Advertisement
Menu
/ as.com

Florentino nie skorzysta ze wstępnej umowy z Cristiano

Pérez nie chce wydawać 90 milionów na jednego piłkarza

Mimo to, że wielu było już przekonanych co do tego, że Cristiano Ronaldo od przyszłego sezonu na pewno będzie bronił barw Realu Madryt, to teraz wydaje się, że wszystko może się potoczyć zupełnie inaczej. Okazuje się bowiem, że Florentino Pérez nie chce przystać na umowę, jaką poprzedniego lata José Ángel Sánchez oraz Ramón Calderón zawarli z Manchesterem United i agentem portugalskiego piłkarza, Jorge Mendesem. Były prezes Realu Madryt nie ma wątpliwości co do tego, że Portugalczyk jest wielkim piłkarzem, ale z drugiej strony, mając na uwadze liczne wzmocnienia, jakich potrzebuje obecny zespół, nie zamierza przeznaczać tak dużej sumy na tylko jednego zawodnika.

Jak dowiedział się AS, Florentino gotowy jest wznowić rozmowy na temat możliwego transferu Cristiano, zmieniając tym samym niektóre zapisy w zawartej umowie. "Na pewno nie przejdzie tutaj na zasadach tej wstępnej umowy. To wręcz skandaliczne sumy jak na nasze czasy. Nie dość, że musielibyśmy przeznaczyć ogromne pieniądze na sam transfer, to równie dużo poszłoby na prowizję", przyznał bliski współpracownik faworyta do objęcia posady prezesa Królewskich. Należy przypomnieć, że rok temu Real Madryt doszedł do porozumienia z Manchesterem United na sumę 80 milionów funtów.

1 sierpnia 2008 roku jeden funt kosztował 1,26 euro, czyli suma transferu wynosiła na tamte czasy aż 100,8 miliona euro. Na dzień dzisiejszy (jeden funt jest wart 1,11 euro) suma ta spadłaby do 88,8 milionów euro. Jednak do tego wszystkiego należy także doliczyć prowizję dla agenta Cristiano - kolejne 8,7 miliona euro. W sumie więc Florentino musiałby przeznaczyć na transfer Portugalczyka aż 96,7 miliona euro.

Strategia
W umowie tej zawarta została również klauzula zabezpieczająca, według której jeśli jedna ze stron nie dotrzyma słowa i przed 30 czerwca 2009 roku Cristiano Ronaldo nie będzie zawodnikiem Realu Madryt, będzie musiała wypłacić stronie poszkodowanej 30 milionów euro. Dlatego właśnie jeśli Florentino zostanie 14 czerwca wybrany na nowego prezesa Królewskich, niezwłocznie rozpocznie rozmowy z Manchesterem oraz Jorge Mendesem, aby zakomunikować, że klub ze stolicy Hiszpanii na pewno nie przystanie na warunki w tej oto umowie.

Florentino Pérez jest jednak świadom tego, że mimo to, iż sam portugalski pomocnik wciąż zapewnia, że chce pozostać w Manchesterze, to tak naprawdę ma bzika na punkcie transferu do Realu Madryt i dlatego tego lata da z siebie wszystko, aby w końcu udało mu się spełnić wielkie marzenie. "Nie zostanę w Manchesterze", zapowiedział Fergusonowi Portugalczyk. A jedynym klubem, który stać na pozyskanie Cristiano, jest właśnie Real Madryt. Dlatego Florentino postara się przekonać wszystkie strony, aby spisać nową umowę. Jeśli to się powiedzie, to Portugalczyk zawita w Madrycie. Jeśli natomiast nie...

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!