówno Kaká, jak i Cristiano Ronaldo to dwaj zawodnicy, którzy bardzo się nam podobają. Ale równie często mówiłem, że z Milanem utrzymujemy wręcz wspaniałe relacje i teraz chcielibyśmy, aby z Manchesterem było podobnie. Jednak ze względu na samą grę Ronaldo, to już od dawna nikt nie ma wątpliwości, że pasowałby do Realu Madryt.

Jak wygląda kwestia Villi i Silvy?
Mogę tylko powtórzyć to, co zapowiadałem już na oficjalnej prezentacji mojej kandydatury, czyli jak będzie wyglądał projekt Realu Madryt. Przyjdą do nas najlepsi piłkarze na świecie, jak Kaká czy Di Stéfano, najlepsi w Hiszpanii, jak Amancio, oraz najlepsi z naszej szkółki, jak Casillas czy Raúl. Na tym właśnie polega nasz nowy projekt i Valdano pracuje w pocie czoła, aby na bazie tego stworzyć wielką drużynę. Nie możemy jednak teraz mówić o konkretnych piłkarzach, gdyż byłoby to zwykłą bezczelnością. Zapewniam, że najpierw o wszystkim dowiedzą się kluby, w których szeregach grają interesujący nas piłkarze.

A ta dzisiejsza wiadomość, że Villa jest już pozyskany?
Utrzymuję bardzo dobre relacje z Llorente, który został wczoraj mianowany na nowego prezesa Valencii. Jednak nie miałem jeszcze czasu, aby poznać nowy projekt klubu z Mestalla. Nie wiemy jeszcze, jakie są plany Valencii. Musimy to uszanować.

Co pan zrobił Luísowi Figo?
Nic mu nie zrobiłem. Darzę go wielkim ciepłem. Niezależnie od tego, gdzie grał, czy to w Barçy, czy w Realu Madryt, czy też w Interze, to zawsze był wielkim piłkarzem oraz fantastycznym profesjonalistą. Bardzo dobrze go wspominam.

Jest pan kochany, ale również nienawidzony. Wydaje się, że Del Bosque nie darzy pana takim samym uczuciem jak pan jego.
Del Bosque został zapamiętany jako wspaniały piłkarz oraz trener. Darzymy go wielkim ciepłem. Jest on częścią historii Realu Madryt. Mimo to, że wszystkich darzę wielkim szacunkiem, to w tym przypadku muszę przyznać, że w sposób szczególny go doceniam i poważam.

Del Bosque nie wypowiada się jednak na pański temat w jakiś szczególnie miły sposób.
Nigdy nie słyszałem, aby mówił o mnie źle. Di Stéfano również kiedyś odszedł z Realu Madryt nieco urażony. To normalne, że człowiek może się zdenerwować, gdy opuszcza Real Madryt w taki właśnie sposób. Ale to jest na marginesie wielkiego poważania, jakim go darzę.

Laporta oskarża pana o to, że winduje pan ceny na rynku transferowym.
Myślę, że każdy klub z osobna bardzo dobrze wie, co powinien robić. Mogę jedynie powiedzieć, że właśnie dzięki tym drogim transferom Real Madryt nie zarabia teraz 100 milionów euro, ale 400 milionów. Innymi słowy, były to najlepsze operacje transferowe, jakie mógł przeprowadzić Real Madryt. Wraz z Kaką oraz innymi podobnymi piłkarzami możemy te dochody tylko zwiększyć. Dokonaliśmy już tego kilka lat temu, gdy byliśmy w tej kwestii pionierami na rynku europejskim.

Real Madryt kupuje, ale również będzie musiał kogoś sprzedać. Może nam pan coś zdradzić?
O to powinniście zapytać Valdano, gdyż to on jest za to odpowiedzialny. Ale jesteśmy tutaj od niedawna. Dajcie nam trochę czasu.

Nie uważa pan, że Laporta wykazuje się brakiem szacunku, wtrącając się w sprawy transferowe Realu Madryt?
Nie odebrałem tego w ten sposób. Mogę jedynie powiedzieć, że Real Madryt kieruje się takim modelem już od stu lat. Dzięki takim właśnie inwestycjom, Real Madryt może obecnie liczyć na największe dochody spośród wszystkich innych klubów sportowych na świecie. Relacje między Barçą a Realem Madryt powinny się charakteryzować szczerością, ale trzeba się także wykazać szacunkiem do rywala.

Co może nam pan powiedzieć o Ribérym?
Fakt, że stałem kiedyś na czele grupy G-14, pozwolił mi nawiązać wspaniałe relacje ze wszystkimi europejskimi klubami. Myślę, że Bayern nie jest w tej kwestii wyjątkiem. Dlatego więc, jeśli pewnego dnia będziemy zainteresowani Ribérym, to najpierw porozmawiam na ten temat z moimi przyjaciółmi z Monachium. Wtedy mogą się pojawić tylko dwie opcje - albo będą chcieli go sprzedać, albo nie. Jeśli to drugie, to nic więcej nie zrobimy.

Czy Ribéry wie, kim jest Florentino?
Trzeba uszanować to, że obecnie jest piłkarzem Bayernu. A bazując na informacjach, jakie posiadam, to klub nie chce go sprzedać.

Czy kwestia Wengera oddaliła Cesca?
Z Wengerem utrzymujemy bardzo dobre relacje. I to, że nie jest teraz, jak wcześniej zapowiadano, trenerem Realu Madryt, nie ma na to żadnego wpływu. To słowny człowiek, który chciał po prostu dopełnić swój kontrakt z klubem. Cesc to piłkarz, który interesuje wiele klubów. Nas również. Ale w tej kwestii nie zostało zupełnie nic poczynione. Dajcie nam czas, gdyż nie możemy wszystkiego zrobić w ciągu jednego tygodnia.

Real Madryt rozmawiał z Mourinho?
Mourinho to wielki trener, ale nigdy nie złożyliśmy mu żadnej oferty.

Ale z Wengerem prowadziliście rozmowy, prawda?
Rozmawiałem z nim, ale nie podczas tych wyborów. Lubię z nim rozmawiać, gdyż utrzymuję z nim wspaniałe relacje. Jest bardzo ważny dla przyszłości Arsenalu. Ma ważny kontrakt i chce go wypełnić. Trzeba to docenić, gdyż to tylko pokazuje, że jest słownym człowiekiem. Tak, byliśmy nim zainteresowani. Ale pierwszą opcją Valdano zawsze był Pellegrini.

Czy obecny slogan może brzmieć: Di Stéfanos, Amancios y Raúles?
Jeśli chodzi o Negredo, to skorzystaliśmy z opcji odkupienia go z Almeríi i na dzień dzisiejszy jest zawodnikiem Realu Madryt. Ma dwie możliwości - albo pozostanie w Realu Madryt, albo odejdzie do innego klubu, by w dalszym ciągu się rozwijać. Do Realu Madryt powinni przychodzić najlepsi z najlepszych. W innym przypadku zawodnicy ze szkółki tracą motywację. Gdyż jeśli przychodzi taki zawodnik jak Kaká, to nikt nie ma pretensji. Jeśli natomiast pozyskuje się zwykłego piłkarza, ale tylko dlatego, że jest z zagranicy, to zawodnicy ze szkółki tracą motywację. Chcemy zatem sprowadzać tylko takich zawodników, których przydatność oraz umiejętności będą nie do zakwestionowania.

Jaką są pańskie cele na ten nowy etap?
Wygrywać, zapewniając jednocześnie kibicom widowisko oraz zdobywanie kolejnych tytułów. Chciałbym także przywrócić Realowi Madryt odpowiednie miejsce w światowym futbolu, jakie niestety utracił. To jest nasz cel.

Czego Florentino Pérez nauczył się ze swojej poprzedniej kadencji?
Nie podlega najmniejszej wątpliwości, że podejmowaliśmy zarówno dobre, jak i złe decyzje. Człowiek uczy się na błędach. Dzięki nim staje się lepszy, gdyż na następny raz już ich nie popełni. Koniec mojego etapu był również końcem cyklu pewnej grupy, która wygrała już wszystko. Myślałem, że nowy impuls powinien dać ktoś inny, nie ja. Jednak z perspektywy czasu dochodzę do wniosku, że był to mój wielki błąd.

Kiedy zaczął pan żałować?
Żałować zacząłem wtedy, gdy dostrzegłem, że Real Madryt popełnia zbyt wiele błędów i obrał złą drogę. Podczas wyborów w 2006 roku byłem zniesmaczony, gdy zobaczyłem, jak 10 500 socios pozbawionych zostało głosu. Wtedy dostrzegłem, że Real Madryt potrzebuje czegoś innego.

Gdyby mógł pan pozyskać jakiegoś piłkarza z pańskiego poprzedniego etapu, to kto byłby wybrańcem?
Gdybym wybrał tylko jednego, to oznaczałoby to, że reszty bym nie chciał z powrotem. Zidane, Figo, Beckham, Ronaldo, Roberto Carlos, Casillas, Raúl czy Guti... Chciałbym ich wszystkich. Uważam, że swego czasu stworzyliśmy wręcz fantastyczny zespół. Teraz chciałbym to powtórzyć, ale z jednym wyjątkiem - aby tym razem cykl ten trwał dużo dłużej, lub żeby w ogóle się nie kończył.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!