Advertisement
Menu
/ Marca

Schuster: Do sprowadzenia Cristiano nie wystarczą tylko pieniądze

Druga część wywiadu z byłym trenerem Realu Madryt

Jak ocenia pan Real Madryt pod wodzą Juande Ramosa?
Dobrze, nie można zrobić tego lepiej. Drużyna gra trochę bardziej defensywnie, ale oczywiście traci dużo mniej bramek. Nie chcę porównywać tej drużyny z moją, ponieważ nie byłoby to sprawiedliwe z jednego powodu: grając co tydzień ma się wszystkich piłkarzy. A my mieliśmy problem z zestawieniem podstawowej jedenastki... Na przykład, nigdy nie przypuszczałem, że będąc w Realu Madryt pojadę na mecz tylko z szesnastoma zawodnikami. To nie do pomyślenia. Teraz z drużyną jest wszystko dobrze. Ale to jak grali z Liverpoolem czy z Atletico...

Wygląda na to, że te ważne mecze przerosły Los Blancos.
Wtedy nie można było iść po więcej. Nie można było zrobić więcej. Drużyna jest jaka jest.

Jakich wzmocnień potrzebuje ta drużyna, by rywalizować w Europie?
Mówiliśmy już o tym. Oni dobrze wiedzą jakich.

Prawego skrzydłowego?
Sergio Ramos może zostać, nic się nie stanie. Chodzi o to, że Alves jest kim jest. Pokazuje to w Barcelonie. Problem prawej strony istnieje od lat, trochę mniejszy w środku pola. Jak już mówiłem, czwórka z tyłu, Ramos, Pepe, Cannavaro, Heinze, jest najlepsza w Europie, ale musisz mieć ich do dyspozycji w trzydziestu i więcej meczach, a nie piętnastu czy dziesięciu. Jeśli tak nie jest, to trudno jest osiągnąć coś pozytywnego.

Dlatego tak trudno było wymagać doskonałości.
Mnie to nie obchodziło, ponieważ wiedziałem, że zaczniemy grać dobrą piłkę. Nie mogliśmy przewidzieć jednak, że będziemy mieli tyle problemów natury fizycznej. Kontuzje Ruuda, Diarry czy De la Reda... nie można sobie pozwolić na luksus tracenia takich piłkarzy na trzy czwarte sezonu. To barbarzyństwo. To było nieprzewidywalne i trudne do przełknięcia, głównie w przypadkach Ruuda i Diarry, którzy grali w podstawowej jedenastce.

Sądzi pan, że Real wygra Ligę?
Wszystko zależy od Barcelony. Najważniejsze to wygrać z Barçą na Bernabéu.

Jeśli wygra się to spotkanie to Liga będzie blisko?
Człowieku, sądzę, że Barcelona dojdzie do finału Champions League, więc mogą się potknąć w Lidze. A tam Real gra tylko co tydzień, to możliwe, że ta drużyna wygra wszystkie spotkania jakie zostały.

Którego z piłkarzy, których miał pan do dyspozycji, wziąłby pan ze sobą?
Chcę sprecyzować pewną rzecz, teraz dużo się o tym mówi: traktowanie Gutiego. Stawiałem na niego i o tym się zapomina. Zdziwił mnie tym, ile naprawdę potrafi. Guti pokazał, że może być graczem podstawowej jedenastki Realu Madryt, z pełnym zaufaniem od trenera. Nie można w niego zwątpić. Pokazał, że może przezwyciężyć wiele rzeczy. Z nim wygraliśmy Ligę. Wiemy kim jest i co potrafi. Zaskoczył mnie również, że przez te półtora roku został tylko raz wyrzucony z boisku i on na to zareagował. Kiedy miał grać w podstawowej jedenastce, to było to oczywiste. Nie podlegało żadnej dyskusji.

A który piłkarz rozczarował pana najbardziej?
Żaden.

Robinho?
Również nie. Robi miał rację w wielu sprawach. Nie chcieliśmy go stracić. Z nim i Robbenem mieliśmy spokój na skrzydłach. On nie chciał odchodzić, ponieważ z nami czuł się dobrze, ale ta cała gra, którą mu zafundowaliśmy...

Sądzi pan, że Cristiano zagra w następnym sezonie w Madrycie?
Nie wiem czy ktokolwiek będzie w stanie go sprowadzić.

Z powodu ceny?
Nie, z powodu tego co się dzieje. Real miał pieniądze i pieniądze mieć musi. Tutaj jednak trzeba być ekspertem, żeby sprowadzić piłkarza takiej kategorii. Tu nie chodzi tylko o zapłatę, wyłożyć miliony i już. Trzeba wiedzieć jak to zrobić. Są od tego eksperci, którzy, jak się wydaje, niedługo tu przyjdą.

Jakie widzi pan możliwości mając w ataku Cristiano Ronaldo i Kakę?
Myślę, że nie da się sprowadzić obydwu naraz. To byłby cud.

Dlaczego?
Nie dlatego, że nie mogą ze sobą grać. Tak, mogą grać ze sobą, ale gdzie są na to pieniądze? Cóż, może bogatsi ludzie zawitają tego lata do klubu.

Co sądzi pan o możliwym powrocie Florentino?
Mam dobre wspomnienia z nim sprzed kilku lat. Kiedy zaczynał, wydawało mi się, że to prezes, który nie chce wiedzieć nic o sportowych sprawach, od tego miał Valdano. Podobał mi się. Prasa chciała coś wiedzieć, a on mówił: pytajcie Valdano. Wydaje się fenomenem, musi nim być. Siadać w loży honorowej i oglądać 30 meczów nie wiedząc wiele o piłce. Są inni eksperci od piłki. Wydawał się perfekcyjny, nie mówiąc o finansach, Florentino wskrzesił Real w sensie ekonomicznym. Nie wiem jak będzie teraz. Wyobrażam sobie, że nauczył się wielu rzeczy po pierwszym podejściu. Dobrze, że wraca.

Którego trenera by mu pan polecił?
To trudna sprawa. Jeśli poważnemu trenerowi nie dasz wszystkich funkcji, o których mówiliśmy, to będzie to bardzo trudne. Teraz rozmawiamy o trenerze, którego nie wyobrażam sobie w Realu.

Wenger?
Oczywiście. On pracuje z konceptem "prezes i ja". Jeśli Florentino sprowadzi dyrektora sportowego, to mam wątpliwości czy on go zaakceptuje. Cały życie w Arsenalu był więcej niż trenerem. Tak jak Ferguson czy Benítez.To typy więcej niż trenerów. Wyobrażam sobie, co powiedzą: ja zajmuję się drużyną. Dla takich typów szkoleniowców postawienie kogoś ponad nimi może bardziej szkodzić niż pomagać. W czasie negocjacji, gdzie oni będą? Jeśli chcesz sprowadzić ważnego trenera, Ancelottiego, Wengera, Mourinho, to czemu nie dać im swobody działania?

Poradziłby pan sobie bez dyrektora sportowego?
To zależy od trenera. Powiem ci coś, teraz Pedja, przedtem inni, potem jeszcze inni, myślisz, że oni chcą Wengera lub kogoś z wymienionych? Mam wątpliwości. Ja, jako dyrektor sportowy, powiedziałbym mojemu prezesowi, żeby sprowadził młodego trenera, z przyszłością. Ponieważ z góry wiesz, że z takim typem trenera, o których mówiliśmy, będziesz miał problemy.

Sytuacja w Madrycie mogłaby zostać rozwiązana poprzez sprowadzenie trenera czy przeprowadzenie totalnej rewolucji w składzie?
Zawsze musisz ulepszać drużynę. Nawet po zwycięstwach w Lidze Mistrzów czy Lidze. Musisz poprawiać braki i sprowadzać piłkarzy. Trudno jest powtórzyć sukces. Najlepszym przykładem są ostatnie lata Barcelony. Wygrali Ligę Mistrzów i myśleli, że drużyna będzie dalej taka sama. Nie musieli nikogo kupować, mieli Ronaldinho, Deco i nagle nie było tak samo. To był wielki błąd. Trzeba rotacji, nawet jeśli wygrywasz Ligę mając 18 punktów przewagi.

Co sądzi pan o Barcelonie?
To nie jest zaskoczenie. Oczekiwałem tego. Kupili dwóch czy trzech zawodników, pożegnali kilku piłkarzy. Barcelona wróciła do bycia drużyną i do ciężkiej pracy na boisku. Pep ma Alvesa, Pique, ale środek z czasów Rijkaarda. Myślicie, że trzeba było wyrzucać Rijkaarda? To wielki człowiek, który wygrał Ligę, Champions League. Dlaczego nie zmienili mu drużyny? Pracowałby tam nadal. To nie ma nic wspólnego z Pepem. On wykonuje świetną pracę i jestem z niego zadowolony, ale to jest przykład. Dlaczego nie wyczyszczono drużyny Rijkaarda i nie dodano piłkarzy, których ma Pep? Dlaczego nie sprowadzono piłkarzy, o których prosił Rijkaard? Dlaczego tego nie zrobiono? Jeśli tak by się stało, to jestem pewny, że nadal by tam pracował.

A co pan sądzi o postawie Bayernu na Camp Nou?
Widziałem ich, kiedy przegrywali 5:1 z Wolfsburgiem... złe nastawienie przed meczem z Barceloną! By pojechać na Camp Nou, trzeba mieć morale, a oni stracili pięć bramek. Sądzę, że nie wypełnili swoich obowiązków. Nie można wystawić Ribéry'ego na skrzydle Messiego i Alvesa, bo go zabiją i wyeliminują najlepszego piłkarza, którego masz. Wystawiłbym go w środku, z większą swobodą. Na skrzydle, gdzie jest obecnie najlepszy na świecie, Ribéry nie wiedział, gdzie ma iść, co robić. Byłem zaskoczony.

Kto jest faworytem Champions League?
W finale chciałbym zobaczyć Barcelonę z angielskim zespołem. Sądzę, że te drużyny obecnie rządzą w Europie.

Był pan zaskoczony tym, jak Liverpool stłamsił Real?
Byłem zaskoczony, że strzelili im cztery gole. Oglądałem ten mecz z moim bliskim przyjacielem madridistą. Wszyscy myśleli, że zwycięstwo na Anfield jest możliwe, ale to dobra drużyna, sądzę, że najlepsza jaką mogli wylosować. To bardzo niekomfortowe, kompletna drużyna, w ogóle nie pozwalająca ci grać. Zaskoczyła mnie liczba bramek. Nawet bardziej niż odpadnięcie po przegranym meczu u siebie. Obecnie są lepsi od Realu, nie trzeba więcej rewanżów.

Jak zapatruje się pan na mecz Realu z Barceloną?
Człowieku, byłoby dobrze gdyby zredukowali stratę. Real może u siebie wygrać, bez wątpienia, ale Barcelona jest świetna.

Jeśli Real wygra tę Ligę, to ile procent będzie w tym pańskiej zasługi?
Jeśli Real wygra Ligę, to będzie to zasługa Juande.

Wierzy pan, że nadejdzie taki czas, że wróci pan do klubu?
W futbolu nic się nie wie. Mam nadzieję, że ten wywiad nie zamyka przede mną drzwi na Bernabéu. Nie mam takiego zamiaru, dlatego też podjąłem się tej rozmowy. Nie chcę rzucać gówna na każdego na świecie i obgadywać tego czy tamtego. Byłem sobą i to się skończyło. Po prostu mówię dlaczego tak to się skończyło. Dlaczego nie zrobiliśmy więcej. Młody trener taki jak ja, który przychodzi do wielkiej drużyny, o której zawsze marzył... To bolesne być tam, ale nie móc tego kontynuować.

Jaka jest następna stacja?
Była pewna propozycja, nie z Hiszpanii, ale potrzebowałem więcej czasu. Przechodziłem przez napięty czas i potrzebuję czasu, do czerwca. Trochę mnie już korci, żeby wrócić. Trzeba będzie poczekać do lata, żeby zobaczyć co się zdarzy i jak wszystko się ułoży.

To będzie Hiszpania czy gdzieś zagranicą?
Jeśli byłoby to w Hiszpanii, to jeszcze lepiej.

W Madrycie?
Jeśli będę musiał być w Madrycie, to także w Madrycie. Ale na razie trzeba poczekać na to, jak będzie na koniec sezonu. Wygląda na to, że drużyny uspokoiły się w temacie szkoleniowców.

Dlaczego ostatni trenerzy Realu Madryt wychodzili tylnymi drzwiami, mimo że wygrywali tytuły?
To wiąże się z tym, o czym mówiłem na początku. Jaką my mamy władzę? Poświęcamy się swojej drużynie, walce, myśleniu dniami i nocami, co możemy dla niej zrobić. Ale później mamy mały wpływ. Jesteśmy wystarczająco osłabieni, a co dopiero w wielkich zespołach.

Jednym z zarzutów pod pańskim adresem było to, że nie rozmawia pan z piłkarzami.
Nie jestem osobą, która dużo mówi. Lubię rozmawiać z ludźmi, kiedy jest ważny problem, wtedy jestem bezpośredni. Raczej preferuję zachęcanie piłkarzy na treningach, w trakcie pracy. Nie siadam z zawodnikami i nie rozmawiam po kolei z każdym. Każdy ma swój styl.

Jaka jest przyczyna słabej formy Ramosa?
To są skutki Euro. Kiedy wygrywasz ważny turniej, błądzisz głową w chmurach. Cannavaro, który wygrał Mundial, rozmawiał ze zwycięzcami turnieju. Zaczęto krytykować Sergio, co mu się nie spodobało. Przeżywał syndrom Euro. W poprzednim roku go nie krytykowano, ponieważ wszystko szło dobrze.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!