Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Betis skazany na pożarcie?

Andaluzyjczycy nie wygrali na Bernabéu od 10 lat

W sobotę o godzinie 20:00 na Estadio Santiago Bernabéu rozpocznie się kolejny epizod ekstraligowej walki o punkty pomiędzy Realem Madryt a Realem Betis Balompié. Do spotkania, które odbędzie się w ramach 24. kolejki Ligi BBVA, obie drużyny przystąpią w zgoła odmiennych nastrojach. Betis przystąpi do meczu z Mistrzem Hiszpanii będąc na 15. pozycji w tabeli z dorobkiem 26 punktów i mając tylko 5 oczek przewagi nad strefą spadkową. Niemniej jednak, ostatnie występy ligowe Andaluzyjczyków - wygrana w derbach miasta z Sevillą na Estadio Ramón Sánchez Pizjuán oraz remis z liderującą w tabeli Barceloną - wskazują na wyraźny wzrost formy podopiecznych Paco Chaparro.

Real Madryt wybiegnie na murawę Santiago Bernabéu, by odnieść dziewiąte już zwycięstwo z rzędu. A, z punktu widzenia statystycznego, na lepszego rywala trafić nie mógł, ponieważ Verdiblancos to drużyna, której w meczach z Realem Madryt w stolicy Hiszpanii nie wiedzie się wybitnie i to od sezonu 1932/1933, kiedy obie drużyny spotkały się po raz pierwszy. W sumie, na Bernabéu Real Madryt mierzył się z Betisem Sewilla 45 razy i nie trudno się domyślić, że statystyki przemawiają na korzyść podopiecznych Juande Ramosa. Królewscy wygrali aż 33 spotkania, a 7 zakończyło się podziałem punktów. 5 zwycięstw piłkarzy z Manuel Ruiz de Lopera w całej historii starć obu zespołów na Bernabéu jest bardzo wymowne. Statystyka strzelonych bramek także stawia w roli faworyta sobotniego spotkania gospodarzy. Real Madryt strzelił na swoim podwórku Betisowi 119 bramek, przy czym dał sobie wbić 34.

Jak widać, stadion Realu Madryt nie pasował Betisowi właściwie nigdy, a już szczególnie w ostatnich latach. Aby przypomnieć sobie ostatnią wygraną Béticos na Santiago Bernabéu musimy cofnąć się pamięcią aż o dekadę, a dokładniej do 4 października 1998 roku, kiedy przyjezdni ograli Los Blancos 1:0 w sezonie 1998/1999. Od tamtego czasu Królewscy nie przegrali u siebie z Realem Betis, odnosząc 5 zwycięstw oraz 3 razy remisując.

Dwie historyczne goleady
Spośród wszystkich potyczek Realu Madryt i Realu Betis Balompié na Estadio Santiago Bernabéu można wyróżnić dwie, które szczególnie zapadły w pamięci, głównie starszych, madridistas, ze względu na ich spektakularność oraz liczbę padniętych bramek. Pierwsze takie spotkanie miało miejsce w sezonie 1959/1960, a Los Merengues rozbili wówczas przyjezdnych z Sewilli 7:1. Warto zaznaczyć, że na listę strzelców tego spotkania wpisał się, oprócz Ferenca Puskása, który zdobył dwa gole dla Realu Madryt, zawodnik Betisu, Rios, zdobywce także dwóch trafień, niestety dla Betisu - samobójczych.

Druga wielka goleada, jaką swoim sympatykom zgotowali piłkarze Realu Madryt, miała miejsce w sezonie 1987/1988. Wówczas Królewscy, z Leo Beenhakerem w roli szkoleniowca, upokorzyli Verdiblancos w stosunku 6:0, a dwa gole dla gospodarzy zdobył Michel. Po jednym trafieniu dorzucili Ricardo Gallego (Hiszpan rozpoczął kanonadę strzelecką Realu Madryt), Manuel Sanchís, Rafael Gordillo oraz Hugo Sánchez.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!