Advertisement
Menu
/ marca.com

Florentino Pérez: Przyjdą wspaniali piłkarze

Pierwszy oficjalny wywiad kandydata na prezesa Królewskich

Czwartek był dla Florentino Péreza bardzo zajęty, a punktem kulminacyjnym był pierwszy wywiad w roli kandydata na stołek prezesa Realu Madryt. Dziennik Marca i strona internetowa Marca.com dostąpiły zaszczytu zadawania pytań jedynej osobie, która kandyduje na miano prezesa Królewskich. Pérez dzisiejszy dzień rozpoczął od zatwierdzenia kandydatury przez obecny zarząd klubu, później przedstawił swój nowy skład, a na końcu spotkał się z redaktorami Marki.

Tym razem przysłowie mówiące o tym, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, upadnie?
Cóż, powiedziałem już, jakie są przyczyny na to, dlaczego zdecydowałem się kandydować. Trzeba pamiętać, że nikomu przez myśl by nie przeszło, że sytuacja, która w ostatnich latach miała miejsce w Realu Madryt mogła wydarzyć się naprawdę. Myślę, że to usprawiedliwia mój powrót.

Madryt potrzebuje ratunku?
Przeżywa sytuację, której nigdy w historii klubu nie było. Już od samego początku, gdy w wyborach głosy ponad dziesięciu tysięcy socios nie zostały wzięte pod uwagę, panowała niezwyczajna sytuacja i przez te wszystkie lata przeżywaliśmy precedensowe wstrząsy. Potem przyszło Zgromadzenie z 7 grudnia... Na koniec. Forma zarządzania i kierowania Realem Madryt w ostatnich latach nie zgadzała się z jego historią i prestiżem.

Co pan czuł widząc, że na Santiago Bernabéu pojawia się policja sądowa, a FC Barcelona w tym czasie wygrywa Ligę Mistrzów?
Spójrz, przeżyliśmy nietypową sytuację, wielki wstrząs i myślę, że najlepiej będzie spoglądać w przyszłość. Mnie, jako madridiście, wstyd jest za to, co działo się w ostatnich latach.

Wstyd panu, że Ramón Calderón był prezesem?
Jestem zażenowany, że ta instytucja, która zakłada jak najlepsze funkcjonowanie, w ostatnich latach była odzwierciedleniem tego, czego nie powinno być w żadnej instytucji. A już na pewno nie w Madrycie, gdzie walczy się o najważniejsze wartości.

Jak chce pan to osiągnąć? Ostatnim razem sprzedał pan Miasteczko Sportowe. Teraz trzeba pozyskać potrzebne pieniądze.
Zobaczymy, ruch z Miasteczkiem Sportowym posłużył spłaceniu długów i zapłaceniu za nowe budynki: remont Bernabéu i nowe Miasteczko Realu Madryt. Ale prawdziwym zyskiem były przychody. Inwestowaliśmy w wielkich piłkarzy, wydawaliśmy setki milionów euro, a w pewnym momencie mieliśmy przychody na poziomie 300 milionów euro, przez dwa lub trzy lata. Od sześćdziesięciomilionowej straty przeszliśmy do sześćdziesięciomilionowego zysku. Teraz dalej będziemy przygotowywać takie plany. Jeśli nie mamy wielkich zawodników, nie mamy wielkich przychodów. Będziemy mieć wspaniałych piłkarzy, by odzyskać swoją potęgę w jak najkrótszym czasie. I możemy się trochę zadłużyć, ponieważ jestem zdania, iż musimy szanować stracony czas, to powinno było zostać zrobione dwa lub trzy lata temu.

Porozmawiajmy na tematy sportowe: Kaká przyjdzie w przyszłym tygodniu?
Do momentu zakończenia rozgrywek nie będziemy rozmawiali z klubami, ale zawsze podkreślałem, jak wspaniałe relacje łączą mnie z Gallianim i może te relacje sprawią, że Kakę łatwiej będzie ściągnąć do Madrytu.

Kto będzie trenował ten zespół gwiazd?
Jest lista trenerów, ale nie podjęto jeszcze decyzji.

Na liście znajdują się Wenger, Pellegrini i Ancelotti?
Nie mogę mówić o nazwiskach. Będziemy mieli świetną drużynę i świetnego szkoleniowca.

Jaką rolę w pańskim projekcie będą odgrywać Jorge Valdano i Zinedine Zidane?
Chciałbym mieć ich obu. Jorge Valdano, cały świat go zna, ma już potrzebne doświadczenie, ponieważ przebywał ze mną cztery lata. To osoba, która najlepiej wie, czego madridistas potrzebują na boisku i będzie odpowiedzialna za wszystko, co związane z piłką nożną. Uważam, że Zinedine Zidane będzie wspaniałym doradcą prezesa, poza tym jest dobrym ambasadorem i świetnym nauczycielem młodych adeptów piłkarskich. Jestem zdania, że Zidane jest jednym z tych ludzi, tak jak Di Stéfano, którzy byli przykładami zarówno na boisku, jak i poza.

Spodziewał się pan, że mimo wszystko będzie pan musiał powalczyć w wyborach?
Chciałem wyborów. Prosiłem, by się odbyły, ponieważ trzeba szanować socios. To temat, w którym nie da się nic zrobić.

Podczas poprzedniej prezesury, termin galácticos wracał przeciw panu niczym bumerang...
Dziennikarz lub dziennikarze, którzy to rozpoczęli, zrobili to w dobrych intencjach. Nigdy nie wymówiłem tego słowa, ale ten etap został dobrze zapamiętany. Był to okres, w którym graliśmy spektakularny futbol, który podniecał cały świat. To był istotny etap w historii klubu.

Barcelona pana martwi czy motywuje?
Barça rozegrała bardzo dobry sezon. Świetny sezon, ale to służy tylko jako motywacja do jeszcze cięższej pracy, jeśli możliwe, aby Madryt odzyskał przywództwo, którego nigdy nie powinien był stracić.

Podczas pożegnania mówił pan, że zepsuł pan piłkarzy. Ma pan pewność, że tym razem tak się nie stanie?
Cóż, ja muszę dać klubowi nowy impuls, ze sportowego punktu widzenia. Sport w klubie zmierzał w złym kierunku, zmieniony został także model instytucji, co było najgroźniejsze. Dlatego też, poczuwam się do odpowiedzialności, by wrócić i odbudować sytuację. Chociaż nie trzeba odbudować, wystarczy malutka rewolucja.

Uważa pan, że można wygrać z tą wszechmogącą Barceloną?
Barcelona rozegrała wspaniały sezon, co służy dla mnie jako motywacja. Poczynimy wielki wysiłek, by nadrobić stracony czas. W rok trzeba będzie odzyskać stracony czas, ale się uda.

Jak zapatruje się pan na ewentualne zastąpienie Raúla?
Cóż, Raúl to instytucja w instytucji i bardzo ciężko będzie znaleźć dla niego zastępstwo.

Co się stanie z Gutim?
Bardzo go doceniam. Byłem świadkiem otrzymywania przez niego bardzo poważnych ofert z Włoch, a on zawsze odwoływał się do madridismo i nigdy nie zechciał odejść. Niektórzy źle rozumieją Gutiego.

Co może pan powiedzieć o panu Boludzie?
Pojawił się w bardzo trudnym czasie i w tych miesiącach zapewnił stabilność i potrzebny spokój. Madridistas muszą mu podziękować. Był punktem zwrotnym tej nowej ścieżki, na którą powraca Madryt.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!