Florentino stawia na Wengera

- Niektórzy powiedzą, że w piłce liczą się tylko wygrane, a inni, że to spektakl - to jedna z wielu prawd wygłoszonych przez Jorge Valdano, która w pełni oddaje koloryt nowego projektu sportowego Florentino Péreza. Koniec cierpień, czas zacząć się cieszyć.

Kamieniem węgielnym, od którego były prezes Królewskich zamierza rozpocząć rewolucję, jest oczywiście trener. Musi on spełniać jasny wymóg - wygrywać i przekonywać. Architekt Valdano już zdecydował kto to będzie - Arséne Wenger. To on jest wybrańcem Florentino rekomendowanym przez Valdano i ma zastąpić Ramosa na ławce Realu.

Francuz to stare marzenie Florentino, który zabiegał już o Wengera w 2003 roku, kiedy odszedł Del Bosque. Wtedy zakontraktowanie Wengera nie było możliwe, ale teraz czasy się zmieniły. I to bardzo.

Po wczorajszej porażce w Lidze Mistrzów z Manchesterem i Cristiano, szkoleniowiec, który zrewolucjonizował Premier League, może skończyć swoją przygodę z Arsenalem, trwającą już 13 lat.

Wenger może zakończyć swój cykl w Londynie i podjąć się atrakcyjnego wyzwania postawionego przez Florentino. Były prezes Królewskich dobrze wie, że ściągnięcie takiego trenera nie będzie łatwe, ale on jest przygotowany na włożenie całych sił i możliwości, by to Wenger prowadził nowy Real.

Francuz ma na stole ofertę kontynuowania pracy w Londynie przez kolejne pięć lat, z tą samą władzą jako trener i człowiek od zarządzania transferami, zarówno sprzedaży, jak i kupna nowych zawodników. Jednak wciąż ją rozważa.

Wenger doskonale wie, że znajduje się w planach Péreza i ma tylko jedną wątpliwość: niestabilność na ławkach trenerskich w Hiszpanii w porównaniu z Anglią, gdzie zazwyczaj trenerzy nie są najsłabszym ogniwem, a za wyniki obrywają piłkarze.

Dlatego Florentino chce Francuzowi zaproponować dłuższy kontrakt - od trzech do czterech lat - by pokazać, że w jego projekcie sportowym Francuz będzie niezależny od serii złych wyników.

Oczywiście Pérez ma do wyboru innych kandydatów, więc dlaczego Wenger? Tutaj znowu należy przytoczyć jedną z wypowiedzi Valdano. - Wszyscy chcą wygrywać, ale tylko średniacy nie aspirują do pięknej gry.

Tam gdzie Wenger, tam sprawa Fàbregasa
Przyjście Wengera oczywiście zwiększyłoby szanse na pozyskanie Cesca. Crack Arsenalu jest bardzo związany ze swoim trenerem, który postawił na niego już w wieku 16 lat. Nie tylko pozwolił nastolatkowi zadebiutować w pierwszej drużynie, ale już w wieku 21 lat uczynił go kapitanem swojego zespołu.

W związku z tym Cesc zawsze czuje, że ma dług wobec Wengera, którego nigdy nie zdradzi. Chociaż piłkarz już od dłuższego czasu jest w orbicie zainteresowań największych klubów Europy, to zawsze podkreślał, że wielki wpływ na jego decyzję będzie miał Wenger. - Za nim pójdę na koniec świata - miał powiedzieć piłkarz.

Dzięki temu, z Wengerem w Madrycie, drzwi do pozyskania Hiszpana otworzyłyby się bardzo szeroko. Wenger będzie kluczowym ogniwem w operacji pozyskania Fàbregasa.