Robben: Wyjdziemy po zwycięstwo

Wolisz grać na lewym czy na prawym skrzydle?
Jestem lewoskrzydłowym i to na tej pozycji daje mi grać Juande. Ale dobrze się czuję na obu skrzydłach. Wcześniej graliśmy z dwoma skrzydłowymi, a teraz znów tylko z jednym. Dzięki temu zadania defensywne są dużo bardziej klarowne, a atak jest lepiej zorganizowany. W przeszłości grywałem na obu skrzydłach. Możliwe nawet, że częściej na prawym. Trener daje mi na boisku swobodę. Czuję się dobrze i wiem, że mam zaufanie trenera. Jestem w pełni gotowy na jutrzejszy mecz.

Czujesz presję spowodowaną tym, że madridismo widzi w tobie wybawiciela w meczu z Liverpoolem?
Nie wydaje mi się, aby tak było. W dwóch ostatnich meczach, w których przecież nie zagrałem, drużyna zdobyła aż dziesięć bramek. Mamy w zespole naprawdę dobrych zawodników i wiem, że możemy zdobywać dużo bramek. Jesteśmy pewni. Jestem zadowolony, że będę mógł jutro zagrać. W ostatnim meczu wybiegłem na drugą połowę, aby złapać odpowiedni rytm. Teraz jestem już gotowy.

Jak wyjaśnisz to, że w dwóch ostatnich meczach drużyna tak się rozstrzelała?
Nie wiem. Ciężko to wytłumaczyć. My gramy bardzo dobrze. Nie wiem, czy to zależy od tego, że rywal miał akurat gorszy dzień. Betis na przykład swoje dwa poprzednie spotkania rozegrał wręcz perfekcyjnie. Może z nami wyszli bez wiary w siebie.

Prezes powiedział wczoraj, że na Bernabéu wygracie 3:0. Jak ty to widzisz?
Mam nadzieję, że tak będzie. Ale łatwo jest mówić, gdy nie musisz być na murawie. On zasiądzie jutro na loży, a to my będziemy na boisku. (śmiech) To byłby bez wątpienia bardzo dobry rezultat, ale Liverpool to silna drużyna, a zwłaszcza w Lidze Mistrzów. Będzie ciężko.

Jakiego Liverpoolu się spodziewasz?
Bardzo silnego. Mają dobrego trenera, który bardzo dobrze przygotowuje swoją drużynę pod względem taktycznym. Myślę, że jutro będziemy musieli skupić się tylko na naszej grze.

Twoje wspomnienia z pojedynków z Liverpoolem nie są zbyt dobre. Dwa razy zostałeś przez nich wyeliminowany.
Cóż, taki jest futbol. Teraz czekają mnie zupełnie inne dwa mecze. Już nie jestem w Chelsea. Jestem w Realu Madryt i mam nadzieję, że jutro wygramy. Gdy przegrywasz dwa półfinały, to bardzo ciężko jest to zaakceptować. Ale trzeba patrzeć w przyszłość. Jutro czeka nas nowy mecz. Wierzymy w siebie.

Wszyscy powtarzacie, że najważniejsze będzie niestracenie bramki. Oznacza to więc, że jutro zobaczymy defensywny Real Madryt?
Na boisko wyjdziemy po to, aby wygrać. Nic więcej. Jesteśmy drużyną silną w defensywie i zawsze staramy się robić swoje w ataku. Zagramy o zwycięstwo.

Dobrze znasz Gerrarda. Jak ważna dla Liverpoolu będzie jego obecność w pierwszym składzie?
To oczywiste, że Gerrard jest jednym z najlepszych piłkarzy na świecie. Ale niebezpieczna będzie cała drużyna Liverpoolu. Wszyscy będą bardzo ciężko pracować i biegać przez cały mecz. Cała drużyna jest ważna.

Co jest bardziej realne? Odrobienie siedmiu punktów w lidze czy zdobycie Ligi Mistrzów?
W takim klubie, jakim jest Real Madryt, nie możesz wybierać. Musisz walczyć o wszystko. W grze pozostały nam dwa trofea i zrobimy wszystko, aby je zgarnąć. Następny mecz w lidze będzie bardzo ważny, ale teraz przyszła pora na pojedynek z Liverpoolem. Postaramy się wygrać wszystkie mecze, gdyż jesteśmy Realem Madryt.

Ciężko było ci się pozbierać po dwóch przegranych półfinałach?
Zawsze ciężko jest zaakceptować porażkę, ale taki jest futbol. Chelsea również przegrała ostatnio w finale podczas karnych. To było bardzo ciężkie dla wszystkich zawodników, ale to pomaga w przyszłości.

W dalszym ciągu to rozpamiętujesz?
Nie. W życiu zawsze zdarzają się te szczęśliwe, jak i te smutne momenty. Ale trzeba patrzeć przed siebie. A teraz przed nami mecz z Liverpoolem.