Advertisement
Menu
/ fourfourtwo.com

LLL: Najgorsza jedenastka La Liga sezonu 2008/09

<em>La Liga Loca</em> prosto z Madrytu

La Liga Loca to forma blogu, prowadzona przez dwóch brytyjskich dziennikarzy, Tima Stannarda i Simona Talbota. Ich wpisy zamieszczane są w serwisie magazynu FourFourTwo, jednego z największych i najbardziej poczytnych magazynów piłkarskich na Wyspach Brytyjskich i w Europie.

Dla jednych kontrowersyjna i bezkompromisowa, dla innych momentami wręcz obrazoburcza. Jednych bawi i smuci zarazem, innych przyprawia o, nomen omen, białą gorączkę. Jedno jest pewne - obojętnym nie pozostawia. Zobaczmy, co myślą o nas tam, gdzie Realowi się nie kibicuje. Gdzie nie kibicuje się nikomu, a wszystkich komentarzem obdarza po równo.

-------------------------------------------------------------

Dzisiejsza wycieczka po wspaniałym świecie La Liga jest dedykowana przegranym i pytającym się "o co biega?" tegorocznych rozgrywek Primera.

La Liga Loca przedstawia Wam jedenastkę złożoną z tych zawodników, którzy śmietanki sukcesu nie spijają, lub robić tego nawet nie próbują, których stać na więcej lub tych, którzy powinni dać już sobie z graniem spokój.

Mogliśmy pójść na łatwiznę i złożyć obronę naszej jedenastki przegranych z czterech obrońców Numancii, a bramkarza sklecić z różnych części ciała goalkeeperów Sportingu, na wzór Frankensteina.

Mogliśmy... Zamiast tego uderzymy w grubsze ryby.

I proponujemy, abyście swobodnie dodawali własne propozycje piłkarskich nazwisk do tej Galerii Niesław La Liga sezonu 2008/09.

Bramkarz: Carlos Kameni, Espanyol
W ostatnim letnim okienku transferowym działacze Tottenhamu kręcili się wokół tego zwariowanego Kameruńczyka. Już przestali, chyba że szef skautingu londyńskiego klubu nie zapłacił rachunku za kanał SkySports za ostatnie dziewięć miesięcy.

Forma Carlosa Kameniego to lustrzane odbicie formy jego zespołu. Od czasu do czasu jest w porządku, z reguły jest słaba. I dość specyficzna. Być może światło na tę sytuację rzuca ognista sprzeczka z jednym z kibiców, który, po jednym z treningów, zarzucił bramkarzowi, że nie chce podpisać nowego kontraktu z klubem.

Prawy obrońca: Georgios Seitaridis, Atlético
Kompletnie nieudany sezon - albo kontuzjowany, albo "podobno" kontuzjowany, albo wygwizdywany przez fanów Atlético. W przerwach włóczący się gdzieś za napastnikami rywala.

Biedny Georgios. Jest naprawdę nielubiany, a wręcz znienawidzony na Vicente Calderón i raczej nie będzie tam grał w przyszłym sezonie.

Środkowy obrońca - Johny Heitinga, Atlético
Może to trochę okrutne umieszczać Holendra w tej jedenastce akurat po nieszczęśliwym zderzeniu na boisku, gdy został zniesiony na noszach w stanie ledwo świadomym.

Cóż, nikt nie obiecywał, że życie będzie lekkie. Obrońca Ajaksu trafił ubiegłego lata do Madrytu za 10 milionów euro i spłacił się wspaniale, powodując już z 50 rzutów karnych przeciwko swemu zespołowi.

Jedyną umiejętnością, jaką Heitinga dopracował w Atlético, jest zdezorientowane spojrzenie w pozycji "ręce na biodrach", wymyślone kiedyś przez Ikera Casillasa.

Środkowy obrońca - Martín Cáceres, FC Barcelona
Być może ten chłopak jest przeznaczony do wielkiej gry... Być może jest zbyt wcześnie, by to oceniać... Natomiast Pep Guardiola i kibice Barcelony uważają, że ani przeznaczony do wielkiej gry nie jest, ani nie jest za wcześnie, by to stwierdzić. Zwłaszcza, gdy przypomnimy sobie, że kosztował 16 milionów euro - suma, którą wciąż dławią się ze szczęścia w Villarrealu.

Cáceres notuje tak słaby sezon, że nawet Betis kręcił się wokół niego niczym głodny psiak podczas zimowego okienka transferowego.

Lewy obrońca - Gabriel Heinze, Real Madryt
Jak pisze Marca, Heinze to zawodnik, który "uwielbia zapach napalmu o poranku". Skoro tak, to powinien mieszkać razem z La Liga Loca na naszej hiszpańskiej kwaterze. Obrońca Realu Madryt gra tak, jakby każdy mecz trwał tylko minutę.

To, że Argentyńczyk otrzymał dotąd tylko siedem żółtych kartek, zakrawa na jakiś ponury żart w rozkochanej w kartkach La Liga.

Prawy skrzydłowy - Alaksandr Hleb, FC Barcelona
Być może La Liga Loca czegoś nie zauważyła, ale nigdy nie podzielała tych wszystkich ochów i achów nad białoruskim pomocnikiem. Prawdopodobnie dlatego, że rzadko kiedy oglądała go w akcji. Hleb trafił do Barcelony za 15 milionów euro i zagrał zaledwie kilka razy.

- Nie martwię się, wierzę w siebie - odgryzał się niedawno. To dobrze Alku, bo nikt inny nie wierzy.

Środkowy pomocnik - Guti, Real Madryt
Wreszcie, wreszcie i raz jeszcze wreszcie... Jest szansa, że tego lata Guti dostanie subtelnego kopniaka za drzwi - pod warunkiem, że Juande Ramos nadal będzie trenerem. W tym sezonie pomocnik zagubił gdzieś niedbale umiejętność perfekcyjnego podania, co czyni go obecnie tak bezużytecznym, jak... Guti właśnie.

W trzynastu ligowych spotkaniach granych bez Gutiego (powodem kontuzje i "kontuzje") Real Madryt odniósł dwanaście zwycięstw i raz zremisował.

Środkowy pomocnik - Ever Banega, Atlético
Do Hiszpanii argentyński pomocnik trafił trzynaście miesięcy temu. Najpierw była Valencia, teraz jest Atlético. Przez ten czas nie zasłużył na nic innego jak czysty rechot. Zwłaszcza, gdy przypomnimy sobie kilka skandali o zabarwieniu erotycznym jakie wywołał. Nie wiadomo, ile Banega Valencię kosztował, mówi się o 20 milionach euro.

Ten sezon spędza na wypożyczeniu w Atlético. Zagrał w czterech meczach w środku pola zespołu, gdzie poradziłaby sobie nawet nasza babcia. A jej czas minął już dość dawno.

Lewy skrzydłowy - Royston Drenthe, Real Madryt
Boleśnie jest o tym pisać, lecz kibice w Madrycie mają Roystona w tak głębokim poważaniu, że jeżdżą za nim na treningi, aby i tam go wygwizdywać. Co za łotry...

Wiele wymówek niby tłumaczących słabiutkie występy Roystona i jego nieumiejętność dośrodkowania zdołano już wymyślić - "Zły rozmiar korków" - mówił Raúl. "Nadal się uczy" - mówił Mijatović. "Kierunek Portsmouth" - uważa La Liga Loca.

Napastnik - Luis García, Espanyol
Mariah Carey piłkarskiego boiska - wielkie ego i maniery primadonny, która potrzebuje idealnych warunków, aby się zaprezentować. Jeszcze trochę i García zacznie wychodzić na boisko z jakimś śmiesznym, małym pieskiem salonowym na ręku.

27 meczów Garcíi w lidze. Trzy bramki. Espanyol spada.

Napastnik - Alhassane Keita, Mallorca
Liczba bramek obiecana przez Gwinejczyka, gdy przechodził z Al-Ittihad do Mallorki - 20. Liczba zdobytych bramek - 1.

Rezerwa

Środkowy obrońca - Carlos Marchena, Valencia
Valencia jest przyparta do muru zarówno pod względem piłkarskim, jak i finansowym (który to już raz), a reprezentant Hiszpanii strzela samobóje, popełnia "błędziska" i łapie czerwone kartki.

Gdy Marchena ma zły dzień, jest ospałym, wolno myślącym, typem piłkarza - zbira. Gdy ma dzień lepszy - jest po prostu wolno myślącym piłkarzem - zbirem.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!