Advertisement
Menu
/ as.com

Sto milionów euro to dużo nawet dla Realu Madryt

Kluby coraz rzadziej wydają na zawodników wielkie pieniądze

Angielski dziennik The Guardian twierdzi, że Real Madryt planuje zaoferować 75 milionów euro i Sergio Ramosa w zamian za Cristiano Ronaldo. Plotka czy nie, warto spojrzeć na to, co działo się w ostatnich latach na rynku transferowym. Patrząc na listę zawodników, którzy w ostatnich latach zmienili drużyny samo nasuwa się pytanie: czy ktoś widział, żeby jakikolwiek klub wydał na piłkarza więcej niż 45 milionów euro po 2004 roku? Przed tą datą Zidane, Figo, Crespo czy Buffon kosztowali krocie, ale potem te sumy nie zostały przebite. Dlatego, że na rynku nie ma dobrych piłkarzy? Nie. To wszystko dlatego, że zmienił się rynek. Przeskok między zapłaceniem 45. milionów, a oferowaniem 50, 60 czy 100 milionów euro jest już tak duży i niepewny, że ostatnio nikt nie odważył się tyle zapłacić za jednego zawodnika.

Tak naprawdę nie ma sensu wydawać takich pieniędzy. Zarządzanie taką sumą jest niewyobrażalne. Przyjście takiego zawodnika, który podpisałby kontrakt na przynajmniej sześć najbliższych sezonów, zapewniłoby klubowi w każdym sezonie około 30 milionów euro więcej niż gdyby ten piłkarz nie został kupiony. Mimo pieniędzy z telewizji, od sponsorów i innych źródeł dochodu i tak trzeba by było organizować lukratywne podróże, utrzymywać finansową stabilność i koniecznie zdobywać tytuły, żeby bez problemu płacić zawodnikowi pensję i amortyzować wcześniejszą inwestycję.

Real Madryt jest w lepszej sytuacji niż Barcelona dlatego, że może negocjować lepsze warunki kontraktów reklamowych i innych źródeł dochodu, ponieważ obecnie Królewscy nie mają swojej twarzy. Sławnej twarzy, z którą każdy człowiek na świecie łączyłby Real Madryt. Przyjście Kaki czy Cristiano Ronaldo na pewno pozwoliłoby Realowi Madryt jeszcze bardziej się wzbogacić i oczywiście mieć lepszą drużynę. Ale obecnie w czasach kryzysu wielkie pieniądze raczej odsuwają się od piłki. Wygląda na to, że ogromne sumy transferowe to za dużo nawet dla Realu Madryt.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!