Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Castilla wraca do gry

Wychowankowie wygrali drugi mecz z rzędu i liczą się w walce o awans

Pierwszy cel osiągnięty. Castilla zdobyla komplet punktów, po wspaniałym spotkaniu z Meridą. Gospodarze wbili rywalom dwa gole, poza tym stworzyli bardzo wiele groźnych sytuacji podbramkowych. Szalai, Palanca, Vázquez, Velayos, Acuńa… wszyscy byli o krok od wpisania się na listę strzelców. Warto docenić nie tylko wyśmienitą postawę w ofensywie, ale i szczelną, spokojną obronę, dzięki której Felipe Ramos zachował czyste konto. Zespół tymczasem zbliżył się do czwartego miejsca w tabeli zajmowane przez Ciudad de Lorqui, które poległo w tej kolejce na boisku Alfaro.

Los Blancos potrzebowali czterech minut, aby stworzyć zagrożenie w szesnastce Meridy – Acuńa dośrodkował z prawego skrzydła, jednak Vázquez z najbliższej odległości nie potrafił skierować piłki do siatki. Druga okazja na otwarcie wyniku pojawiła się już pięć minut później. Świetnym podaniem z głębi pola do Acuńi popisał się Bueno, Paragwajczyk zszedł do prawego skrzydła, rozejrzał się i zaskoczył wszystkich decydując się na mocny strzał, nie bez problemów obroniony przez Matíasa.

Królewscy nie zwalniali tempa. Jako trzeci bramkarza Meridy zmusił do interwencji Palanca, jednak i jemu nie udało się skutecznie zakończyć błyskotliwej akcji. Do trzech razy sztuka, za czwartym nauka, jak mawia zmodyfikowana wersja polskiego przysłowia, które spełniło się w niedzielę. W 13. minucie Mosquera dośrodkował wprost na głowę Agusa, który w pięknym stylu wbił futbolówkę do bramki. Były to najlepsze chwile w wykonaniu gospodarzy, którzy cztery minuty później za sprawą Acuńi mogli podwyższyć prowadzenie.

Dopiero po tej akcji do pracy zabrali się przyjezdni, co niespecjalnie polepszyło ich sytuację, bowiem narazili się tylko na dynamiczne kontry canteranos i nieskuteczne próby sforsowania defensywy Królewskich. Murawę musiał jeszcze w pierwszej odsłonie opuścić Villafańe, którego gromkimi brawami pożegnała publiczność. W jego miejsce po chwili wszedł Velayos.

Drużyna Julena Lopeteguiego nie myślała po przerwie o obronie rezultatu. Wręcz przeciwnie, inicjatywa znów była po jej stronie. Velayos i Palanca byli bliscy zdobycia bramki po akcjach odpowiednie Bueno i Vázqueza. Trenera wyraźnie nie satysfakcjonował taki wynik, dlatego w obliczu nieskuteczności swoich podopiecznych wprowadził w miejsce Palanki Adama Szalaia, pichichi drugiej grupy. Po części jego udziałem była ostatnia tego wieczora bramka. Uderzenie Węgra wybronił golkiper, ale przy dobitce Bueno był już bezradny. Nikt już nie był w stanie odebrać Castilli trzech punktów.

Real Madryt Castilla: Felipe Ramos; Villafańe (Villafańe, min. 32.), Agus, Gary, Marcos Alonso; Tébar, Vázquez, Mosquera, Palanca (Szalai, min. 52.); Bueno (Denis, min.88.) i Acuńa

Merida: Matías; Samir, Molina, Jewule, Troyano; Xabi Moro, Chus Bravo (Enzo Noir, min. 61.), Jandro, Ismael (Gaspar, min. 73.), Víctor Bravo; Sabino

Bramki:
1:0, min. 13.: Agus;
2:0, min. .: Bueno.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!