Advertisement
Menu
/ własne, goal.com

La Selección ponownie zwycięska

Turcja pokonana; Albert Riera bohaterem spotkania

Dla Turcji, spotkanie na Ali Sami Yen w Stambule miało być rewanżem na reprezentacji Hiszpanii za sobotnią porażkę na Estadio Santiago Bernabéu w ramach eliminacji do Mundialu, który odbędzie się w RPA w 2010 roku. I rzeczywiście, Turcy, niesieni fantastycznym dopingiem swoich kibiców, postawili trudne warunki podopiecznym Del Bosque, jednak Hiszpanie pokazali charakter, wygrywając mecz 1:2. Bramkę na wagę trzech punktów Albert Riera strzelił w ostatniej minucie spotkania.

To goście, z Ikerem Casillasem i Sergio Ramosem w składzie, odważniej zaczęli ten mecz. Już w pierwszych kilkunastu minutach na bramkę zza pola karnego groźnie uderzał Riera, jednak Volkan Demirel przeniósł piłkę nad poprzeczką. Szansę na zdobycie prowadzenia dla Hiszpanii miał także Fernando Torres. Napastnik Liverpoolu strzelił z jedenastu metrów, lecz ponownie na przeszkodzie stanął bramkarz reprezentacji Turcji. Hiszpania przeważała, ale to gospodarze otworzyli wynik spotkania. W dwudziestej szóstej minucie meczu wspaniałe podanie z lewego skrzydła otrzymał Tuncay Şanlı i, radząc sobie przy okazji z Carlosem Marcheną, podał piłkę na piąty metr, do niepilnowanego Semiha Şentürka, któremu nie pozostało nic innego, jak skierować piłkę do pustej siatki. Po tej bramce gra podopiecznych Fatiha Terima wyraźnie się ożywiła. Przed przerwą bliski podwyższenia wyniku był napastnik Villarrealu, Nihat Kahveci, ale piłka po jego strzale poszybowała nad poprzeczką. Do przerwy wynik nie uległ zmianie.

Początek drugiej części nie był porywający. W sześćdziesiątej trzeciej minucie Hiszpanie wykonywali rzut rożny. Piłkę po dośrodkowaniu Xaviego niepewnie wybił Demirel, ta trafiła do Fernando Torresa, El Nińo bez zastanowienia uderzył głową, futbolówka zaś trafiła w rękę Ibrahima Uzulmeza. Sędzia tego spotkania, Mike Riley, bez żadnych wątpliwości odgwizdał "jedenastkę". Rzut karny pewnie na bramkę zamienił Xabi Alonso. W późniejszych minutach obie drużyny miały okazje do zdobycia gola. Najdogodniejszą z nich ponownie zmarnował Fernando Torres, jego strzał z szesnastu metrów instynktownie obronił Volkan Demirel.

W doliczonym czasie gry wspaniałą akcję przeprowadził Daniel Güiza. Zawodnik Fenerbahçe wyprzedził jednego z tureckich obrońców i wyłożył futbolówkę nadbiegającemu pomocnikowi Liverpoolu. Albert Riera skorzystał z tej okazji, ustalając wynik meczu na 1:2, uszczęśliwiając przy okazji całą Hiszpanię.

Piłkarze Del Bosque zapewnili sobie trzy punkty i są o krok od awansu do Mistrzostw Świata. Dodatkowo, Hiszpania nie przegrała trzydziestu jeden kolejnych meczów, co jest wynikiem godnym pozazdroszczenia.

Turcja - Hiszpania 1:2 (1:0)
1:0 Semih Şentürk 26'
1:1 Xabi Alonso 63' (k)
1:2 Riera 90'

Turcja: Volkan Demirel; Gokhan Gonul, Emre Asik, Balta, Ibrahim Uzulmez; Tuncay Sanli, Mehmet Aurelio, Emre Belozoglu, Arda Turan (Sahin 88'); Nihat ( Karadeniz 77'), Senturk (Sarioglu 80')

Hiszpania: Iker Casillas; Sergio Ramos, Marchena, Piqué, Capdevila; Silva (Busquets 74'), Senna (Cazorla 67'), Xabi Alonso, Xavi, Riera; Fernando Torres (Güiza 85').

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!