Chińczycy rozczarowani Realem Madryt

Tournee promocyjne piłkarzy Realu Madryt po Chinach może zakończyć się kompletnym fiaskiem: przez trzy dni gwiazdy z Hiszpanii pokazywały wszystkim plecy, szokując swą postawą władze chińskie, dziennikarzy i kibiców. Na bankiecie wydanym na cześć Realu "królewscy" dworowali sobie z chińskiego rytuału powitalnego, a potem opuścili go jako pierwsi. - Szybko wypili wino i wyszli, nie dotykając nawet jedzenia. Wszyscy byli zszokowani - powiedział jeden z gospodarzy przyjęcia w Kunming. W sobotę rozczarowali się piłkarzami chińscy fani Realu, którzy nadaremnie oczekiwali ich na oficjalnym treningu. Sytuacja powtórzyła się w niedzielę, gdy setki kibiców odeszły z kwitkiem z centrum sportowego Hongta, podczas gdy Anglik David Beckham, Portugalczyk Luis Figo i Francuz Zinedine Zidane kopali piłkę na innym boisku. Dopiero w poniedziałek miejscowi mogli obejrzeć gwiazdy Realu na treningu, ale tylko przez 40 minut. Rozczarowania nie kryją chińscy dziennikarze. - Jesteśmy niezadowoleni, bo nie mamy o czym pisać - powiedział Henry Lu z jednego z dzienników pekińskich.
Kierownictwo madryckiego klubu usprawiedliwia piłkarzy. Po niefortunnym bankiecie twierdziło, że zawodnicy są na ścisłej diecie, a po odwołanym treningu oświadczyło, że "zaszło nieporozumienie". Real Madryt ma otrzymać za swoje tournee po Azji 9,1 mln dolarów. 2 sierpnia "królewscy" zagrają z Chinami, a potem z Hongkongiem, Japonią i Tajlandią.
(gazeta.pl)