Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Przed meczem z Getafe

Królewscy podejmują rywala zza miedzy

Kibice spragnieni piłkarskich emocji w klubowym wydaniu nie muszą czekać aż tydzień, aby emocjonować się występami swoich ulubieńców, ponieważ już we wtorek, środę i czwartek rozegrane zostaną mecze 32. kolejki ligi hiszpańskiej. Powoli rozgrywki wchodzą w decydującą fazę, co na własnej skórze odczuwają fani Realu Madryt. Królewscy tracą do lidera - FC Barcelona - sześć oczek i nie mogą sobie pozwolić na jakąkolwiek wpadkę, jeśli marzą o przegonieniu Katalończyków. Tym razem podopiecznym Juande Ramosa przyjdzie stoczyć bój o trzy punkty na Santiago Bernabéu z Getafe. Rywal, prawdę rzec, nietęgi, ale nie można bagatelizować faktu, że broni się przed spadkiem i z tego powodu będzie bardzo zmobilizowany.

Niezależnie od tego, czy podoba nam się gra Los Blancos, musimy docenić fakt, że drużyna w pięciu ostatnich potyczkach zwyciężyła i robi wszystko, aby dogonić podopiecznych Pepa Guardioli. Spora w tym zasługa dobrze zorganizowanej defensywy, która skutecznie uniemożliwia przeciwnikom stwarzanie groźnych sytuacji pod bramką Ikera Casillasa. O ile formacja defensywna spisuje się bez zarzutu, o tyle można mieć zastrzeżenia do pierwszej i drugiej linii za zbyt mało skuteczne rozgrywanie piłki na połowie rywali. Od drużyny pokroju Realu Madryt należy oczekiwać, że ze znacznie słabszymi przeciwnikami poradzi sobie bez specjalnego wysiłku, a kibice nie będą musieli w nerwach czekać na końcowy gwizdek sędziego. Z pewnością wielu fanów znaczne nadzieje wiąże z powrotem do gry Gutiego, który w ostatnim spotkaniu musiał pauzować za kartki. Ten kreatywny, ale również chimeryczny, rozgrywający zastąpi w pierwszym składzie Wesleya Sneijdera, który nabawił się kontuzji i nie został powołany na dzisiejszy pojedynek. Nie ulega jednak wątpliwości, że Juande Ramos nie będzie w stanie nikim zastąpić Lassany Diarry, który nie zagra z powodu kartek. Na szczęście, to jedyne osłabienia zespołu, który kondycyjnie dzielnie się trzyma w ostatniej fazie sezonu.

Wszyscy pamiętamy, jak przed rokiem Getafe fantastycznie walczyło z Bayernem o awans do półfinału Pucharu UEFA. Ostatecznie Hiszpanie odpadli po dogrywce i pasjonującym pojedynku. Kto by pomyślał, że ten sam zespół będzie musiał w kolejnym sezonie rywalizować z najsłabszymi w lidze o pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Tymczasem podopieczni Victora Muńoza zajmują dopiero 15. lokatę w lidze, choć trzeba przyznać, że w drugiej dziesiątce tabeli jest bardzo ciasno i jedno zwycięstwo może spowodować awans o kilka pozycji. Kibicom Królewskich Getafe kojarzy się z Roberto Soldado i Estebanem Granero, dwójką wychowankom Los Blancos, którzy ogrywają się w zespole z miasta położonego na południowych przedmieściach stolicy Hiszpanii. W kadrze drużyny próżno szukać wybitnych indywidualności. Siłą Getafe jest za to kolektywna gra oraz szybkie wyprowadzanie kontrataków. Ile ta ekipa potrafi zdziałać, najboleśniej przekonaliśmy się na własnej skórze 29 listopada 2008 roku, kiedy to polegliśmy na Coliseum Alfonso Pérez 1:3. Wówczas jedyną bramkę dla Królewskich strzelił Javier Saviola, który jednak dzisiaj ma niewielkie szanse na występ.

Każdy wynik oprócz zwycięstwa w tym pojedynku będzie uznany za katastrofę i ograniczy szanse na mistrzostwo do minimum. Z pewnością Juande Ramos jest tego świadom i od pierwszej minuty zaleci swoim podopiecznym atakowanie bramki strzeżonej najprawdopodobniej przez Stojkovicia. Jeśli Królewscy odniosą zwycięstwo, to będą tracić do Barcelony tylko trzy punkty. Niewykluczone, że taki dystans zostałby utrzymany, ponieważ Katalończycy w środę podejmują na Camp Nou Sevillę, co gwarantuje emocje, a wynik jest sprawą otwartą. Najpierw jednak trzeba ograć Getafe. I oby tak się stało.

Przewidywane składy:
Real Madryt: Casillas; Ramos, Pepe, Cannavaro, Marcelo; Gago, Guti, Van der Vaart, Higuain; Raúl, Huntelaar
Getafe CF: Stojković; Rafa, Mario, Diaz, Cortes; Gavilan, Contra, Polanski, Casquero; Soldado, Manu

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!